Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od jutra obowiązek jazdy na nartach w kaskach dla dzieci do 15 lat

Krzysztof Potaczała
Fot. Krzysztof Potaczała
Od 1 lutego dzieci do 15 roku życia mają obowiązek jazdy na nartach w kaskach. Informacje na ten temat od kilku dni wiszą m.in. obok kas biletowych przy wyciągach.

Obowiązkowe kaski dla dzieci wprowadzono ze względów bezpieczeństwa - rokrocznie na polskich stokach dochodzi do szeregu wypadków, których skutkiem są nie tylko złamania kończyn, ale też poważne urazy głowy. Na Zachodzie, m.in. we Włoszech i Austrii, dzieci i młodzież jeżdżą w kaskach od dawna. Wzór z nich wzięło również wielu dorosłych narciarzy.

- Na naszych trasach też od pewnego czasu obserwujemy zwiększoną liczbę narciarzy szusujących w kaskach i to jest dobry przykład - mówi Paweł Jucha, kierownik wyciągu w Przemyślu. - Teraz w życie w chodzi już konkretny przepis, więc zapewne młodych ludzi wyposażonych w sprzęt chroniący głowę przybędzie.

Bronisław Mrugała, szef stacji narciarskich Laworta i Gromadzyń w Ustrzykach Dolnych, zwraca jednak uwagę, że właściciele wyciągów nie mogą egzekwować nowych przepisów w stosunku do dzieci, które nie mają kasków. Mogą jedynie delikatnie podpowiedzieć opiekunowi dziecka (jeśli taki jest), że ma obowiązek zaopatrzyć go w kask. Mimo to, jeżeli dzieciak jeździ w czapce, a wykupił karnet lub bilet, zarządca trasy go z niej nie wyprosi.
Legitymować młodych narciarzy mogą policjanci, ale nie są przecież obecni na wszystkich podkarpackich stokach, a przynajmniej nie codziennie. Wiele więc zależy do rozsądku rodziców, wychowawców, nauczycieli i oczywiście osób obsługujących wyciągi. Jest to tym bardziej ważne, że zbliżają się zimowe ferie i miłośników białego szaleństwa przybędzie.
Zdaniem Krzysztofa Szczurka, ratownika Bieszczadzkiej Grupy GOPR, przy dzisiejszym zagęszczeniu tras narciarskich jazda w kaskach powinna być priorytetem także u dorosłych. W zeszłym roku wypadkowi uległa młoda kobieta, która po kilku miesiącach w szpitalu przegrała walkę o życie.

- Na stokach jest tłok, wielu jeździ brawurowo, a ponadto część tras usytuowana jest między lasem - mówi Szczurek. - Uderzenie w drzewo przy pełnej szybkości to pewna tragedia.
Ratownik podkreśla, że każdy uraz głowy może nieść poważne konsekwencje -kalectwo, a nawet śmierć. Kask, w razie kraksy, nie zawsze będzie stuprocentową ochroną, ale ogromnie zwiększy bezpieczeństwo. Bywały przypadki, nie takie znowu rzadkie, że przy uderzeniu o śnieżne podłoże pękał kask, człowiek tracił przytomność, doznawał wstrząśnienia mózgu, ale wychodził z opresji cało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24