Klasa O Dębica. Victoria Czermin ma szansę na historyczny awans, ale działacze głową się jak zbudować budżet na 4 ligę

Budżet klubowy oparty jest na pieniądzach zarabianych przez transportową firmę pana Kazimierza. Samorządowe wsparcie (43 tysiące złotych na rok) obejmuje prowadzenie dorosłej drużyny oraz grup młodzieżowych, więc funkcjonowanie choćby na poziomie „okręgówki” wymaga pozyskania dodatkowych pieniędzy.

- O sponsorów nie jest łatwo, wsparcie mojej firmy to jakieś 80 procent klubowego budżetu – nie ukrywa pan Kazimierz.

Prezes Victorii przyznaje, że możliwy awans do 4 ligi to ogromne wyzwanie i dziś nie jest w stanie zapewnić, że w przypadku zajęcia 1. miejsca na koniec sezonu, rzeczywiście zobaczymy ekipę spod Mielca w wojewódzkich rozgrywkach.

– Na pewno będziemy walczyć o to, by utrzymać pierwsze miejsce – zapewnia K. Czaja.

Sponsora i działacza mocno wspiera wiceprezes Victorii – Karol Kapinos.

– Radzimy sobie, z działaczami społecznymi w dzisiejszych czasach też nie jest kolorowo – mówi K. Czaja.

Zarząd Victorii nie ukrywa, że czeka na jasną deklarację ze strony gminy dotyczącą większego wsparcia finansowego na 2024 rok. Bez większego samorządowego dofinansowania, szefowie klubu z Czermina będą mieli poważny dylemat.

– Nie chcielibyśmy powtórzyć tego, co działo się z Czarnymi Trześń po awansie do 4 ligi – opisuje K. Czaja.

W połowie stycznia Victoria wróci do treningów. Bardzo możliwe, że będzie w zimie wzmacniać swoją kadrę. Poszukiwani są: prawy obrońca i środkowy pomocnik.

– Marzymy jeszcze o napastniku – przyznaje prezes Victorii.