Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jastrzębie znów ustrzelone w Sanoku. W play-off 2-0.

luci
Tomasz Sowa
Hokeiści Ciarko PBS Bank Sanok po raz drugi pokonali JKH Jastrzębie i są coraz bliżej awansu do finału rozgrywek Polskiej Hokej Ligi.

Podobnie jak w poniedziałkowym spotkaniu emocji nie brakowało. Pierwsza tercja znów należała do gości. To oni częściej gościli pod bramką rywala i przy odrobinie szczęścia wygraliby tę odsłonę bardziej okazale. Gospodarze na szczęście wykorzystali podwójną przewagę i nie pozwolili rywalowi uciec.
Sanok pierwsze przebudzenie miał już w końcówce I tercji. Gospodarze ostrzeliwali bramkę Przemysława Odrobnego, ale bez powodzenia.

Niestety w drugiej tercji znów dominowali goście, Sanok grał nerwowo w defensywie, często pozwalając rywalowi dojść do pozycji strzeleckich. Bramek na szczęście nie odnotowano. W ekipie z Sanoka brakowało też zgrania i celności. Gospodarze mieli swoje okazje, ale Vozdecky z kilku metrów obijał parkany Odrobnego, a Mahbod w sytuacji sam na sam nie trafił w bramkę. Mnożyły się niecelne podania, a szczytem wszystkiego było to, że w 34. minucie przez roztargnienie w ekipie gospodarzy na lodzie pojawiło się 6 graczy w jasnych koszulkach. Sędziowie przyznali za za to dwie minuty kary miejscowym. Na szczęście obyło się bez większych konsekwencji.

Przełomowym momentem meczu był początek trzeciej odsłony. Sanoczanie rozpoczęli od zdecydowanych ataków, które przyniosły wymierny skutek. Besch wrzucił krążek przed bramkę, a tam jego lot zmienił Strzyżowski, na tyle skutecznie, że minął on łapaczkę Odrobnego i wpadł do bramki. To ożywiło nasz zespół, który miał również okazje do zdobycia zwycięskiego gola. To jednak nie nastąpiło. Bramki również nie padły w dogrywce, którą oba zespoły zagrały bardzo zachowawczo czekając na karne.
Czekanie bardziej opłaciło się miejscowym. Loterię rozpoczął Petr Sinagl, który nie dał szans "Wiedźminowi". Po serii nieudanych prób, kolejno Mateusza Danieluka, Marka Strzyżowskiego i Leszka Laszkiewicza kropkę nad "i" postawił Krzysztof Zapała.

- Wielki szacunek dla naszej drużyny, że przegrywając potrafiła wyjść na prostą - mówił po meczu Miroslav Frycer, trener sanoczan.

- Mamy respekt do Sanoka, bo wygrał dwa mecze, pomimo że przegrywał. Nie boimy się jednak rywala, to jeszcze nie koniec, w Jastrzębiu pokażemy na co nas stać - odgrażał się Mojmir Trilcik.

Trzeci i ew. czwarty mecz w Jastrzębiu, w piątek o 18 i sobotę o 18.30.

Ciarko PBS Bank Sanok - JKH GKS Jastrzębie 3-2 (1-2, 0-0, 1-0, d. 0-0) w karnych 2-0.

0-1 Stokłosa (5, Urbanowicz), 1-1 Kloz (27 w grze 5 na 3, Vozdecky, Mahbod), 1-2 Bordowski (39, w przewadze, Kral), 2-2 Strzyżowski (41, Besch i Mahbod), 3-2 Zapała (decydujący rzut karny).

Ciarko PBS: Murray - Richter, Kloz; Dutka, Besch; Rąpała, Pociecha - Vozdecky, Mahbod, Sinagl; Kostecki, Wilusz, Danton; Strzyżowski, Zapała, Biały; Bayrack, R. Ćwikła, H. Demkowicz. Trener Miroslav Frycer.

JKH: Odrobny - Zatko, Rompkowski; Pastryk, Bryk; Labryga, Górny - Laszkiewicz, Pasiut, Kapica; Danieluk, Kral, Bordowski; Urbanowicz, Prochazka, Kulas; Zdenek, Marzec, Stoklasa. Trener Mojmir Trilcik.

Sędziowali Kępa (Nowy Targ) i Wolas (Oświęcim). Kary: 14 - 16 minut. Widzów 2600.

Stan rywalizacji play-off (do czterech wygranych): 2:0.

W drugim półfinale play-off: GKS Tychy - Aksam Unia Oświęcim 6-1 (3-1, 3-0, 0-0); * w play-off: 1:1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24