Kto zapłaci za utylizację przeterminowanych farb i lakierów w Rzeszowie?

Zenon Czaja prowadził w Rzeszowie firmę zajmującą się sprzedażą ekologicznych farb i lakierów samochodowych. Zbankrutował, a po jego działalności pozostał magazyn pełen przeterminowanych farb i detergentów chemicznych, które mogą zagrażać środowisku.

Ze względu na zadłużenie firmy Zbigniewa Czai, garaż, w którym magazynował farby wraz z budynkiem mieszkalnym przy ul. Lubelskiej, został zlicytowany przez komornika. Wczoraj przekazano je nowemu właścicielowi.

- Martwi mnie, co stanie się z farbami, których termin ważności upłynął pół roku temu. W urzędach odsyłają mnie jedni do drugich. Przecież to są odpady chemiczne, niebezpieczne dla środowiska, a mnie nie stać na ich utylizację, której koszt to ok. 10 tys zł. Przekazuję budynek i tym samym tracę wpływ na to, co stanie się z tymi środkami. Boję się, żeby środki te nie trafiły gdzieś do lasu -mówi Zenon Czaja.

Nowy właściciel nie był zadowolony z tego, co zastał na miejscu.

- Dopóki te chemikalia tu zalegają, nie będę mógł korzystać z obiektów. Kto zapłaci za utylizację - pyta pan Wojciech (nazwisko do wiad. red.). Podczas przekazania obiektu obecny był również inspektor z wydziału ochrony środowiska i rolnictwa Urzędu Miasta Rzeszowa.

- Po pierwsze ten obiekt nie jest dostosowany do przechowywania tego typu produktów. Każdy z nich ma kartę, na podstawie której można stwierdzić, jaki odpad powstaje. Posiadaczem odpadów jest dawny właściciel, który otrzyma nakaz ich usunięcia. Najlepiej byłoby gdybyście panowie doszli do porozumienia - stwierdził inspektor Wojciech Twardy.

-Farby są własnością pana Czai i to on powinien zająć się ich usunięciem. Jeśli tego nie zrobi, wierzyciel będzie musiał złożyć wniosek o przeprowadzenie eksmisji. Wtedy wezwana zostanie firma utylizująca takie odpady i usunie je na koszt obecnego właściciela lub urzędu miasta. Ostatecznie rachunkiem i tak zostanie obciążony poprzedni właściciel - mówi Marcin Dubis, komornik działający przy Sądzie Rejonowym w Rzeszowie. - Zapewniam, że te farby nie trafią do lasu - dodaje.