Tauron-Stal była zespołem zdecydowanie lepszym. Goście tylko na początku próbowali agresywnie i zadziornie powstrzymywać mielczan. Gdy w 19 minucie goście objęli po raz pierwszy prowadzenie o czas poprosił Ryszard Skutnik. Wystarczyło, jak to określa trener mielczan, kilka "sakramentalnych" słów.
Mielczanie tak się rozpędzili, że ciężko ich było zatrzymać. Marek Szpera sprawdzał wytrzymałość piłkochwytów w bramce. Zdezorientowany Marek Kubiszewski nawet nie wiedział kiedy piłka wpada 7do bramki. Gościom zabrakło sił i posypały się kary. Mielczanie wypracowali solidną zaliczkę do przerwy.
Już 10 minut po wznowieniu gry było po sprawie (28-20) i zaczęło się świętowanie. Pierwszy raz po dłuższej przerwie zagrał Paweł Gawęcki i przy pierwszym kontakcie z piłką wpisał się na listę strzelców (30-22). Był czas na popisy i fajerwerki. Bramkę Chodary na 33-23 można określić mianem ekwilibrystycznej.
- Co tu komentować wynik mówi sam za siebie - mówił po meczu trener gości Dariusz Molski.
TAURON-STAL MIELEC - NIELBA WĄGROWIEC 39-27 (21-15)
STAL: Lipka, Wolański - Wilk 2, Albin, Janyst 3, Szatko 1, Sobut 13, Szpera 7, Babicz 3, Kubisztal 1, Gawęcki 2, Basiak 1, Krzysztofik 1, Chodara 5.
NIELBA: N. Witkowski, Kubiszewski, Konczewski - Smoliński, Gierak 5, B. Witkowski 1, Krajewski 1, Przysiek 7, Świerad 3, Płócienniczak 3, Przybylski 6, Tórz, Biniewski, Niewrzawa 1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?