Nasza Loteria

Leopold Lis - Kula – historia dwóch pomników w Rzeszowie [ZDJĘCIA]

Andrzej Piątek
7 marca pod pomnikiem Lisa - Kuli w Rzeszowie obchodzimy rocznicę jego śmierci w Torczynie w 1919 r.Zdjęcia pochodzą z książki Andrzeja Piątka „Lepsza śmierć ładna. Prawda i legenda o Leopoldzie Lisie - Kuli”.
7 marca pod pomnikiem Lisa - Kuli w Rzeszowie obchodzimy rocznicę jego śmierci w Torczynie w 1919 r.Zdjęcia pochodzą z książki Andrzeja Piątka „Lepsza śmierć ładna. Prawda i legenda o Leopoldzie Lisie - Kuli”. Archiwum Andrzeja Piątka
Był legendą Legionów Polskich, bohaterem walk o Niepodległość, osiągniętą w 1918 roku. W latach międzywojnia stawiany młodzieży za wzór. Układano o nim wiersze, śpiewano piosenki, nazywano imieniem ulice.

Płk Leopold Lis - Kula pochodził z Kosiny, za Łańcutem. Z przerwami na wojenną tułaczkę, mieszkał w Rzeszowie. Tu uczęszczał do II Gimnazjum - obecnego II LO, które nosi imię swego wychowanka. Zmarł z upływu krwi, z rany postrzałowej, odniesionej w jednej z walk, o utrwalenie wschodniej granicy w 1919 roku. Po uroczystościach pożegnania w Warszawie, został pochowany na rzeszowskim cmentarzu na Pobitnem.

Miał życie piękne i barwne. Pisałem o tym w „Nowinach”, przed rokiem. Teraz przyjrzyjmy się ciekawej historii dwóch rzeszowskich pomników Lisa - przedwojennego i powojennego.

Chłopiec z pomnika

18 września 1932 roku, rzeszowianie uczestniczyli tłumnie w odsłonięciu pierwszego pomnika Lisa-Kuli na Placu Farnym. Do Rzeszowa przyjechał prezydent Ignacy Mościcki, z małżonką marszałka Piłsudskiego, panią Aleksandrą, i ich dwiema córkami – które wcześniej odwiedziły rodzinę Kulów w domu przy ul. Kasprowicza 3 w Rzeszowie.

Dziennikarz „Kuriera Rzeszowskiego” nie omieszkał podkreślić: „Pani Aleksandra z córkami, w imieniu Pana Marszałka, złożyły pod pomnikiem prześliczne bukiety z żywych kwiatów, a chwila ta była nader poważna i wzruszająca!”

W uroczystości uczestniczyli koledzy Leopolda z Legionów, ministrowie Kazimierz Świtalski, Bogusław Miedziński, Józef Beck, Ignacy Matuszewski, Janusz Jędrzejewicz i generałowie Edward Rydz-Śmigły, Kazimierz Sosnkowski, Mieczysław Ryś-Trojanowski, Kazimierz Piskor. Matka Elżbieta Kulowa, rodzeństwo, koledzy gimnazjalni.

Prezydent Mościcki, punktualnie o godz. 12 w południe, odsłonił pomnik. „Promienie wrześniowego słońca oświetliły spiżową postać młodego oficera w mundurze legionowym, sięgającego prawą ręką, po przepasaną do boku szablę” - opisał swoje wrażenia sprawozdawca „Kuriera Rzeszowskiego”.

Twórcą pomnika był artysta - rzeźbiarz Edward Wittig. Do projektu figury pozował Wiktor Kula, a swej twarzy użyczył jej Leon Kula - młodsi bracia Leopolda.

Bawią się w Lisa-Kulę

Pomnik Lisa-Kuli przetrwał do okupacji niemieckiej w 1939 roku. Postać na nim wzbudzała zawsze sympatię mieszkańców Rzeszowa. Żyjący jeszcze do niedawna najstarsi, wspominali „Chłopca z pomnika” z wielkim sentymentem.

Pisarz Melchior Wańkowicz tak to odnotowuje w swej książce „Sztafeta”: „Teraz w Rzeszowie na Placu Farnym bawią się w Lisa-Kulę małe chłopaki. Podnoszę wzrok, na jasną postać „Chłopca z pomnika”, którego niegdyś znałem i podziwiałem. Tęsknię, jakże mocno tęsknię, za własną, a także naszą wspólną, młodością!”

Na rozwałkę

Wiosną 1940 roku Niemcy nałożyli na rzeszowian kontrybucję płatną w metalu. Łakomym kąskiem była spiżowa figura Lisa-Kuli na Placu Farnym. 11 kwietnia 1940 roku, zniknęła bez śladu

Jak to się stało, wiemy z relacji Franciszka Kotuli, pisarza i badacza dziejów Rzeszowa: „Auto strażackie zajechało pod pomnik Lisa, nocą z 10 na 11 kwietnia, ustawiając się tyłem. Do auta umocowano linkę. Drugi koniec, zawiązany w pętlę, zarzucono posągowi na głowę. Auto ruszyło, figura runęła. Zawiezioną na strażnicę, uderzeniami młotów, wyłuskano głowę z korpusu, który przepiłowano na kilka części”.

Głowę Lisa udało się wykraść z magazynu złomu i ukryć. Części korpusu widzieli w obozie Spandau, pod Berlinem, rzeszowianie Henryk Głowacki i Tadeusz Witkowski, którzy z innymi więźniami segregowali złom kolorowy, zwieziony z całej Europy. Dotąd nieznane są losy tablicy zdobiącej cokół.

Powrót legendy

Pamięć o Lisie-Kuli oficjalnie zaczęła wracać, gdy w Polsce runął komunizm. W prasie mogły się ukazać pierwsze o nim artykuły, blokowane dotąd przez cenzurę - Leszka Mazana, w krakowskim „Przekroju”, i mój, w wychodzącym z „Nowinami”, czasopiśmie kulturalnym „Widnokrąg”.

II LO w Rzeszowie - d. II Gimnazjum, przyjęło imię swego ucznia. Otrzymał jedną z centralnych ulic. W wydawnictwie „Resovia”, w 1990 roku, ukazał się reprint, wydanej w 1932 roku, biografii Franciszka Demela i Wacława Lipieńskiego „Pułkownik Lis-Kula”. W Teatrze Siemaszkowej, Bogdan Ciosek napisał scenariusz i wyreżyserował „Opowieść o życiu i śmierci Leopolda Lisa-Kuli”, z Jackiem Lecznarem, jako Lisem-Kulą.

Będzie nowy pomnik

W Ratuszu, 1 marca 1989 roku, na zebraniu Obywatelskiego Komitetu Odbudowy Pomnika Leopolda Lisa-Kuli postanowiono, że zostanie odbudowany i postawiony w miejscu sprzed zniszczenia, za okupacji niemieckiej.

Figurę Lisa-Kuli odlano z brązu, w rzeszowskiej WSK. Ważyła półtorej tony, mierzyła 3 i pół metra.

Kierujący odlewnią inż. Tadeusz Rut, 13 kwietnia 1992 roku, przywiózł z Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, model gipsowy figury w kilkunastu częściach. Brakowało głowy, szabli i pochwy na szablę: krakowscy artyści - rzeźbiarze Janusz Wilczyński i Bogusz Salwiński, autorzy projektu repliki przedwojennego pomnika Lisa, nie wykonali na czas tych trzech części. Stanisław Bębenek, technolog z odlewni, dusza całego przedsięwzięcia, opowiadał mi, z jak wielkim niepokojem, czekano na tę przesyłkę z Krakowa!

Odlewnicy z WSK, figurę Lisa nazywali „Poldek”, od imienia Leopold. Żartowali, że „Poldek” - jak na żołnierza przystało, miał przy sobie granat. Zdarzyło się, że przy czynnościach odlewniczych, granat wybuchł i dziurę w bucie, trzeba było jakoś załatać. Łata ważyła 13 kilogramów, noga 158. „Granatem”, w bucie Lisa, okazała się komora wypełniona powietrzem. W niskiej temperaturze, „granat” eksplodował. Zdaniem odlewników, na dobrą wróżbę!

Powrócił trochę inny

W niedzielę, 22 lipca 1992 roku, rzeszowianie jak przed wojną, przyszli tłumnie na Plac Farny, by uczestniczyć w historycznej chwili powrotu pomnika Lisa-Kuli.

Było to wielkie święto, szczególnie dla ludzi starszych, pamiętających „Chłopca z pomnika”, sprzed wojny. Odsłaniali pomnik towarzysze broni Lisa-Kuli, żołnierze Legionów, Józef Flis-Flisiński i Wojciech Jarecki.

W dniu poprzedzającym uroczystość, późnym wieczorem, na Placu Farnym, odbył się apel poległych. Zacinający deszcz ze śniegiem, nie przeszkodził mieszkańcom Rzeszowa, którzy z dziećmi przyszli na tę chwilę pod pomnik Lisa-Kuli.

Od tej pory będący już nieodłączną częścią rzeszowskiego pejzażu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

szkolenie wojsko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24