Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orlen Basket Liga. Muszynianka Domelo Sokół Łańcut nie sprostał Anwilowi Włocławek - fatalna I kwarta łańcucian

Michał Czajka
Michał Czajka
Gracze Sokoła wrócili na tarczy z Włocławka
Gracze Sokoła wrócili na tarczy z Włocławka Michał Czajka
Muszynianka Domelo Sokół Łańcut momentami naprawdę nieźle grał w starcie z faworyzowanym Anwilem Włocławek, ale cieniem na całe spotkanie położyła się fatalna I kwarta w wykonaniu łańcucian.

Do meczu we Włocławku Sokół przystąpił bez Tylera Cheese'a i Birama Faye, którzy nie mogą na razie pomóc drużynie z powodu kontuzji, ale w składzie byli pozyskani ostatnio Ike Nwamu i Artur Łabinowicz. Ten pierwszy nawet wyszedł w pierwszej "5".

Gospodarze od początku objęli prowadzenie i w zasadzie przez całą I kwartę mieli kilka punktów przewagi. Największym problemem sokołów była w pierwszej odsłonie skuteczność... Tak słabego w tym względzie początku chyba nawet najwięksi pesymiści sobie nie wyobrażali - w I kwarcie zespół z Łańcuta zdobył tylko 7 punktów! Skuteczność z gry wynosiła zaledwie 17%, za dwa punkty 20%, za trzy 0%... Nawet z linii rzutów wolnych było bardzo słabo, bo 20% (tylko 1 trafiony na 5). Początek II kwarty był trochę lepszy dla Sokoła - "trójki" wciąż nie wchodziły, ale przynajmniej lepiej było przy rzutach za dwa. Marne to jednak pocieszenie dla trenera Marka Łukomskiego, bo Anwil rzadko się mylił i po celnym rzucie zza łuku Kostrzewskiego prowadził już 21 punktami (32:11). Po niespełna czterech minutach tej kwarty z dystansu przełamali się też goście - trafił debiutant Nwamu. W kolejnych minutach trafiali i jedni, i drudzy i choć przyjezdnym nie udało się zniwelować strat poniżej 10 punktów, to jednak trzeba docenić, że w II kwarcie zagrali już naprawdę nieźle i przede wszystkim skutecznie.

Początek drugiej połowy był obiecujący dla Sokoła - po niespełna trzech minutach gry i "trójce" Gomeza straty wynosiły już 7 punktów (49:42). Potem gra była bardzo wyrównana i dopiero w końcówce odskoczył Anwil po skutecznych rzutach za trzy Joesaara. Była to jednak mało ofensywna kwarta, bo obie drużyny zdobyły tylko 25 punktów. Przewaga gospodarzy przed ostatnią odsłoną wydawała się w miarę bezpieczna (16 punktów), ale trzeba zauważyć, że Anwil po świetnym początku trochę jednak spuścił z tonu. Po prawie dwóch minutach gry w IV kwarcie Sokół znowu doszedł rywala na 10 punktów (65:55) po celnej "trójce" Kroczaka. W kolejnych minutach dystans się nie zmieniał, ale potem im było bliżej do końca, tym bardziej też uciekali gospodarze, którzy w efekcie spokojnie wygrali.

Anwil Włocławek - Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 88:71

Kwarty: 24:7, 25:29, 14:11, 25:24.

Anwil: Bell 4, Sanders 16 (1x3), Young 7, Petrasek 9 (1x3), Garbacz 3 (1x3) oraz Bojanowski 0, Joesaar 10 (2x3), Dimec 9, Kostrzewski 8 (1x3), Kyzlink 22 (4x3). Trener Przemysław Frasunkiewicz.

Sokół: Gomez 5 (1x3), Nwamu 28 (4x3), Struski 5 (1x3), Kroczak 3 (1x3), Kemp 9 oraz Płowy 0, Łabinowicz 14 (1x3), Berzins 7 (1x3), Młynarski 0, Nowakowski 0. Trener Marek Łukomski.

Widzów 3241.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24