Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jerzy Skoczylas, rolnik z Budziwoja

bor, piw, jam
Ceny mamy jak w Unii, a zarabiamy, jak podrzędni obywatele wspólnoty. Możemy swobodnie podróżować, więc młodzi, wykształceni uciekają nam za granicę. Dwa lata członkostwa w Zjednoczonej Europie oceniają mieszkańcy naszego regionu (przypominamy też, co mówili przed dwoma laty).

Jerzy Skoczylas, rolnik z Budziwoja

Jerzy Skoczylas, rolnik z Budziwoja

Przed wejściem do UE: Nie był optymistą. Podejrzewał, że dopłaty unijne nie zrekompensują podwyżek cen paliwa i środków ochrony roślin. Nie liczył zresztą na wielkie dopłaty, bo gospodarował wówczas na 5 hektarach ziemi (obecnie na 4).

Dziś: - Jest jeszcze gorzej niż myślałem. Podrożało paliwo, środki ochrony roślin i nawozy, a ceny na płody rolne nie dość, że się nie podniosły, to w niektórych przypadkach zmalały. Wówczas za tonę pszenicy płacono 300 złotych. Dziś płacą tyle samo. Dwa lata temu kilogram żywca na skupie kosztował 4 złote, obecnie tylko 3 złote. Gdy rolnik sprzedaje tylko kilka sztuk, masarnia płaci minimalną stawkę.

Gdyby rolnicy zrzeszali się w grupy producenckie, mogliby ceny negocjować. Ale w naszym regionie, gdzie przeważają gospodarstwa kilkuhektarowe, nikomu nie opłaca się tworzyć takich grup. Przed wejściem do Unii rolnicy mieli talony na paliwo, a hodowcy tzw. dopłaty inseminacyjne. Teraz tego nie ma i tak to się wszystko "kisi" we własnym sosie. Śmiechu warte są też niektóre przepisy unijne.

Gdy wyprodukujesz za dużo mleka, płacisz karę. Mój znajomy uprawia buraki cukrowe. Ostatnio okazało się, że zawierają za dużo cukru, więc obniżono mu cenę skupu.

Andrzej Wróbel, właściciel rzeszowskiej kawiarni "As"

Jerzy Skoczylas, rolnik z Budziwoja

Przed wejściem do UE: - Gorzej nie będzie, bo gorze już być nie może.

Dziś: - Niedawno jadłem z rodziną ziemniaki sprowadzone z Egiptu (2.80 zł za kilogram). Jesteśmy zatem bogaci, skoro stać nas kupić ziemniaki, w cenie których są: praca egipskiego rolnika, transport, podatki, marża handlowa...

Niepokojące są masowe wyjazdy z Polski za granicę ludzi młodych, zdolnych i energicznych. Ciekawe, kto za kilka lat będzie płacił składki na nasze emerytury. To wina poprzednich ekip, które problem zamiatały pod dywan. Pod tym dywanem tyle się śmieci nazbierało, że nie jestem pewien, czy obecna ekipa sobie z tym poradzi. Niestety, nie zmieniły się zawiłe przepisy, które przeszkadzają głównie drobnym przedsiębiorcom.

Mimo wszystko dobrze, że jesteśmy w Unii, bo lepiej być w piaskownicy, niż poza nią. Nawet jeśli - na razie - w tej piaskownicy jesteśmy gdzieś w kącie.

Krzysztof Kaszuba, dziekan Wyższej Szkoły Zarządzania w Rzeszowie, ekonomista

Jerzy Skoczylas, rolnik z Budziwoja

Przed wejściem do UE: - Wzrosną ceny, ale też staniemy się pełnoprawnymi obywatelami Europy.

Dziś: - Sprawdziło się, że wzrosły ceny. Ale też sprawdziło się, że po wejściu do UE jesteśmy bardziej obecni. Cenieni są nasi fachowcy i nasze towary, zarówno te specjalistyczne (elektronika), jak i inne (krzesła z Krosna). Sprawdziło się, że wejście do UE to szansa dla młodzieży. Na zachodnich uczelniach uczą się już tysiące polskich studentów. Pewnym nawet symbolem tego jest to, że dokładnie w rocznicę wstąpienia Polski do UE, 1 maja, będę podpisywał umowę w Szkocji, na Uniwersytecie Dundee Abertay w sprawie współpracy między naszymi uczelniami.

Na Unii skorzystali rolnicy, którzy dostali - przynajmniej częściowo - dopłaty. To szansa dla ludzi zaradnych. Szkoda tylko, że nie zmienia się sytuacja polityczna w Polsce. Słaby poziom kunsztu politycznego wpływa niekorzystnie na gospodarkę. Dowodem na marazm jest to, że prawie nie buduje się autostrad.

Dr Marek Doliński, ordynator Oddziału Urazowo-Ortopedycznego Szpitala Miejskiego w Rzeszowie

Jerzy Skoczylas, rolnik z Budziwoja

Przed wejściem do UE: - Na zachód mnie nie ciągnie. Nasz oddział jest zorganizowany w systemie niemal takim jak w Europie Zachodniej.

Dziś: - Dla środowiska medycznego, wejście Polski do Unii jest korzystne. Przed naszymi lekarzami otworzył się rynek pracy w całej Europie. Integracja wymusza też na politykach zmiany polityki płacowej. Skoro jesteśmy w Unii, to nasze zarobki nie powinny być rażąco niższe niż lekarzy w innych państwach Unii.

Emigracja lekarzy nie powinna zagrozi polskim pacjentom, jeżeli przeorganizujemy system zatrudnienia. Przecież w ośrodkach akademickich jest nadmiar lekarzy.

Należy przywrócić dodatki płacowe dla lekarzy podejmujących pracę z dala od ośrodków akademickich. Przecież wszyscy z Polski nie wyjadą, zresztą migracja dotyczy wszelkich profesji. Jeżeli zarobki w Polsce będą na takim poziomie, jak teraz, to wykształceni i wykwalifikowani pracownicy będą z Polski wyjeżdżać.

Państwo musi dobrze płacić za dobrą robotę.

JÓZEF GORCZYCA z Pysznicy, pracownik Huty Stalowa Wola

Jerzy Skoczylas, rolnik z Budziwoja

Przed wejściem do UE: Liczył na to, że przynajmniej nie będzie gorzej.

Dziś: - Ta Unia z czołówek kolorowych gazet jeszcze do nas nie dotarła. Otwarcie granic wszystkiego nie załatwiło. Bieda jest widoczna bez okularów. Jest tylko drobna różnica, bo teraz prowadzą do niej drogi z nowym asfaltem. Inną sprawa jest to, że nie umiemy zagospodarować danych nam szans. Nasza narodowa słabość podlizywania się bogatszym kiedyś doprowadzi naród do katastrofy. Nie potrafiliśmy do tej pory uregulować kwestii zarobków minimalnych.

Płacimy jak w Unii, a zarabiamy, jak podrzędni obywatele wielkiej wspólnoty. Boleję nad tym, że nie umiemy się troszczyć o biednych, a chełpimy się bogactwem nielicznych. To może ładny nasz obraz w unijnej rodzinie, ale potwierdzający stare powiedzenie, że z rodziną ładnie się wygląda tylko na zdjęciu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24