Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemcy przygarniają bezdomne psy i koty ze schroniska w Orzechowcach

Norbert Ziętal
Kundelek Kibic znajdzie nowy dom w Niemczech.
Kundelek Kibic znajdzie nowy dom w Niemczech. Norbert Ziętal
Bezdomne kundelki Kibic i Limal oraz kot Gagarin znalazły nowe domy w Niemczech. Wszystko dzięki tamtejszym wolontariuszom.

Kilka miesięcy temu Niemcy z organizacji "Pomoc psom Ukrainy" i "Białe łapy" jechali z pomocą na Ukrainę. Przypadkowo dowiedzieli się o schronisku w Orzechowcach koło Przemyśla. Zostawili wtedy nieco darów i obiecali większą pomoc. Przyjechali w niedzielę, z wypakowaną darami ciężarówką.

- Kilka ton tego jest. Głównie sucha karma i w puszkach dla psów. A także sporo koców, szampony, preparaty, mnóstwo sprzętu, transportówki do przenoszenia zwierząt - cieszy się Artur Bąk, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Orzechowcach.

W drogę powrotną Niemcy zabrali psy i koty. Jeszcze przed wyruszeniem do Polski wiedzieli, po jakie zwierzęta wyjeżdżają. Nowi opiekunowie, do których mają trafić zwierzęta, wybrali swoich przyszłych pupili na stronie internetowej fundacji. Przyszli właściciele zostali dokładnie zweryfikowani przez działaczy fundacji.

- Zwierzęta trafią do domów stałych w zachodniej części Niemiec. Chcemy nadal rozwijać tę współpracę z Orzechowcami - mówi Małgorzata Pstrągowska, Polka od 25 lat mieszkająca w Berlinie, członek fundacji Pomoc psom Ukrainy. Od wielu lat zajmuje się łączeniem niemieckich fundacji prozwierzęcych z polskimi schroniskami.

Kilka miesięcy temu głośno było o proteście obrońców zwierząt przeciwko wywózce psów do Niemiec ze schroniska w Mielcu. Działacze obawiali się, że zwierzęta są zabierane na śmierć. Czy nie ma takich obaw w stosunku do organizacji pomagającej schronisku w Orzechowcach?

- Nie mam takich obaw, nawet najmniejszych. To nie są przypadkowe adopcje. Zwierzęta trafiają do konkretnych, z góry ustalonych właścicieli. W tym transporcie miały jechać jeszcze dwa koty. Była już chętna osoba do ich przygarnięcia. Jednak nie miała domu z ogrodem. Z tego względu Niemcy z fundacji odrzucili potencjalnego właściciela. Uznali, że u nas koty będą miały lepsze warunki i wstrzymali tę adopcję - wyjaśnia Bąk.

Dlaczego Niemcy są zainteresowani zwierzętami z Polski?

- W Niemczech nie ma problemu bezdomnych psów czy kotów. A chętnych do przygarnięcia zwierzęcia jest wielu. Są małe schroniska, które nigdy nie są przepełnione. Istnieją w zasadzie po to, aby udzielać doraźnego schronienia psom, które zaginęły lub których właściciel umarł - mówi Pstrągowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24