Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miasto Rzeszów chce zapłacić za remont pomnika

Bartosz Gubernat
Ile może kosztować remont pomnika, będzie wiadomo, gdy specjalista przygotuje kosztorys.
Ile może kosztować remont pomnika, będzie wiadomo, gdy specjalista przygotuje kosztorys. Krzysztof Kapica
Pomnik Walk Rewolucyjnych od 2006 roku jest własnością ojców bernardynów. Miejscy radni zgodzili się im sprzedać - z 99-procentową bonifikatą - nieruchomość, na której stoi, ponieważ w czasach komuny została ona ojcom odebrana.

Od siedmiu lat pomnik nie był jednak remontowany i popada w ruinę. Dlatego na najbliższej sesji radni SLD złożą obywatelski projekt uchwały, obligujący prezydenta miasta do przejęcia monumentu od zakonników.

- To nie jest inicjatywa lewicy, ale mieszkańców miasta. Podpisało się pod nią 800 osób reprezentujących różne środowiska. Naszym zdaniem taka zmiana jest konieczna, ponieważ pomnik wymaga pilnego remontu, a ojcowie bernardyni nic na ten temat nie mówią - wyjaśnia Wiesław Buż, radny SLD.

Prezydent Tadeusz Ferenc przekonuje, że niezależnie od tej i innych podobnych inicjatyw rozmowy w sprawie pomnika już prowadzi. Okazuje się, że o przejęciu na razie nie może być mowy. Działka, na której stoi, jest częścią dofinansowanego przez Unię Europejską projektu budowy klasztornych ogrodów i przez pięć lat ani na niej, ani w ogrodach nie wolno wprowadzać żadnych zmian własnościowych i konstrukcyjnych. W przeciwnym razie bernardyni naraziliby się na utratę dotacji do ogrodów, która wyniosła 25,5 mln zł.

- Dlatego zaproponowałem dofinansowanie remontu i konserwacji pomnika. Po 5 latach wrócimy do tematu przejęcia działki, bo pewnie to byłoby najlepsze rozwiązanie. Rozmowy są zaawansowane i ojcowie do tematu podchodzą bardzo przychylnie - przekonuje prezydent Ferenc.

Odpowiedzialny za rozbudowę sanktuarium ojciec Rafał Klimas przyznaje, że stan pomnika nie jest najlepszy.

- Jest niszczony przede wszystkim przez gołębie, które zamieszkały wewnątrz metalowych elementów. Trzeba je wyczyścić z odchodów i zabezpieczyć przed powrotem ptaków. To jednak kosztowne zadanie, na które nie mamy pieniędzy - mówi ojciec Rafał i przyznaje, że miasto wystąpiło z propozycją pomocy.

- Ale ja nie mogę podjąć w tej sprawie decyzji. Przekazałem sprawę do zarządu prowincji, czekam na stanowisko ojca prymicjała. Po zakończeniu naszych uroczystości jubileuszowych trzeba będzie usiąść w szerszym gremium i zastanowić się, jak załatwić sprawę.

Radni SLD na taką propozycję gotowi są przystać. - Nam zależy na tym, aby pomnik został wreszcie otoczony należytą opieką. Nie chcemy, żeby ojcowie stracili dotację na ogrody, bo przecież one także powstały z myślą o wszystkich mieszkańcach - deklaruje radny Buż.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24