Na klepisku Strumyk - Orzeł 1-1. Zobacz zdjęcia

- Kto dał licencję na ten stadion - zastanawiali się wszyscy.

- Gospodarze mieli chyba ze sto stałych fragmentów gry, nawet z autu rzucali na bramkę. Niby byliśmy przygotowani na wszystko, ale jeden błąd się zdarzył - mówił Maciej Huzarski, trener Orła.

Zobacz zdjęcia: Strumyk Malawa - Orzeł Przeworsk

Na malawskim klepisku ciężko było wymienić 2-3 podania. Gościom udało się to ze trzy razy; najpierw błąd obrony wykorzystał Marek Florek strzałem w długi róg, później Partyk Broda w idealnej sytuacji trafił w "okno", ale klubowego budynku, a w 88. min po kontrze czterech na dwóch Radosław Strączek nie opanował podania Florka.

Gospodarze przedostawali się pod bramkę najprostszymi metodami. Wybijali kilkanaście rogów, pod bramkę wędrowały też dalekie wyrzuty z autu. Pod bramkę wędrowali wtedy wysocy obrońcy.

Po entej wrzutce, Wojciecha Brudka z kornera i odegraniu Macieja Dziwisza Damian Skała z 6 m pokonał Tomasza Króla. W 82. min Piotr Gaca strącił kolejną centrę, ale tym razem bramkarz Orła był górą.

O pierwszej połowie meczu nawet nie wspominamy - typowa rąbanka.

STRUMYK MALAWA - ORZEŁ PRZEWORSK 1-1 (0-0)

0-1 Florek (53, asysta Zięby), 1-1 Skała (78, w zamieszaniu po rogu)

STRUMYK: Szczybyło - Bieda, Brusik, Gaca, Skała - Jandziś (67. Wruszak), Brudek, Solarz, Siciarz - Dziwisz (79. Kłeczek), Wójtowicz.

ORZEŁ: Król - Jarosz, Mazur, Sykała, Tworzydło (73. Laska) - Broda, Strączek, Zięba, Padiasek (62. Kowal) - Florek, Kurowski (67. Misiło).

SĘDZIOWALI Łukasz Kijak oraz Janusz Partyka i Marcin Stróż (Stalowa Wola). ŻÓŁTE KARTKI: Siciarz - Król, Zięba. WIDZÓW 350.

Zobacz zdjęcia: Strumyk Malawa - Orzeł Przeworsk

Więcej w jutrzejszym "Stadionie"