- Przez dwa dni nie mogłem się do ciebie dodzwonić.
- Wracałem z rodziną z wakacji w Egipcie, więc kontakt był utrudniony.
- Gdzie odpoczywaliście?
- W Sharm El Sheikh, kurorcie nad Morzem Czerwonym. Plaża, baseny, temperatura 36, 37 stopni, ale do wytrzymania. Dzieciaki były zadowolone.
- Miałeś czas, żeby oglądać mecze Euro?
- Nie za wiele, ale to nie był problem, bo generalnie nie oglądam za wiele piłki nożnej. Zwykle rzeczywiście brakuje na to czasu, ale z drugiej strony nie przepadam za tym, żeby godzinami siedzieć przed telewizorem i zaliczać mecz za meczem.
- Coś jednak chyba obejrzałeś?
- Mecz Francji z Holandią. Cóż, drużyna wicemistrzów świata ma problem ze zdobywaniem goli. Na razie nie może się jakoś rozkręcić.
- Obserwujesz wyniki w innych grupach?
- Tak i jestem zaskoczonym, bo jest sporo niespodzianek. Faworyci potrafią zawieść na całego. Najlepszym dowodem Francja i Holandia, która przegrała z Austrią. Przed mistrzostwami nikt by nie postawił, że Austriacy wygrają grupę.
- Polska szybko odpadła, ale z Francją miała przegrać.
- Tak się wydawało, ale mieliśmy kolejne zaskoczenie. Ciężko coś przewidzieć. Siostra dzwoni do mnie z Francji, pyta, kto dziś wygra, ale na razie prawie nie trafiam z typowaniami.
- Może siostra szuka u brata pomocy, bo chciałaby coś trafić u bukmacherów.
- Całkiem możliwe (śmiech). Od czasu do czasu obstawia mecze. Poza tym w jej firmie też robię wewnętrzne typowania, na króla strzelców czy finalistów dużych turniejów.
- Widziałeś mecz Polska – Francja?
- Nie było możliwości. Byłem w drodze z rodziną i śledziłem wynik w starym stylu, czyli słuchałem transmisji radiowej. Dodam, że pierwszej połowy po polsku, a drugiej po francusku.
- Który komentarz był ciekawszy?
- Polski. Ten na flashscore był słabiutki. Po zakończeniu meczów grupowych zacznę pewnie więcej oglądać, bo stawka pójdzie w górę, zaczną się mecze o wszystko.
- Powiedz na koniec trochę o tym, jak ci idzie w rezerwach Legii?
- Trudny sezon za mną, drużyna też miała niedosyt. Celowaliśmy w awans, skończyło się trzecim miejscem. Ja jesienią miałem operację na wyrostek, długo wracałem do gry, wiosną też zdarzyły się problemy ze zdrowiem i rozegrałem w sumie siedemnaście meczów.
- Robisz coś poza grą w piłkę?
- Skończyłem kurs UEFA B, byłem asystentem przy drużynie U’16. Planuję kurs UEFA A, ale do tego trzeba pracować jako pierwszy trener. Liczę, że ogarnę to wszystko, choć czasu za dużo nie mam. Gram w trzeciej lidze, ale nie jest tak, że trening trwa dwie godziny i mam wolne.
- Jak wygląda twój typowy dzień w trakcie sezonu?
- Jestem w klubie o 9. Trening, fizjoterapeuta, regeneracja, obiad z drużyną, wychodzę o 14, 15. Potem dom, rodzina, trzeba zawieźć syna na basen i dzień mija.
- Synowie grają w piłkę?
- Starszy ma osiem lat i piłka go kompletnie nie interesuje, za o lubi wszystko, co związane w wodą. Młodszy ma trzy lata i na razie wygląda, że lubi piłkę.
- W Stali Rzeszów grałeś tylko pół sezonu, za to dwa i pół roku w Motorze Lublin, który wiosną awansował do ekstraklasy. Ostał się w tej drużynie ktoś, z kim grałeś?
- Nie, ale jest Piotrek Ceglarz, z którym spotkałem się w Stali Rzeszów. Ciągle mam kontakt z „Ceglim”.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Krzysztof Rutkowski ujawnia prawdę o operacjach plastycznych. Wspomniał o Tajlandii
- Skawiński i Chylińska rozstali się w atmosferze tajemnicy. Nagle wspomniał jej wesele
- "Królowa Życia" już po ślubie! Laluna Unique wszystko pokazała. Co za suknia!
- Małgorzata Socha dumnie pręży brzuszek. Oniemieliśmy z zachwytu!