Miasto Szkła Krosno podejmuje byłego mistrza Polski. Dziś mecz z liderem tabeli 1. ligi

„Szklany Team” ma na razie na koncie dwie wygrane. Zajmuje 12. lokatę, ale jeśli dziś sobie poradzi, będzie mógł w spokoju szykować się na trudny mecz z GKS-em Tychy, który lideruje w tabeli z kompletem zwycięstw.

Wszyscy są zdrowi, trenujemy pełną parą i patrzymy z optymizmem na kolejny mecz - zapewnia Roman Prawica.

Trener Miasta Szkła poinformował, że jego podopieczni mocniej ćwiczą rzuty wolne, bo między innymi ten element kulał w Warszawie (16/32), gdzie krośnianie przegrali z Polonią.

PGE Turów (13. lokata) nie tak dawno występował jeszcze w ekstraklasie (mistrz Polski z 2014 roku). Dziś klub ma swoje kłopoty.

Kadrę złożyli trochę tak w ostatniej chwili, ale mają ciekawą mieszankę doświadczenia z młodością. Wszystkim dowodzi Paweł Turkiewicz, doświadczony trener. Nie ma co liczyć na spacerek. Mało który mecz bywa w tej lidze jednostronny. Poziom jest jednostronny

ocenia Prawica.

Miasto Szkła celuje w fazę play off. Sezon wprawdzie dopiero wystartował, ale byłoby dobrze, żeby krośnianie wygrali, gdyż już w weekend muszą na wyjeździe skrzyżować rękawice z tyszanami.

- To zespół, w którym zawodnicy długo ze sobą grają, co bardzo pomaga na boisku - wyjaśnia coach Miasta Szkła. - Ale to w weekend. W tej chwili najważniejszy jest Turów.

W ekipie z Dolnego Śląska główne role grają m.in. Szymon Pawlak (28 pkt. w ostatnim meczu), czy Krzysztof Jakóbczyk, który parę lat temu grał w Krośnie.

Nie jest to słabeusz, źle im nie życzę, ale niech wejdą na wyższy poziom dopiero po porażce u nas.

dodaje się coach krośnian

Początek meczu - godzina 18.