Pieniądze z I Komunii Kinga podarowała podopiecznym schroniska dla zwierząt w Rzeszowie "Kundelek"

- Byliśmy zaskoczeni, kiedy Kinga powiedziała nam o swoich zamiarach. Ale było to bardzo pozytywne zaskoczenie - wspomina Agata, mama dziesięciolatki.

Decyzję o przekazaniu schronisku pieniędzy dziewczynka podjęła sama. - Po rozmowie z córką wiedzieliśmy, że wszystko zostało przez nią przemyślane od początku do końca. Dlatego nie staraliśmy się jej odciągnąć od tego pomysłu. Wręcz przeciwnie, wspieraliśmy ją. W końcu pieniądze-prezenty z Komunii należały do Kingi - opowiada pani Agata.

Po rozmowie z rodzicami Kinga z niecierpliwością czekała na dzień, w którym pojedzie do schroniska.

- Kiedy byliśmy już na miejscu i na rzecz „Kundelka” oddaliśmy pieniądze, nasza córka popłakała się ze szczęścia. Ucieszyła się, że zwierzaki będą miały coś bezpośrednio od niej - opowiada ze wzruszeniem mama dziewczynki.

Kinga ma swojego psa w domu, ale często z rodzicami odwiedza rzeszowskie schronisko. Jako wolontariusz wyprowadza psiaki na spacer. Porzuconym zwierzętom daje odrobinę radości.
Decyzję o przekazaniu „Kundelkowi“ pieniędzy z Pierwszej Komunii 10-letnia Kinga podjęła sama.

- Nasza córka bardzo kocha zwierzęta - mówi Agata, mama dziesięciolatki.

Miłością do czworonogów dziewczynka zaraziła się od rodziców. - W mojej rodzinie od zawsze były psy. Moja siostra ma ich aż trzy. Jeden psiak przyszedł i tak już został. Ktoś go porzucił, a moja siostra dała mu nowy dom - opowiada pani Agata.

Kinga także ma psa, którym opiekuje się na co dzień. Oprócz tego rodzice co jakiś czas zabierają dziewczynkę do rzeszowskiego schroniska. Tam razem wyprowadzają psy na spacer, bawią się z nimi i poświęcają im czas.

- Prawdopodobnie to wpłynęło na to, że Kinia pieniądze z prezentów komunijnych przekazała schronisku - przypuszcza mama dziewczynki.

Jaka to była kwota? Tę informację rodzina postanowiła zachować dla siebie.

Liczy się każdy gest

- W naszym schronisku nic się nie marnuje. Karmę, którą dostajemy od dobrych ludzi, dzielimy się z innymi mniejszymi ośrodkami na terenie naszego województwa. Pomagamy w Dębicy, Mielcu czy Tarnowie - wymienia Halina Derwisz, prezes Rzeszowskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt oraz kierownik schroniska Kundelek w Rzeszowie.

Na szczęście do „Kundelka“ coraz częściej zgłaszają się ludzie, którzy chcą pomóc bezdomnym psom i kotom.

- Dostajemy karmę od nowożeńców, którzy zamiast drobnych prezentów czy kwiatów, proszą o przyniesienie żywności dla naszych podopiecznych lub tak jak dziesięcioletnia Kinga przekazują na schronisko pieniądze. To bardzo szlachetne gesty - mówi Halina Derwisz.

Żeby schronisko funkcjonowało, potrzebne są również pieniądze. - Musimy zapłacić rachunki oraz pokrywać koszty leczenia naszych zwierząt. Pieniądze przydadzą się również na modernizację hali. Dzięki podgrzewanej podłodze zwierzęta nie będą marzły zimą - dodaje kierowniczka Kundelka.

Pomóc może każdy. Wystarczy wpłacić dowolną kwotę na konto schroniska: Rzeszowskie Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt, ul. Słowackiego 24/62 35-060. Nr konta : 61 1500 1100 1211 0001 9090 0000.

zobacz też: Dni Otwartych Drzwi - Boguchwała 2018 oraz XX Regionalna Wystawa Zwierząt Hodowlanych