Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jezioro w Sędziszowie Małopolskim? Dziś referendum

Bartosz Gubernat
polska press
Zwolennicy budowy zbiornika retencyjno - rekreacyjnego chcą poznać opinię pozostałych mieszkańców. Zdaniem urzędników szanse są na to jednak niewielkie.

Gmina Sędziszów Młp. jest jedną z najszybciej rozwijających się na Podkarpaciu. Działają tu m.in. znane w całej Europie zakłady, jak PZL Sędziszów S.A., czyli światowy lider w dziedzinie produktów filtracyjnych i działający w branży lotniczej Safran (dawna Hispano Suiza).

Niestety, od lat gmina boryka się z podtopieniami, które wynikają z braku dostatecznego zabezpieczenia przed powodzią.

Bogusław Kmieć, burmistrz Sędziszowa Młp. tłumaczy, że okoliczne tereny przecinają trzy cieki. To potoki Budzisz i Gnojnica oraz rzeka Bystrzyca.

- Kiedy intensywnie pada, nawet krótkotrwale, okoliczni mieszkańcy są narażeni na powódź. Tak było między innymi w 2010 i 2011 roku. Wystarczy, że przejdzie intensywna burza w górnym biegu, w rejonie Szkodnej oraz Zagorzyc i stan wody niebezpiecznie się podnosi. Jednego roku woda zalała domy i fabryki po krótkotrwałej ulewie w Boże Ciało - przypomina burmistrz Kmieć.

Dlatego zarówno urzędnicy, jak i mieszkańcy od lat apelują o budowę zbiorników retencyjnych.

Początkowo mówiono o mokrym zbiorniku retencyjnym, ale w 2011 roku koncepcja została zmieniona. Od tej pory Podkarpacki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych szykuje się do budowy zbiornika suchego, który wodą wypełniałby się tylko okresowo, podczas intensywnych opadów.

Zmiana planów nie podoba się części mieszkańców gminy, którzy woleliby, aby powstał tu zbiornik na stałe zalany wodą.

W tym celu powstało stowarzyszenie, które działa na rzecz budowy Jeziora Sędziszowskiego. Miałoby ono powstać na potoku Budzisz w Górze Ropczyckiej.

Na wniosek tej grupy mieszkańców, dziś w Sędziszowie odbywa się referendum. W 23 lokalach wyborczych mieszkańcy mają się wypowiedzieć, czy chcą budowy mokrego zbiornika, który byłby jednocześnie atrakcją turystyczną.

Burmistrz Kmieć tłumaczy, że gmina zorganizowała głosowanie, bo taki ma obowiązek. Ale przekonuje, że jego organizacja miała sens w 2011 roku, kiedy decydowano o rodzaju przyszłego zbiornika.

– To wtedy zmieniano plany, zastępując mokry zbiornik suchym. Dzisiaj jest już wydanych sporo dokumentów przybliżających budowę suchego zbiornika. Poza tym wynik referendum jest wiążący dla gminy, tymczasem inwestorem jest województwo – tłumaczy Burmistrz.

- To tak, jakbyśmy w Sędziszowie odpowiadali na pytanie, czy w Błażowej ma powstać fontanna. To referendum to strata pieniędzy, będzie kosztować gminę około 40 tysięcy złotych – komentuje Marek Medygrał, prezes stowarzyszenia Nurt zrzeszającego ponad 1000 mieszkańców Sędziszowa i okolicy. Ich zdaniem jedyny słuszny wybór to suchy zbiornik.

- Podczas powodzi w 2010 roku woda zalała mi piwnice, a żeby się wdarła na parter domu brakowało 10 centymetrów. Szacuje się, że wówczas przez gminę przepłynęło 2 miliony metrów sześciennych wody. To tyle, ile zmieści się w suchym zbiorniku. Tymczasem w mokrym zostałoby miejsca na zaledwie 700 tysięcy metrów sześciennych wody. Poza tym budowa suchego kosztowałaby około 35-40 mln zł, podczas gdy na mokry trzeba aż 70-80 mln zł – wylicza pan Marek.

Referendum w Sędziszowie potrwa dziś od godziny 7 do 21. Jego wyniki będą znane w przyszłym tygodniu.


ZOBACZ TEŻ: Gradobicie nad Przemyślem i zalane ulice

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24