Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek Ortyl: Trzeba przede wszystkim inwestować

Arkadiusz Rogowski
Arkadiusz Rogowski
Władysław Ortyl (PiS) jest marszałkiem województwa podkarpackiego od 10 lat
Władysław Ortyl (PiS) jest marszałkiem województwa podkarpackiego od 10 lat archiwum UMWP
27 maja minęło dokładnie 10 lat od objęcia stanowiska marszałka województwa podkarpackiego przez Władysława Ortyla (PiS). Jubilata pytamy co udało się w tym czasie zrobić, co było najważniejsze, jak również o kierunki dalszego rozwoju naszego regionu.

Arkadiusz Rogowski (redaktor naczelny Nowin): Kiedy obejmował pan urząd marszałka województwa, bezrobocie na Podkarpaciu było na poziomie 15-16 proc. Dzisiaj jest o połowę mniejsze. 10 lat temu byliśmy, wraz z lubelskim, najbiedniejszym województwem pod względem PKB na mieszkańca, a w 2018 roku przegoniliśmy w tempie rozwoju wszystkie inne regiony, w tym samą Warszawę. Które wskaźniki gospodarcze i rozwoju są dla pana najważniejsze?

Władysław Ortyl (marszałek województwa podkarpackiego): PKB jest wskaźnikiem ważnym i istotnym, dlatego należy się nim posługiwać, ale są też wskaźniki mówiące o poziomie innowacyjności województw. Mam tu na myśli nakłady na innowacje, ilość patentów i wynalazków, środków przeznaczanych przez podmioty prywatne na technologie innowacyjne. To jest kluczowa sprawa i w tym jesteśmy na czele tabeli. To wskaźniki, o których zawsze mówię, że są to inwestycje w przyszłość. One dzisiaj na PKB tak bezpośrednio nie wpływają, ale stworzą w przyszłości nowe, innowacyjne miejsca pracy, które przyciągną albo zatrzymają młodych ludzi na Podkarpaciu.

Tę innowacyjność widać zwłaszcza w kluczowych dla rozwoju naszego regionu tzw. inteligentnych specjalizacjach, którymi są lotnictwo, motoryzacja, informatyka i tzw. jakość życia. Teraz, z tego co obserwuję, stawiamy na kosmonautykę, wodór i drony…

Lotnictwo i kosmonautyka to nasza inteligentna specjalizacja, w którą wpisują się też drony. Musimy tę specjalizację trochę „podrasować”. Tak się złożyło, że w Europejskim Komitecie Regionów zająłem się opinią dotyczącą strategii dronowej, przygotowaną na poziomie Komisji Europejskiej. W naturalny sposób nie może nas zabraknąć w tym przemyśle. Mamy kilka ciekawych firm i interesujących produktów w tym zakresie. Z kolei wodór to energetyczna rzecz. Zawiązaliśmy pierwszą w kraju Dolinę Wodorową, świetne projekty przygotowuje miasto Sanok, więc będziemy tu mieli palmę pierwszeństwa.

Patrząc na ostatnie 10 lat, z czego jest Pan najbardziej zadowolony? Co było w tym czasie najważniejsze?

Były sukcesy, były porażki, ale najważniejszą rzeczą dla mnie było zbudowanie zespołu, z którym mogłem pracować. Wiadomo, że dobrych wyników czy efektów w zarządzaniu tak dużym organizmem jak Urząd Marszałkowski nie da się osiągnąć w pojedynkę. Potrzebny jest sprawny zespół urzędników, dyrektorów, potrzebna jest bardzo dobra współpraca z zarządem i oczywiście poprawne relacje z sejmikiem. To udało się stworzyć i jest to moim zdaniem jedna z miar sukcesu.

Inwestycji samorządu województwa było wiele i wiem, że mógłby pan o nich opowiadać godzinami. Które wymieniłby pan jako te najważniejsze?

Myślę, że te najważniejsze to: Centrum Wystawienniczo-Kongresowe w Jasionce, cała sieć szerokopasmowego Internetu, Podkarpackie Centrum Nauki „Łukasiewicz”, Podkarpackie Centrum Innowacji oraz stworzenie Podkarpackiego Funduszu Rozwoju, czyli instrumentu finansowego, który chcielibyśmy by stał się w przyszłości bankiem. Muszę też wymienić Podkarpacką Kolej Aglomeracyjną – wielki sieciowy projekt, który jest na ukończeniu. Już niebawem będziemy mogli pojechać tą koleją z Rzeszowa na lotnisko w Jasionce.

Gdy zaczynał pan pracę na stanowisku marszałka rządziła Platforma z PSL-em. 2,5 roku później wybory parlamentarne wygrała pana partia, czyli Prawo i Sprawiedliwość. To była duża zmiana z punktu widzenia marszałka Podkarpacia? Dało się odczuć różnicę?

Tak, oczywiście. Przypomnę choćby jeden ważny fakt – w latach 2013-2015 byłem jedynym marszałkiem województwa z Prawa i Sprawiedliwości i jako jedyny marszałek nie podpisałem z ówczesnym rządem tzw. kontraktu terytorialnego. Powiedziałem wtedy, że go nie podpiszę, ponieważ nie ma w nim drogi ekspresowej S19. I z tym niepodpisanym kontraktem poszliśmy do wyborów, przez co - według niektórych - mieliśmy przegrać. A okazało się, że była to słuszna droga, bo po pierwsze wygraliśmy, a po drugie droga ekspresowa Via Carpatia powstaje od tamtego czasu w świetnym tempie.

A czy jest coś, co już po zmianie władzy w Warszawie, nie udało się panu załatwić, do czego nie udało się przekonać?

Za rzecz niedokończoną - niekoniecznie w kategoriach Warszawy, lecz tego, co uznaję za problem - uważam kwestię ochrony zdrowia. Kiedyś myślałem, że moją porażką będzie nieprzekazanie szpitala wojewódzkiego Uniwersytetowi Rzeszowskiemu, co udało się zrobić w tamtym roku, natomiast za sprawę ciągle otwartą uważam restrukturyzację szpitali. Jest wiele inwestycji, kredyt restrukturyzacyjny, zmiany kadrowe, ale w Tarnobrzegu musimy jeszcze ciężko popracować.

Obejmując urząd marszałka, zrezygnował pan z mandatu senatora. A byli w naszym regionie politycy, którzy chcieli zostawić samorząd, by iść do Senatu czy do Sejmu, przekonując że w Warszawie można więcej zdziałać. Które miejsce pana zdaniem daje większy wpływ na polityczną rzeczywistość Podkarpacia?

W kategoriach skuteczności i realizowania konkretnych rzeczy oczywiście funkcja marszałka i samorządu daje największe możliwości. Można tu zaplanować inwestycję, przygotować jej dokumentację, wykonać ją i na końcu przeciąć wstęgę, chociaż nie za bardzo za tym ostatnim przepadam (śmiech).

Często podkreślał pan na sesjach sejmiku, że pana zarządy prowadzą politykę zrównoważonego rozwoju. Jednak patrząc na potrzeby całego regionu, te 1,5 mld zł – a tyle mniej więcej wynosi w ostatnich latach budżet samorządu województwa - wydaje się małą suma. Może trzeba by zwiększyć udziały województw w podatku PIT i CIT?

Oczywiście tak, bo uważam że samorząd województwa każdego regionu ma bardzo duży wpływ na jego rozwój gospodarczy, społeczny i robi rzeczy systemowe i sieciowe, co jest bardzo istotne. Trzeba się o to starać, żebyśmy mieli większy udział w tych podatkach, żebyśmy mogli korzystać również z VAT-u, jeśli te środki będziemy przeznaczać na inwestycje. Uważam, że trzeba te większe udziały uzależnić od ich przeznaczania tylko na inwestycje, a nie na koszty bieżące. Trzeba przede wszystkim inwestować i takie właśnie budżety staramy się realizować. Te 1,5 mld zł to faktycznie nieduży budżet, chociaż był też taki na 1,8 mld zł, ale przypomnę, że dodajemy do tego środki z Unii Europejskiej, co daje wzrost mocy budżetowych. Ostatnio też bardzo dużo środków uzyskujemy z różnego rodzaju programów rządowych, takich jak Polski Ład, fundusz 100 obwodnic, Mosty dla Regionów czy Fundusz Inicjatyw Lokalnych. Ale to nie jest tak, że dostajemy te pieniądze z jakiegoś algorytmu, lecz musimy przedstawić konkretne propozycje na konkretne inwestycje. To też jest dobry sposób zarządzania.

Biorąc pod uwagę te możliwości finansowe, na co powinniśmy postawić i co budować w najbliższych latach?

Mamy autostradę, widzimy już drogę ekspresową S19, bo wszystkie odcinki na Podkarpaciu są już po przetargach, ale w tym systemie drogowym musimy też zrobić i poprawić dojazdy, łączniki do tych dróg szybkiego ruchu. W dalszym ciągu też powinniśmy inwestować w innowacje, wspierać przedsiębiorczość, stworzyć bank regionalny. Nie zapominamy o turystyce, bo w Bieszczadach i na Roztoczu nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Ochrona zdrowia to kolejna dziedzina, która wymaga inwestycji. Musimy kontynuować procesy restrukturyzacyjne, w szczególności w szpitalu w Tarnobrzegu.

Funkcja marszałka województwa to również setki wizyt, podróży, i podejrzewam, że również praca po kilkanaście godzin dziennie. Czy ma pan czas dla rodziny?

Po pierwsze, ten czas dla rodziny się coraz bardziej kurczy. Sam zastanawiam się dlaczego, ale być może dlatego, że podjąłem się kilku ważnych działań poza granicami naszego województwa. Mam tu na myśli mają aktywność w Warszawie, m.in. w Radzie Gospodarczej przy Prezydencie RP, ale także w Europejskim Komitecie Regionów w Brukseli. W tej chwili przygotowuję z moją ekspertką opinię na temat strategii dronowej, bo mając taką inteligentną specjalizację regionu czuję się wręcz zobowiązany to zrobić. A z tego na pewno będzie pożytek, bo rozwój dronów jest bardzo dynamiczny i nie może nas w tym zabraknąć.

Jak pan widzi swoją przyszłość i przyszłość Podkarpacia?

Zamierzam w dalszym ciągu zajmować się polityką. Kiedyś konstruowałem samoloty, później byłem w Mieleckiej Agencji Rozwoju Regionalnej, a następnie politykiem i zamierzam już w tym zawodzie zostać. A przyszłość Podkarpacia? Myślę, że trzeba bardzo dobrze wykorzystać te środki i fundusze, także z Unii Europejskiej, trzeba konstruować coraz lepsze budżety inwestycyjne i będzie dobrze.

Rozumiem, że jako marszałek na tych 10 latach nie chce pan poprzestać?

Mówiłem, że będę politykiem (śmiech), ale takie decyzje w polityce przychodzą przy finałach. Przyjdzie na nie moment.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24