Ksiądz konsultant czyta scenariusze. Czuwa, żeby nie było religijnych wpadek. Poprawia błędy. Do dialogów wprowadza trochę księżowskiego slangu. Pilnuje kalendarza liturgicznego i kościelnego rytuału. Czasem jedzie na filmowy plan.
Święta nagrywano w połowie listopada. W Wigilię telewizja pokaże godzinny odcinek. - Moim zdaniem, on ma złe zakończenie, trochę wydumane - narzeka ks. Bartmiński. Proponował, żeby kamera podglądnęła proboszcza w wigilijny wieczór. Pokazała samotność księdza. - To jest problem! Choć mnie aż tak nie dotyka. Jadę na wigilię do brata na przemyski Kruhel. Wracam o ósmej. Do pasterki jestem sam.
Co powiedzą przełożeni?
Ks. Stanisław Bartmiński: - "Plebania" wpływa też na promocję Krasiczyna. (fot. JUSTYNA WOŚ )Na Bartmińskiego natrafił scenarzysta Olaf Olszewski. Ściślej, jego matka - artystka malarka. Znają się z czasów solidarnościowych. W stanie wojennym krasiczyńska plebania była azylem dla opozycji, dla wdów górniczych, sierot. Krasiczyn idealnie pasował do wyobrażeń realizatorów "Plebanii". Prowincja, pogranicze, przenikanie się kultur, religii, tradycji. I do tego taki proboszcz: otwarty, przyjazny, blisko ludzi.
Nie od razu przyjął ofertę. Sondował opinie u kolegów księży i przyjaciół, czy podjąć współpracę. Odradzali. Potraktował to jako wyzwanie. - To szansa, żeby pokazać życie i pracę księdza, codzienność parafii i problemy ludzi. Takiej telenoweli jeszcze nie było - argumentuje. Ale obawiał się reakcji przełożonych. Nie było wiadomo, w jakim kierunku serial pójdzie. Zastrzegł, że w każdej chwili może zerwać umowę. I parę razy groził, że się wycofa.
Proboszcz i gospodyni
Postacie "Plebanii" są wymyślone. Lecz dwie mają pierwowzory: proboszcz i gospodyni. Zanim padł pierwszy filmowy klaps, w Krasiczynie gościł Włodzimierz Matuszak, serialowy ks. Antoni, proboszcz Tulczyna. Mieszkał na plebanii. Przyglądał się wszystkiemu. Co bierze ksiądz, idąc do chorego. Jak w biegu naciąga sutannę, rozmawia z parafianami. - To mi bardzo pomogło zbudować tę rolę - przyznaje aktor.
Gospodyni Zuzanna Susowa z miejsca zaakceptowała aktora: - Jak prawdziwy ksiądz! Nazwana kiedyś przez wnuka "babą Ziuną" jest prototypem serialowej babci Józi. Katarzynę Łaniewską, odtwórczynię gospodyni, poznała trochę później. Aktorka zawitała w Krasiczynie, gdy "Plebania" była już popularna.
Gospodynie od razu padły sobie w ramiona. Jakby się znały od zawsze. Łaniewska zachwyciła się, że tyle realiów przeniesiono do serialu. Taki sam kuchenny piec kaflowy, wielki stół. Gościnność, atmosferę. I pierogi, ulubione danie krasiczyńskiego proboszcza, są podawane też tulczyńskiemu.
Trudny partner
[obrazek4] Włodzimierz Matuszak, serialowy ks. Antoni, proboszcz Tulczyna, podglądał życie na plebanii w Krasiczynie z bliska (fot. JUSTYNA WOŚ )- Ksiądz Antoni nie jest moją kopią. Niewiele ma ze mnie. Ale lubię tę postać - przyznaje ksiądz Stanisław. - Jednak niektórzy bohaterowie są przerysowani. Kto się z nimi będzie utożsamiał?
Ksiądz konsultant nie jest łatwym partnerem. Kłóci się z realizatorami, wysyła e-maile do Warszawy. Stoczył batalię o księdza Artura, nowego wikarego. - Walczyłem, żeby był. I chciałem żeby był zły - podkreśla Bartmiński. - Taki, co to podskakuje proboszczowi, rozrabia. Dlaczego? Może robi karierę, a może jest zagubiony? Te sprawy rozstrzygną się koło Wielkanocy.
Zapomnieli o tłustym czwartku
W komputerze Bartmińskiego są scenariusze na trzy miesiące do przodu. Odcinek 503, początek lutego. - No, proszę zapomnieli o tłustym czwartku! - otwiera na chybił trafił. - Nie wszystko w tym serialu mi się podoba. I nie musi. Realizatorzy uważają, że ma być intryga i sensacja. Żeby produkt się sprzedał.
Skoro jednak wplątał się w "Plebanię", chce mieć wpływ na tok wydarzeń. Chciałby, żeby pokazywano życie parafii od podszewki, a nie sytuacje wymyślone przy stoliku. I trzeba zachować "poświatę" religijno-moralną.
Tulczyn promuje Krasiczyn
A jakie są honoraria konsultanta? - To "tajemnica handlowa" - śmieje się. Pieniądze wsiąkają w parafię. Proboszczowi starcza satysfakcja. To go motywowało do różnych działań. Inicjował odbudowę cerkwi, odnowienie cmentarzy wojennych i kirkutu.
- Mam 40-letnie doświadczenie. Cieszę się, że mogę się tym podzielić. A "Plebania" należy do najchętniej oglądanych seriali.
Z zamkowej baszty w Krasiczynie przewodnik pokazuje turystom kościół i plebanię. Potem przychodzą, chcą oglądnąć proboszcza. - To mnie trochę złości - nie ukrywa ks. Bartmiński. - Nie zawsze jest czas na rozmowy. Ale z drugiej strony filmowy Tulczyn promuje Krasiczyn. A ludzi pociąga zderzenie fikcyjnego świata z prawdziwym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kubicka na ostatniej prostej przed porodem. Takiej jej jeszcze nie widzieliście
- Izabela Trojanowska wywraca oczami na pytanie o wiek. Słusznie się oburzyła?
- Maciej Zakościelny przyznał się do uzależnienia. Wyznał wszystko przed kamerą
- Miliarder Omeny Mensah przebrał się za mandarynkę! Projektant gwiazd ocenia [ZDJĘCIA]