Kołdra na zimę? Najlepsza będzie z Polski. Puch z polskiej gęsi robi furorę. Japończycy płacą za niego tysiące złotych

Wybór odpowiedniej kołdry puchowej na siarczyste mrozy nie jest wcale łatwy. Często to, co sprzedawca nazywa kołdrą puchową, jest nią tylko w pewnej części. Tymczasem alergicy czy osoby cierpiące na reumatyzm, ze względów zdrowotnych nie powinny kupować półproduktów ani tym bardziej podróbek. Co zrobić, by się nie rozczarować, po zakupie?

Polska branża pierzarska od lat rośnie w siłę, ale mało kto o tym wie, bo większość z nas na hasło gęś myśli raczej o gęsinie serwowanej podczas święta 11 listopada. Jak bardzo się zmieniła w ostatnich latach, zorientują się ci, którzy kilka lat temu, wybierając wysokiej jakości, polską kołdrę, wahali się, czy zapłacić za nią ponad 400 zł, a teraz cieszą się, gdy uda im się znaleźć okazję poniżej tysiąca. Cenami polskiego pierza w ogóle nie przejmują się Japończycy, którzy zakochali się w kołdrach puchowych i gotowi są wydać majątek, by zdobyć ten luksusowy towar z Polski.
Sprawdź, za jakie kołdry puchowe warto zapłacić więcej

Mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni na pytanie: czy mam coś przywieźć z Polski, od jakiegoś czasu odpowiadają jedno: „kołdrę”! Nie to, że w Japonii nagle ochłodził się klimat, a gospodarka nie radzi sobie z szyciem nowych inletów (obiegowa nazwa kołdry obszytej bawełną). Rzecz w tym, że puch z gęsi polskiej, podobnie jak hodowla tego ptactwa, jest ostatnio w modzie, a unowocześniony sposób przygotowania wsadu sprawia, że pozbawiony jest on nie tylko bakterii, ale też alergenów i kłopotliwego zapachu. Za to Japończycy są gotowi zapłacić naprawdę sporo.

Gdy staraliśmy się skontaktować z Federacją Polskiego Puchu i Pierza z siedzibą w Koninie, celem pozyskania oficjalnych danych podsumowujących miniony rok, okazało się, że właśnie jeden ze zrzeszonych w organizacji producentów, wysyła towar do Japonii. O ile jednak na pełne dane trzeba będzie jeszcze poczekać, to warto przytoczyć kilka liczb dotyczących tego, kto, co i za ile sprzedaje.

Jeśli zatem cena hurtowa podstawowego wsadu waha się tak jak obecnie pomiędzy 240 zł a 300 zł, to nie ma większych szans na kupienie dobrej jakości kołdry puchowej poniżej tej wartości. W środku obok najbardziej pożądanego puchu gęsiego może znaleźć się wsad kaczy bądź materiałowe wypełniacze. Kłopot w tym, że aby sprawdzić, czy kupując kołdrę puchową, nie otrzymało się towaru niższej jakości, należałoby rozciąć poszewkę. Aby tego uniknąć, można jednak zważyć kołdrę. Jeśli kołdra spełnia swoje zadanie, jej waga dodatkowo nie przekracza 1,5 kg, można uznać, że w poszewce znajduje się puch gęsi w odpowiedniej ilości oraz jakości.

Najlepsze wypełnienie to takie, które w co najmniej 90 proc. składa się z puchu gęsi białej, polskiej, klasy A1, syberyjskiej lub najbardziej pożądanej polskiej, lęgowej, klasy A1. Jednym z wyznaczników jakości takiego wypełnienia jest sprężystość puchu określana miarą CUIN (skrót z ang. cuin inches, tj. cali sześciennych), wskazującą na wyporność puchu – im wyższa, tym lepiej. W przypadku puchu gęsi białej, polskiej, klasy A1 wynosi ona 700 CUIN.

Taki puch pozwala osiągnąć także bardzo niewielką wagę. W przypadku kołdry zimowej o rozmiarze 200/220 cm to jedynie 1180 gramów. Podobną wagę osiąga kołdra wypełniona puchem z gęsi białej syberyjskiej, która jeszcze lepiej radzi sobie z utrzymaniem temperatury.
Sprawdź, jaką wybrać kołdrę na mrozy