Piłkarki Sokoła Kolbuszowa uległy AZS-owi UJ Kraków

Z OBU STRON

Z OBU STRON

Klaudia Gil (napastniczka Sokoła)
Krakowianki nieprzypadkowo grają ligę wyżej od nas. To solidna drużyna, ale my pokazałyśmy, że możemy także z takimi zespołami powalczyć. Uwierzyłyśmy się w siebie po golu na 2-3, ale zabrakło już czasu na odrobienie strat. Myślę, że w lidze również będziemy umieli wykorzystywać bramkowe okazje.

Kinga Wilk (pomocniczka AZS-u, wychowanka Sokoła)
Przyjechałyśmy tu po to żeby zagrać dobry mecz. Wypracowałyśmy sobie przewagę już w pierwszej części meczu i potem było łatwiej. Nie traktuje jakoś specjalnie tej bramki strzelonej Sokołowi, choć sentyment do tej drużyny zawszę będę mieć. W nogach czułyśmy świeżo skończony obóz i widoczne było zmęczenie.

Pierwsze do ataku ruszyły przyjezdne i już po nieco ponad kwadransie gry objęły prowadzenie za sprawą wychowanki Sokoła - Kingi Wilk.

Potem blisko wyrównania była Klaudia Gil, której jeden ze strzałów trafił w słupek. Groźnie z rzutu wolnego uderzała także Agnieszka Pastuła.

Po zmianie stron nadal gra bardziej kleiła się drużynie AZS-u, który dłużej utrzymywał się przy piłce. Aktywna była druga z wychowanek Sokoła, broniąca obecnie barw AZS-u Karolina Dul.

Po trzecim golu dla Krakowa, kolbuszowianki nie załamały się, a szukały szczęścia w kontrach. W zamieszaniu po rzucie wolnym gola zdobyła Gil. Mecz nabrał rumieńców, gdy była zawodniczka Szóstki Dębica zamieniła prostopadłą piłę od Iwony Wdowiak na gola nr 2.

"Sokółki" uwierzyły, że mogą jeszcze odmienić losy tego pojedynku, ale krakowianki do końca uważnie pilnowały korzystnego rezultatu.

SOKÓŁ KOLBUSZOWA DOLNA - AZS UJ KRAKÓW 2-3 (0-2)
BRAMKI: Gil 2 (64, 71) - Wilk (17), Bartosiewicz 2 (30, 60)

SOKÓŁ: Luchowska - Sagan, Pastuła, Streb, Rodzoń - Korab, Wdowiak, Motyka, Krystel (74. Janusz), Bochenek - Gil.

SĘDZIOWAŁA Beata Wosiewicz (Krosno). WIDZÓW 100.