O życie walczą setki osób, ale rodziny potencjalnych dawców mówią: nie.
Życie 25-letniej Małgorzaty Kłeczek z Lipia k. Rzeszowa jest uzależnione od sztucznej nerki, która trzy razy w tygodniu oczyszcza jej krew.
- Nie mogę nigdzie wyjechać, nie pracuję. Jedyną szansą na normalność i powrót do zdrowia jest dla mnie przeszczep - mówi ze smutkiem młoda kobieta.
Na dawcę czeka już półtora roku.
- Niektórzy chorzy mają nawet spakowane torby. Ja nie, bo boję się zapeszyć. Z tego samego powodu nie snuję planów na przyszłość - dodaje pani Małgosia.
Przeszczep to ich jedyna szansa
Chorych, podobnych do pani Małgosi, jest w naszym regionie setki. Czekają na przeszczep nerki, wątroby czy serca. Dla wielu jedyną szansą na przeżycie jest otrzymanie organu od zmarłego dawcy. Niestety, w 2006 r. na Podkarpaciu pobrano narządy do transplantacji tylko od... jednej zmarłej osoby. To najmniej w całej Polsce!
- Przez to nasi chorzy mają mniejsze szanse na przeszczep. Biorcy najpierw szuka się w regionie, z którego pochodzi organ do przeszczepu - mówi Wacław Bentkowski z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Rzeszowie.
Dla porównania - w Wielkopolsce organy do przeszczepu pobrano w ub. r. od 91 zmarłych, w Mazowieckim - od 66.
Lekarze boją się rozmów
Narządy można pobrać od zmarłego, jeżeli za życia nie wyraził sprzeciwu w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów. Moc prawną ma także noszony przy sobie własnoręcznie napisany sprzeciw lub złożony ustnie w obecności dwóch świadków, pisemnie przez nich potwierdzony.
Aby pobrać narządy od zmarłego, nie trzeba zgody rodziny. Mimo to lekarze w takich sytuacjach, wolą uzyskać aprobatę bliskich.
- Takie rozmowy są niezwykle trudne. Trzeba podejść do zrozpaczonych rodziców i spytać o zgodę na pobranie narządów dziecka. Reakcją jest najczęściej szok, oburzenie, nawet agresja - mówi Leszek Czerwiński, chirurg z wieloletnim stażem.
Lekarze najczęściej słyszą: nie! Dlatego niechętnie podejmują takie rozmowy.
- Obawiają się oskarżeń o nieczyste intencje. Nawet zabójstwo. Pogrążone w żałobie rodziny nie chcą zrozumieć, że jeżeli stwierdzono śmierć mózgu, to ich bliskiego już nie ma. Nawet gdy jeszcze bije jego serce - dodaje dr Czerwiński.
Ks. Bohdan Dutko, były proboszcz parafii pw. MB Saletyńskiej w Rzeszowie nosi w portfelu kartkę ze zgodą na oddanie swoich narządów po śmierci: - To największy i najpiękniejszy dar, jaki można ofiarować bliźniemu - przekonuje duchowny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"