Okno spadło na uczennicę

Właśnie rozpoczynała się trzecia lekcja. Okna w klasie drugiej były pootwierane. - Przy panujących upałach nie da się uczyć bez dostępu powietrza - twierdzą nauczyciele i uczniowie. Nagle zamknięta kwatera dużego sześcioczęściowego okna (wskutek przeciągu?) wyrwała się z zawiasów i spadła wprost na na głowę siedzącej pod oknem piętnastolatki. Monika akurat schylała się po książki do plecaka. Nie zdążyła się uchylić. Jak opowiada gimnazjalistka - zrobiło się jej ciemno przed oczami.
Szyba na szczęście się nie rozbiła. Dziewczynce udzielono pierwszej pomocy w miejscowej przychodni, a potem odwiedziono do szpitala w Jaśle. - Pacjentka mocno się przestraszyła, ale z badań wynika, że jej zdrowiu nic nie zagraża. Pozostanie na razie na obserwacji, to rutynowe postępowanie w przypadku urazu głowy - powiedział lekarz dyżurny oddziału chirurgii.
Okna w budynku szkoły w Nowym Żmigrodzie nie były wymieniane od pół wieku. - Są w fatalnym stanie, ale trudno wszystkie zabić gwoździami i nie otwierać - przyznaje Stanisław Płocic, dyrektor podstawówki, która mieści się w tym obiekcie.
Nowe okna (potrzeba ich ponad 100) mają być zamontowane na wakacjach. Inwestycję już ujęto w planie finansowym. Budynek z 1953 roku wymaga systematycznych remontów.
- To sporo kosztuje, bo obiekt jest duży, a gmina nie należy do bogatych. W zeszłym roku wyremontowany został cały dach. Teraz, po tym zdarzeniu, przynajmniej nikt nie będzie mówił że wymiana okien to wydatek, który można było odłożyć na potem - mówi dyrektor Płocic.