Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kinomaniacy oburzeni zachowaniem ochrony w rzeszowskim Multikinie

Anna Janik
Zrzut ekranu z www.multikino.pl
Ochroniarze mieli przeszukiwać torebki i poszturchiwać czekających przed wejściem.

Pan Sławomir z Rzeszowa na nocny seans filmów zwany ENEMEF do rzeszowskiego Multikina wybrał się w piątkowy wieczór. Ale zamiast rozrywki wyprawa dostarczyła przykrych wspomnień.

- Przy wejściu okazało się, że dla niektórych stan wojenny i rewizje to nie taka odległa przeszłość. Pracownicy ochrony, szczególnie panie, w chamski sposób przeszukiwały damskie torebki, obmacywały w poszukiwaniu wnoszonych napojów. Fani kina byli poszturchiwani i wypraszani, żeby złożyć rzeczy w depozycie - opowiada.

I dodaje, że część osób faktycznie wnosiła do kina napoje i przekąski kupione gdzie indziej, ale dlatego, że na miejscu były duże kolejki i mały wybór.

- ENEMEF trwał 10 godzin. Na boga, nie każdy chce przez całą noc jeść pop corn i pić colę - denerwuje się.

Niestety, regulamin wewnętrzny kina zabrania wnoszenia na seanse czegokolwiek z zewnątrz.

- Najbardziej chodzi o alkohol. Nieraz zdarzało się, że podczas nocnych seansów trzeba było wyprowadzać z sal osoby "pod wpływem", które głośnym zachowaniem przeszkadzały innym - mówi Marcin Pszczółkowski, dyrektor rzeszowskiego Multikina. - A i po piątkowym ENEMEFIE, pod siedzeniami, pracownicy znajdowali puste butelki po wódce - dodaje.

Jak twierdzi dyrektor, ochrona nie ma prawa i nie przeszukuje torebek i plecaków. Prosi jedynie o ich otworzenie i wyjęcie niektórych przedmiotów. Ponieważ od ponad roku Multikino współpracuje z tą samą firmą ochroniarską pracownicy wiedzą, co im wolno, a czego nie. Na bieżąco są też instruowani przez kierownika zmiany.

- Obecność ochrony ma zapewnić wszystkim większy komfort oglądania i bezpieczeństwo. To jest ważniejsze niż fakt, że ktoś poczuł się urażony, bo musiał otworzyć torebkę lub plecak - dodaje Pszczółkowski.

- W takim razie ja na pewno do Multikina już nie pójdę. Zwłaszcza że to, jak powinna pracować ochrona, a jak naprawdę pracowała to dwie różne rzeczy. Byliśmy ustawiani w szeregu i traktowani jak kryminaliści, a przyszliśmy miło spędzić czas - ubolewa pan Sławomir.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24