Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Laur dla mojej doliny

JAROMIR KWIATKOWSKI
zdobył Laur "Nowin" 2003 w kategorii "działalność samorządowa". Otrzymał 7924 głosy.Motto życiowe: Trzeba mieć nadzieję opartą na Bogu i ludziach.Największy autorytet to Ojciec Święty Jan Paweł II. Hobby: zbieranie i lektura książek (szczególnie literatury historycznej) oraz praca w gospodarstwie.Miłość to dla niego rodzina i pomoc najbardziej potrzebującym.W życiu zawsze warto mieć nadzieję i starać się być otwartym na innych.Lubi współpracować z ludźmi tworzącymi dobro.Nie lubi obłudy.Żona Bogumiła jest nauczycielką. W październiku będą obchodzić srebrny jubileusz małżeństwa. Mają czworo dzieci: Basię, Kingę, Karola i Patrycję, w wieku od 8 do 22 lat.
zdobył Laur "Nowin" 2003 w kategorii "działalność samorządowa". Otrzymał 7924 głosy.Motto życiowe: Trzeba mieć nadzieję opartą na Bogu i ludziach.Największy autorytet to Ojciec Święty Jan Paweł II. Hobby: zbieranie i lektura książek (szczególnie literatury historycznej) oraz praca w gospodarstwie.Miłość to dla niego rodzina i pomoc najbardziej potrzebującym.W życiu zawsze warto mieć nadzieję i starać się być otwartym na innych.Lubi współpracować z ludźmi tworzącymi dobro.Nie lubi obłudy.Żona Bogumiła jest nauczycielką. W październiku będą obchodzić srebrny jubileusz małżeństwa. Mają czworo dzieci: Basię, Kingę, Karola i Patrycję, w wieku od 8 do 22 lat. KRZYSZTOF ŁOKAJ
Laur "Nowin" traktuje jako wyróżnienie trochę dla siebie, a trochę dla gminy. - Jest to docenienie programu "Sami sobie", który realizujemy. Program ten jest najważniejszą rzeczą, przy której miałem okazję pracować. Ma on bardzo ambitny cel: dać, szczególnie mieszkańcom wsi, nadzieję w tym beznadziejnym czasie.

W kategorii "działalność samorządowa", w której startował Kazimierz Jaworski, kandydaci stoczyli najbardziej emocjonującą walkę. Na wójta Chmielnika przyszła rekordowa liczba prawie 8 tys. kuponów. - Jestem wdzięczny przyjaciołom, znajomym, wszystkim, którzy zaangażowali się w wysyłanie kuponów. Nie ukrywam, że świadomość, iż sprawa, którą reprezentuję, jest ceniona przez tak wielu ludzi, jest rzeczą bardzo przyjemną - podkreśla wójt.

Miejsce na ziemi

Jaworski mówi z dumą, że jest chmielniczaninem od wielu pokoleń. Tu się urodził, mieszka, pracuje. - To źródło mojej siły. Każdy pewnie chciałby mieć swoje miejsce na ziemi, od początku to samo, i jeszcze pracować dla niego. To daje szczęście.
W swojej karierze zawodowej ma też epizod "Nowinowy" - przed laty pracował tu w dziale depesz i dalekopisów jako pracownik łączności. - Wyrzucono mnie z pracy na początku stanu wojennego. Za "Solidarność". To tyle martyrologii - ucina. Stałym czytelnikiem i sympatykiem naszej gazety pozostał, jak zapewnia, do dziś.
W 1990 r. zaangażował się w tworzenie samorządu. - Powiew wolności, możliwości zmian... "Nowe" wciągnęło wielu ludzi. Działając w komitetach obywatelskich byliśmy pełni nadziei - wspomina ówczesną atmosferę.
Po pierwszych wyborach samorządowych został wójtem Chmielnika. Pełni tę funkcję do dziś, czyli już czwartą kadencję. - Bez udawanej skromności mogę powiedzieć, że ostatnie wybory, które były testem poparcia, pokazały, że program troski o ten region, program ciężkiej pracy, znajduje akceptację.

Telefoniczna "kula śnieżna"

"Nowe" zaczęło się w Chmielniku, a także w trzech innych gminach wchodzących w skład Doliny Strugu: Tyczynie, Błażowej i Hyżnem, od przełamania monopolu telekomunikacyjnego państwa. W 1992 r. powołano do życia Okręgową Spółdzielnię Telefoniczną w Tyczynie, z siedzibą w Chmielniku. Spółdzielnia uruchomiła centrale cyfrowe, o wiele bardziej nowoczesne niż w Rzeszowie. - Zastosowaliśmy największą liczbę światłowodów na wiejskim terenie wśród kilku okolicznych województw. Te urządzenia umożliwiały nie tylko całą gamę usług dla abonentów-członków spółdzielni, ale przede wszystkim ośmieliły nas. Uwierzyliśmy, że wspólne działanie jest możliwe - wspomina Jaworski. Podkreśla z dumą, że dziś do OST należy ponad 6 tys. spółdzielców.
W propagowanie tego, co się wówczas działo w Dolinie Strugu, zaangażował się red. Stefan Bratkowski, wielki autorytet świata dziennikarskiego. Tytuł jego reportażu - "Sami sobie" - posłużył do nazwania całego programu.
- Mieliśmy wtedy dwa wyjścia: albo będziemy skansenem, "sypialnią" dla Rzeszowa, albo będziemy sprzedawać nasze zacofanie, czyli gospodarstwa tradycyjnie ułożone, bez chemii itd. - wspomina wójt. - Poczuliśmy, że to drugie jest dla nas szansą.
Telefony spowodowały efekt "kuli śnieżnej". Dodatkowo, samorządy z Doliny Strugu wykorzystały niezły czas dotacyjny z różnych źródeł, szczególnie europejskich.

Postawili na ekologię

Podczas Laurowej gali na Zamku w Łańcucie wójt Jaworski przypomniał, że gmina Chmielnik głosowała przeciw członkostwu Polski w UE, co nie przeszkadza jej wyciągać z Unii dużych pieniędzy. - Nie można się obrażać na fakty. Skoro i tak w Unii się znajdziemy, to będziemy wyciągać tych pieniędzy jeszcze więcej - powiedział wójt, wzbudzając huragan braw.
W Chmielniku zainwestowano ogromne pieniądze w ekologię. - Własna oczyszczalnia ścieków zabezpiecza nasze potrzeby na najbliższe dziesięciolecia. Sieć kanalizacyjna obejmuje ponad 70 proc. domostw - wylicza Jaworski. - To ogromny sukces w pagórkowatym terenie.

Prawie 500 miejsc pracy

Program "Sami sobie" to także nowe miejsca pracy. Sporo, bo prawie 500. Najwięcej przy sprzedawaniu lokalnych produktów spożywczych, ale też przy ich wytwarzaniu i przetwarzaniu. Chodzi o piekarnie, ciastkarnie, rozlewnie wody mineralnej "Alfred", czyli firmę "Chmielnik Zdrój'. Wójt: - Chciałbym podkreślić, że te 500 osób pracujących przy realizacji programu "Sami sobie", to osoby zatrudnione na etatach. Poza tym jest grupa gospodarstw, która rozpoczyna produkcję pod zamówienia "Chmielnika Zdroju" (ziemniaki, warzywa, owoce, miód, jajka).
Jaworski nie twierdzi, że program "Sami sobie" rozwiązał w gminie problem bezrobocia, które wynosi ok. 13 proc. - Pokazał jednak, jak w kompleksowy sposób można dotknąć najważniejszych problemów - bezrobocia, uzależnień, migracji. Chcemy, żeby zostali u nas wszyscy, szczególnie ci najbardziej aktywni.

Wójt i proboszcz

Działalność wójta nie wszystkim się podoba. Zwłaszcza silne więzi z Kościołem. Czasami słyszy się, że "wójt i proboszcz to jedna mafia".
- Prawda jest taka, że współpraca z Kościołem owocuje ogromnymi sukcesami - ripostuje Jaworski. Podkreśla, że w tej współpracy chodzi o konkrety. - Bez pomocy księży, bez ich zachęt z ambony, nie udałoby się np. uruchomić spółdzielni telefonicznej. Kościół swoim autorytetem dał temu dziełu wiarygodność. Wspierał i wspiera także bardzo trudne inwestycje ekologiczne.
Inny zarzut dotyczy rzekomej prohibicji w gminie. Wójt zaprzecza: - Jest jeden sklep w centrum Chmielnika z wysokoprocentowymi alkoholami, są też sklepy, gdzie sprzedaje się piwo. Natomiast rzeczywiście zrzuciliśmy alkohol z piedestału. Walczymy z przekonaniem, że musi on być wszędzie.
Nieprzychylne opinie wójt traktuje w kategoriach niezrozumienia czy złośliwych żartów. - Pomimo głosów mówiących o klerykalizmie gminy, "prześladowaniu" alkoholu czy naszym rzekomym zacofaniu, które ujawniło się w referendum europejskim, gmina Chmielnik udowodniła, że jest otwarta na wszelkie nowe dobro, także z Zachodu.

Nadzieja i praca

Spokojna rozmowa z wójtem w jego gabinecie jest praktycznie niemożliwa. Co chwila przerywa ją telefon lub interesanci. - Staram się być wymagający wobec siebie, a tolerancyjny wobec innych - mówi Jaworski. - Choć różnie mi to wychodzi - przyznaje.
Chciałby, żeby Boży ład, który próbuje realizować na "chmielnickim podwórku", rozprzestrzeniał się. By katolik nie kojarzył się ze smutnym nieudacznikiem, lecz człowiekiem radosnym, pełnym nadziei, skutecznym i pragmatycznym.
"Nadzieja" to u Jaworskiego słowo-klucz. Zapytany o plany, odpowiada: - Dawanie rolnikom z Doliny Strugu nadziei opartej na konkretach, tworzenie następnych miejsc pracy.

Powiedzieli o laureacie

TADEUSZ FERENC, prezydent Rzeszowa: Spotykałem go na różnych naradach. Z jego wypowiedzi wynikało, że zna się na zagadnieniach, o których mówił. Uważam, że w pełni zasłużył sobie na Laur "Nowin".
MIECZYSŁAW JANOWSKI, senator, b. prezydent Rzeszowa: To przykład człowieka, który rozumie, czym jest służba publiczna dla mieszkańców "małej ojczyzny". Dobrze, że jego osiągnięcia zostały docenione.
ZBIGNIEW SIECZKOŚ, mieszkaniec Chmielnika, b. wojewoda podkarpacki: To człowiek skuteczny, pragmatyczny, a jednocześnie z zasadami. Urzekająca jest jego umiejętność pozyskiwania sojuszników dla projektów, które realizuje.
JAN TOMAKA, poseł PO, b. wójt gminy Trzebownisko i b. wicewojewoda rzeszowski: Ma ogromne doświadczenie, robi dobrą robotę w gminie. Mogę mówić o nim w samych superlatywach, nie tylko jako o samorządowcu, ale także jako o człowieku. Sympatyczny, wie co robi i konsekwentnie dąży do celu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24