Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciel uderzył ucznia?

Jakub Hap
Grzegorz Michalski
Cieklin 12-latek twierdzi, że padł ofiarą przemocy ze strony nauczyciela. Sprawę bada prokuratura.

Skontaktował się z nami jeden z Czytelników Faktów, informując, że w murach Szkoły Podstawowej im. Tadeusza Kościuszki w Cieklinie doszło do aktu przemocy. I to nie, jak dość często się zdarza, pomiędzy uczniami - ofiarą wprawdzie miał być uczeń, ale sprawcą... jeden z pracujących w placówce nauczycieli. Zdaniem naszego informatora, scena, o której w społeczności poddębowieckiej wioski szybko zrobiło się głośno, rozegrała się podczas zajęć lekcyjnych. A ucierpiał 12-latek.

Uczeń twierdzi, że dostał w twarzOkazało się, że faktycznie coś jest na rzeczy. Dochodzenie wyjaśniające w sprawie zdarzeń mających miejsce w czwartek, 7 kwietnia, wszczęła z urzędu jasielska prokuratura rejonowa - w związku z zawiadomieniem o przestępstwie, złożonym na policji przez matkę 12-latka.

Według kobiety, zarzewiem incydentu było zachowanie jej syna, bawiącego się podczas lekcji długopisem. Wydawane w ten sposób dźwięki miały zdenerwować nauczyciela. W pewnym momencie mężczyzna wyprowadził 12-latka z klasy do toalety. A tam, zdaniem chłopca, uderzył go otwartą dłonią w twarz.

Śledczy badający sprawę nie mają łatwego zadania - tego, co tak naprawdę wydarzyło się zadrzwiami szkolnej toalety, nikt z osób postronnych nie widział.

- Wszczęliśmy dochodzenie, wykonamy wszystkie niezbędne czynności. Przesłuchamy nieletniego, osoby, które widziały, jak nauczyciel wyprowadza go z klasy. W szkole jest zainstalowany monitoring, mamy już w aktach płytkę z nagraniem. Z mojej wiedzy wynika, że monitoring zarejestrował, jak uczeń idzie z nauczycielem do ubikacji. Co działo się wewnątrz? To oczywiście nie zostało nagrane. Na pewno sporządzimy protokół z oględzin tego, co na tej płytce jest - mówi nam Kazimierz Łaba, szef Prokuratury Rejonowej w Jaśle.

O sprawę zapytaliśmy także Marię Więcek, dyrektor Szkoły Podstawowej im. Tadeusza Kościuszki w Cieklinie. Kobieta była oszczędna w słowach.

- Szkoła podjęła środki, które miała podjąć. Sprawa jest w toku. Nic więcej nie mogę powiedzieć - próbowała uciąć rozmowę. Napytanie, czy do pracy nauczyciela, który miał dopuścić się agresji wobec podopiecznego, uczniowie bądź rodzice mieli wcześniej jakieś uwagi, szefowa placówki odpowiedziała: osobiście nikt mi nic nie zgłaszał.

Prokuratura, gmina, kuratoriumWedług art. 217 par. 1 Kodeksu karnego, naruszenie nietykalności cielesnej zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia wolności, bądź pozbawienia wolności doroku.

- W praktyce sąd może jednak umorzyć postępowanie. Wszystko zależy od dowodów. W przypadku sprawy, o której rozmawiamy, gdzie nie ma bezpośrednich świadków zdarzenia, to kwestia dania wiary uczniowi - tłumaczy prokurator K. Łaba.

Odrębne śledztwo w sprawie przeprowadzi prawdopodobnie Kuratorium Oświaty w Rzeszowie. Będzie pokłosiem tego, że dyrektor cieklińskiej podstawówki - celem rozstrzygnięcia sporu - zdecydowała się poinformować o całym zamieszaniu organ prowadzący szkołę.

Matka 12-latka na ten moment nie chce komentować sprawy. Ze słów M. Więcek wynika, że odbyła rozmowę z nauczycielem. Za pośrednictwem pani dyrektor i my próbowaliśmy z nim porozmawiać, jednak mężczyzna nie chciał udzielić komentarza.

Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24