Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna podwyżka cen przed świętami? Czas na jajka

Anna Janik
Sprzedawcy jaj już liczą zyski. Przy galopujących cenach produktów spożywczych, jest niemal pewne, że cena jaj też pójdzie w górę.
Sprzedawcy jaj już liczą zyski. Przy galopujących cenach produktów spożywczych, jest niemal pewne, że cena jaj też pójdzie w górę. Fot. Krzysztof Kapica
Ceny cukru i mąki rosną. Można się spodziewać, że lada dzień podrożeją również jaja. Przed Wielkanocą sprzedaje się ich nawet o 40 proc. więcej niż zwykle.

- Największego ruchu spodziewamy się na dniach. W ubiegłym roku w tym okresie dziennie sprzedawaliśmy ok. 1,4 mln jaj, czyli prawie 500 tys. więcej niż zwykle. W tym może być jeszcze więcej, bo popyt rośnie - mówi Barbara Solarz, koordynatorka ds. sprzedaży i logistyki gospodarstwa drobiarskiego Ovores z Boguchwały, jednego z największych dostawców jaj w regionie.

Kura kontra przepiórka

Choć ceny zbóż poszły w górę, przez obniżenie kosztów produkcji jaj konsumenci zapłacą za nie tyle, ile przed rokiem. Oczywiście o ile sprzedawcy nie zdecydują się na sztuczne podniesienie cen w okresie "złotych żniw". Najchętniej wybierane jajka z chowu klatkowego (rozmiar M i L) będą kosztować od 27-30 gr, o 2-4 gr więcej wydamy na jajka z chowu ściółkowego.

Odkąd zamknięte zostały niemal wszystkie fermy strusiów w regionie (m.in. w Budziwoju i Stubnie) jedynym konkurentem kur są przepiórki. Dostawcy już spekulują, że sprzedadzą więcej przepiórczych przysmaków, polecanych zwłaszcza chorym na astmę, cukrzycę, choroby wątroby, nerek i anemię. Za opakowanie (18 sztuk) zapłacimy ok. 5-6 zł.

- Nie wywołują reakcji alergicznych u osób uczulonych na kurze białko, mają mniej cholesterolu a są równie smaczne. Dlatego do tej pory z roku na rok sprzedaż rosła nam ok. 30 proc. - wyjaśnia Witold Cisłak z hurtowni spożywczej Ecowit w Rzeszowie.

Eko-jajo od kury szczęśliwej

Niestety, ciągle mało chętnych jest na jaja oznaczone cyfrą "0", czyli z hodowli ekologicznej. Odstrasza cena

- ponad złotówkę za sztukę. Tymczasem tylko jajka od tzw. kur szczęśliwych, mających stały dostęp do świeżego powietrza, światła i wody gwarantują nam, że to, co jemy, jest nie tylko smaczne, ale i zdrowe.

- Na fermach kury karmione są paszami w 90 proc. modyfikowanymi genetycznie. W dodatku wydajność niosek poprawia się hormonami i antybiotykami - mówi Grażyna Radek, dietetyk i makrobiotyk z Rzeszowa.

W eko-gospodarstwach kury karmione są zbożem i ziemniakami, wyprodukowanymi przez samego rolnika. Zanim jego gospodarstwo uzyska eko-certyfikat przez trzy lata przechodzi kontrole, czy w uprawie nie stosuje pestycydów i oprysków. Dzięki temu mamy gwarancję, że gleba, na której rośnie przyszły pokarm kur również jest wolna od "chemii".

Czytaj etykiety, sprawdzaj oznaczenia

Eko-jajka znajdziemy tylko w sklepach ekologicznych. Nie dajmy się nabrać na sztuczki producentów, którzy używają skrótu "eko", nie mając odpowiedniego certyfikatu. Na opakowaniu jajek ekologicznych, oprócz napisu, powinien się znaleźć numer certyfikacji i nazwa jednostki certyfikującej (np. Ekogwarqancja, Ekocert), a także imię, nazwisko i adres rolnika. Pamiętajmy, że ze względu na dużą zawartość cholesterolu kupując nawet najzdrowsze jajka, trzeba zachować umiar.

- Zdrowa, młoda osoba, która regularnie je mięso może sobie pozwolić na 2 sztuki w tygodniu. Seniorzy, mający problemy z cholesterolem, powinni ograniczyć się do jednej sztuki. Te ilości można zwiększać tylko wtedy, jeśli zupełnie nie jemy mięsa - dodaje Grażyna Radek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24