Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydaci na prezydenta Rzeszowa na bakier z noszeniem maseczek? Marcin Warchoł, który ma za sobą Covid-19, obiecuje poprawę

Beata Terczyńska
Beata Terczyńska
Kandydujący na prezydenta Rzeszowa Marcin Warchoł dostał ostatnio burę od rzecznika rządu za to, że przekonując wyborców czesto zdarza mu się nie zakładać na twarz maseczki
Kandydujący na prezydenta Rzeszowa Marcin Warchoł dostał ostatnio burę od rzecznika rządu za to, że przekonując wyborców czesto zdarza mu się nie zakładać na twarz maseczki Krzysztof Kapica
Tylko w weekend 300 mieszkańców regionu, którzy zlekceważyli obowiązek zakrywania ust i nosa dostało mandaty, a 92 ich nie przyjęło i tym zajmie się sąd. Media nie zostawiły suchej nitki na Marcinie Warchole, kandydacie na prezydenta Rzeszowa, przyłapanym, że nie zawsze nosi maseczkę, za co skrytykował go rzecznik rządu i postraszył mandatem sekretarz stanu z MSWiA. - Biorąc pod uwagę ciężką sytuację covidową i obostrzenia będę prowadził kampanię wyłącznie w maseczce - obiecał wiceminister sprawiedliwości.

Albo wiceminister sprawiedliwości świadomie lekceważy obostrzenia wprowadzone przez jego własny rząd albo w kampanii wyborczej na prezydenta Rzeszowa puszcza oko do przeciwników lockdownu - materiał pod tym kątem pokazał się m.in. w Faktach TVN.

Marcin Warchoł został bowiem przyłapany na tym, że podczas niektórych konferencji prasowych i spotkań z rzeszowianami nie ma założonej maseczki.

Na Twitterze zwrócił mu na to uwagę Maciej Wąsik, sekretarz stanu w MSWiA. "Marcinie, powiedz, gdzie jutro będziesz zbierał podpisy? Będziesz miał okazję sam złożyć podpis na mandacie. Dla Polskiej Policji pytam" - taki zamieścił komentarz.

Wiceminister zareagował tłumacząc, że był w parku, a na terenach zielonych nie trzeba zakładać maski. Obiecał jednak, że biorąc pod uwagę ciężką sytuację covidową i obostrzenia, będzie prowadził kampanię wyłącznie w maseczce.

Wiceministrowi sprawiedliwości, który przeszedł już Covid-19 a nawet zachwalał skuteczną terapię amantadyną, dostało się po uszach również od Piotra Müllera, rzecznika rządu, który tak skomentował tę sytuację:

- Szczerze mówiąc, jest mi wstyd za to, że w taki sposób może się zachowywać wiceminister w naszym rządzie. Uważam, że taka postawa w dzisiejszych okolicznościach po prostu nie przystoi". Poseł Bolesław Piecha, z wykształcenia lekarz, też ocenił w mediach, że brak zakrytych ust i nosa to skrajna nieodpowiedzialność.

Marcin Warchoł tłumaczył też, dlaczego nie miał maseczki przed lodziarnią przy ul. Grunwaldzkiej. - Trudno jeść loda w masce. Poza tym miejscem a także zieleńcem na Placu Wolności - wszędzie dziś w niej byłem.

"Maseczką" w wojewodę

Na Twitterze u Marcina Warchoła pojawiły się zdjęcia świadczące o tym, że nie tylko on miał problem z maseczką, ale takowej na jednym ze zdjęć z konferencji prasowej na temat eko- żywności w Agrohurcie nie miała też Ewa Leniart, wojewoda podkarpacka, kandydatka na fotel prezydenta Rzeszowa.

Koledzy Marcina Warchoła z Solidarnej Polski w odwecie zaatakowali kandydatkę PiS Ewę Leniart, że i ona pojawia się bez maseczki
Koledzy Marcina Warchoła z Solidarnej Polski w odwecie zaatakowali kandydatkę PiS Ewę Leniart, że i ona pojawia się bez maseczki Biuro Prasowe KWW Ewy Leniart "Wspólny Dom Rzeszów"

Tyle tylko, że już na innych obrazkach z zakupów zdrowej żywności u wojewody widać maseczkę. Trzeba też przyznać, że na innych spotkaniach z mediami zawsze miała zakryte usta i nos.

Braun się nie maskuje

Z kolei maseczki ostentacyjnie nie zakłada Grzegorz Braun z Konfederacji, kolejny kandydat na prezydenta Rzeszowa.

Przypomnijmy. W listopadzie poseł został usunięty z posiedzenia Sejmu właśnie za brak maseczki. Tłumaczył wówczas w mediach, że bezprawiem jest narzucanie Polakom pewnych terapii medycznych, bo tak jest przedstawiane zamaskowanie, bez najmniejszej podstawy prawnej.

Z kolei kilka dni temu poseł z pełnym autobusem rzeszowian pojechał na manifestację antycovidową do Warszawy. W sieci zawrzało.

- A może tak wyruszylibyście do szpitali pomagać przy chorych, przecież pandemii nie ma, nie macie się czego bać... - komentowała internautka.

- Możecie po drodze wstąpić po rozum i maseczki? - proponował natomiast Robert Biedroń.

Sypią się mandaty za maseczki

- W weekend podkarpaccy policjanci interweniowali 427 razy w związku z nieprzestrzeganiem obowiązkowego zakrywania ust i nosa w przestrzeni publicznej - mówi podkomisarz Ewelina Wrona z KWP w Rzeszowie. - Pouczyli 35 osób, nałożyli 300 mandatów. Natomiast w 92 przypadkach, kiedy mieszkańcy odmawiali ich przyjęcia, sporządzone zostały wnioski o ukaranie do sądów.

Jak wysokie to były mandaty? Różne, w zależności od okoliczności. Tu decyzja należała do funkcjonariuszy. Mogła to być kwota maksymalnie do 500 zł. - Taki mandat może wzrosnąć nawet do tysiąca złotych, jeśli dana osoba, wiedząc, że jest chora lub czeka na wynik badania, świadomie łamie obostrzenia - tłumaczy podkomisarz.

Nadkom. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie mówi, że miejscy funkcjonariusze interweniowali w weekend 148 razy. Wydali 5 pouczeń, ukarali 111 osób, a w 32 przypadkach sprawy będą skierowane do sądu. Policjanci byli na kontroli w różnych miejscach, m.in. na ulicach, w placówkach handlowych, usługowych, na przystankach autobusowych, w środkach transportu.

A co z kandydatami na prezydenta, którzy nie założą maseczki?

- Każdą taką sprawę będziemy wyjaśniać i podejmować odpowiednie czynności. W przypadku posłów - informować kancelarię Sejmu - mówi rzecznik Szeląg.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24