Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marina Łuczenko w drodze do gwiazd

Jerzy Mielniczuk
Marina pozowała naszemu fotoreporterowi podczas pierwszego odcinka siódmej edycji "Tańca”.
Marina pozowała naszemu fotoreporterowi podczas pierwszego odcinka siódmej edycji "Tańca”. Wojciech Zatwarnicki
Sensacja wybuchła trzy tygodnie temu, gdy z TVN wyciekł skład siódmej edycji "Tańca z gwiazdami".

Jedną z gwiazd okazała się Marina Łuczenko. - Kto to? - wrzało na forach internetowych. A mieszkańcy Stalowej Woli zadawali sobie pytanie: - Czy to możliwe, że to nasza Marinka?

Faktem jest, że niewielu mieszkańców zauważyło, że jakiś czas temu Marina zniknęło z miasta. Ale cóż w tym dziwnego? Kto myśli o karierze, często wyjeżdża. A Marina o karierze myślała od zawsze.

Tata menadżer

Łuczenkowie sprowadzili się do Stalowej Woli na początku lat 90. Przyjechali z niedalekiej Winnicy (Ukraina). Mieli polskie korzenie, więc od razu mogli starać się o nasze obywatelstwo. Znali Ukrainę i języki, więc znaleźli pracę w firmie kooperującej ze Wschodem.

Praca nie była jednak dla nich wszystkim; więcej czasu poświęcali dzieciom, które znalazły się w obcym środowisku i musiały stawić czoła nie tylko szkolnym obowiązkom.

- To ojciec kierował życiem Marinki i wybierał dla niej szkoły - mówi ich znajoma. - Dziś Marina jest już gwiazdą w show biznesie, ale nie wierzę, żeby coś się wokół niej działo, bez akceptacji Wasyla, jej ojca.

Zagrała rolę Zajączka

Wasyl jest muzykiem. W Stalowej Woli miał nawet swój zespół, próbował szans w konkursach i festiwalach muzycznych. Ale przede wszystkim kierował edukacją artystyczną swej córki.

- W naszej szkole były klasy muzyczne i pewnie dlatego Łuczenkowie wybrali "dwunastkę" dla swej córki - wspomina Ewa Woynarowska, choreograf i pedagog muzyczny. - Pamiętam, że kiedyś wystawialiśmy w szkole taki mały dziecięcy musical. Solówki w "Leśnym festiwalu" miały tylko najzdolniejsze dzieciaki. Marinka grała Zająca. Ależ z niej była zdolniacha! Niesamowite wyczucie rytmu, w lot łapała wszystkie uwagi.
Deszcz nagród

W największej stalowowolskiej podstawówce Marina zaliczyła tylko dwie pierwsze klasy. Później rodzice posłali ją do szkoły społecznej. Oczywiście był to jak najbardziej świadomy wybór, bo obok jest szkoła muzyczna, w której młoda stalowowolanka szlifowała podstawy fortepianu. Nauczyciele z PSM nie wróżyli jej kariery pianistki, ale do dziś pamiętają jej śpiew na szkolnych uroczystościach.

Już wtedy Marina próbowała sił na różnych festiwalach. Najważniejszym dla niej występem z tamtego czasu był udział w festiwalu "Małe gwiazdeczki" w Warnie (Bułgaria), skąd Marina przywiozła główną nagrodę. Potem spłynął na nią deszcz nagród (głównych!) z wszystkich ważniejszych festiwali piosenki dziecięcej.

Zaczęła brać prywatne lekcje dykcji, bo wschodni akcent nie przeszkadzał dziecku, ale już na młodzieżowej estradzie był niedopuszczalny. Zaczęła też oswajać się z telewizją. W 2001 r. została zaproszona przez Zbigniewa Wodeckiego do programu "Droga do gwiazd". Brawurowo zaśpiewała "Dziwny jest ten świat" Niemena.

- Pamiętam jej występ - mówi red. Piotr Jackowski, muzykolog, który śledzi karierę Mariny. - Była najmłodsza z całego grona występujących i - moim zdaniem - została przez prowadzącego trochę upokorzona. To tak, jak dziś jest z Klimkiem Murańką w skokach narciarskich, który przeskakuje dorosłych zawodników. Marina zmysłem estradowym i muzykalnością znacznie przerastała swój wiek, ale ciągle była dzieckiem i musiała czekać na swój czas.

"Julia" wyjechała do stolicy

Wodecki powinien ją dobrze zapamiętać z "Drogi", bo był to pilotażowy odcinek programu, ale o tym później. Gdy Marina kończyła gimnazjum, na castingu dostrzegł ją Janusz Józefowicz i zaproponował główną rolę w "Romeo i Julii", musicalu, który zrobił razem z Januszem Stokłosą. Tak rozpoczęła się przygoda młodej artystki z Teatrem Studio Buffo i Warszawą. Musiała się wyprowadzić ze Stalowej Woli.

Maturę zrobiła w stołecznym 37. Liceum Ogólnokształcącym im. Agnieszki Osieckiej. Wkrótce ze Stalowej Woli wyjechała cała rodzina Łuczenków. Dostali polskie obywatelstwo, mieszkają trochę w Warszawie, trochę w Częstochowie. Wasyl, choć dziś jest już dyrektorem w poważnej firmie, gitary nie odstawił w kąt.

Przez Leppera trafiła do gazet

Dwa lata temu ojciec i córka wystartowali w eliminacjach do I Festiwalu Piosenki Rosyjskiej. Wasyl jest dumny z występu w głównym koncercie, ale cały festiwal wygrała Marina. Był to jej pierwszy wygrany "dorosły" festiwal. Z tym występem wiąże się też jej pierwsza przygoda z polityką. Otóż patronat nad festiwalem miał ówczesny wicepremier Andrzej Lepper.

Patron przyszedł na finał, wręczył kwiaty siedemnastoletniej zwycięzczyni, ale organizatorom nie zostawił obiecanych 50 tys. zł. Organizatorzy sami musieli się składać na nagrody. Sprawa przeciekła do bulwarowej prasy i Bogu ducha winna Marina stała się "pierwszą ofiarą Leppera".

Urzekła Ałłę Pugaczową

Rok później w łotewskiej Jurmali znalazła się wśród laureatów festiwalu "New Wave". Specjalna nagrodę ufundowała jej wtedy Ałła Pugaczowa. Marina została okrzyknięta odkryciem festiwalu, co odnotowały wszystkie liczące się stacje muzyczne świata. Tylko do Polski informacja z Łotwy przyszła bardziej niż krótka. To jednak ten, a nie inny festiwal spowodował, że reżyser "Tańca z gwiazdami" zaproponował Marinie Łuczenko występ w charakterze gwiazdy.

Trzecia gwiazda ze Stalowej Woli

Po Piotrze Kiszce i Justynie Steczkowskiej jest trzecią osobą ze Stalowej Woli, która walczy o "Kryształową Kulę". W parze z Michałem Uryniakiem są najmłodszym duetem. Czy Zbigniew Wodecki, dziś juror "Tańca", przypomni sobie małą Marinkę z "Drogi do gwiazd"? Czy wschodząca gwiazda rozwinie się w tańcu? Powinna, bo talent taneczny odziedziczyła po matce, niegdyś tancerce.

- Nie zapominajmy przede wszystkim o tym, że Marina pochodzi ze Wschodu - dodaje red. Jackowski. - Ludzi stamtąd charakteryzuje upór w dążeniu do celu. "Kryształowa Kula" nie jest jej głównym celem, ale nie mielibyśmy nic przeciwko temu, gdyby po drodze do gwiazd sięgnęła i po ten kryształ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24