Koszykówka I liga mężczyzn: MOSIR Krosno podejmuje Żubry Białystok

W krośnieńskim klubie wesoło nie jest - zespół przegrał po dogrywce wygrany mecz w Pruszkowie, do tego stracił Adriana Mroczka-Truskowskiego (kontuzja stopy).

- Nie wiem, kiedy zagramy wreszcie w pełnym składzie. Nawet jednak w osłabieniu nie dopuszczam myśli, że nie pokonamy Żubrów - mówi szef MOSiR-u, który zajmuje 8 miejsce. Rywal krośnian, który wzmocnił się niedawno Arturem Bajerem (26 lat, 195 cm, ostatnio Znicz Pruszków), z dwoma wygranymi na koncie jest 14.
Mecz rozpocznie się o godzinie 18.

W tarnobrzeskiej hali dojdzie do pojedynku 11. kolejki, bo tak trzeba nazwać stracie Siarki z ŁKS-em. Spotka się drużyna druga z czwartą. Łodzianie mierzą wysoko, ale na razie nie błyszczą (5 porażek), choć w składzie mają tak uznanych graczy jak: Wall, Pisarczyk czy Szczepaniak.

- Ciągle żałuję, że nie wykorzystaliśmy szansy i nie pokonaliśmy Zastalu na jego boisku - mówi Zbigniew Pyszniak, coach Siarki. - U siebie bez względu na klasę rywali musimy wygrywać. ŁKS jest trochę nieobliczalny, ale na pewno ma potencjał i musimy uważać.
Mecz o godzinie 18
Do Łańcuta nie przyjedzie Spójnia czyli Jerzy Koszuta nie zagra przeciw macierzystemu Sokołowi. Mecz odwołano z powodu plagi chorób w Sokole. Rafał Glapiński leczy grypę w szpitalu, na chorobowym są Tomasz Fortuna, Bartosz Czerwonka. Mateusz NItsche i Dariusz Kołacz lekko trenują. Oba kluby chciałyby odrobić zaległość 12 stycznia. Wątpliwe też, by Sokoły rozegrały weekendowy mecz w Zielonej Górze. W tym wypadku nowy proponowany termin meczu to 9 grudnia.

- Wiele wskazuje, że czeka nas w grudniu niesamowity maraton, mecze co trzy dni - mówi Dariusz Kaszowski, coach Sokoła, który 16 grudnia ma jeszcze zaległy mecz z Żubrami.