W związku z upałami i suszą myszy polne masowo opuszczają podmiejskie zarośla i maszerują na wypielęgnowane (i dobrze podlane) domowe ogrody gwiazd filmu, biznesmenów, bankierów.
- Wstałem wczesnym rankiem - mówi Howard Tisch z Beverly Hills. - Spojrzałem w okno na trawnik przed domem i i pomyślałem, że mam halucynacje. Trawnik... falował. Wokół kłębiły się tysiące myszy. Pobiegłem do garażu i uruchomiłem wąż do podlewania. Najsilniejszym strumieniem atakowałem gryzonie. Zaraz zatelefonowałem do firmy deratyzacyjnej, ale połączenie uzyskałem dopiero po dwóch godzinach prób. Tyle mieli podobnych zgłoszeń.
W nadmorskim przedmieściu Los Angeles - Santa Monica, 6 prestiżowych restauracji zostało już zamkniętych. Myszy wdarły się do nich plądrując magazyny żywności. W ogrodach rezydencji milionerów nornice polują na spadające owoce, zjadają kwiaty i okupując baseny usiłując dotrzeć do wody.
W Angeles na szeroką skalę prowadzona jest akcja deratyzacyjna. Ceny usług tego rodzaju wzrosły już o jedną trzecią.
Mieszkańcy uboższych okolic Miasta Aniołów sarkastycznie zauważają, że jest jednak na świecie "sprawiedliwość". Posiadacze najdroższych w Ameryce posiadłości, bogaci i szczęśliwi mają jednak jakieś zmartwienia. - Jedli dotąd ptasie mleczko, to niech spróbują teraz mysiego gó...a" - promienieje w bezzębnym uśmiechu czarnoskóry, bezdomny i bezrobotny Amos Washington.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?