- Kiedy prowadzisz 2:0 do przerwy to zawsze czujesz niedosyt na koniec, gdy remisujesz. Z drugiej strony, oceniając mecz to pokazaliśmy dużo dobrych momentów, jako drużyna – oceniał zremisowane z Cracovią starcie - Kamil Kiereś, trener PGE Stali.
Szkoleniowiec mieleckiej ekipy miał bardzo mało czasu na scalenie zespołu, w którym doszło do ogromnym zmian.
– Nie zakładaliśmy sobie żadnego alibi, że brakowało nam czasu – zaznacza trener PGE Stali.
Trener Stali skupił się na jak najlepszym wykorzystaniu obecnego potencjału w zespole. Nie było zaskoczeniem, że mielecka ekipa była groźna w kontratakach. Dlatego Kiereś bardzo pozytywnie ocenił pierwszą połowę starcia z ekipą z Małopolski. Był zadowolony z pracy w defensywie, która była bazą do stworzenia sobie sytuacji bramkowych.
– Umiejętnie zagraliśmy piłki za plecy obrońców Cracovii, ale umieliśmy też grać w ataku pozycyjnym, konstruowaliśmy akcje nie tylko ze środka pola, ale też z „otwarcia”, od bramkarza – podkreśla Kiereś.
Przed drugą połową zespół wiedział, że nie może odliczać minuty do końcowego gwizdka.
– Do momentu straty pierwszej bramki, wydawało się, że dobrze weszliśmy w tę część gry. Utrzymywaliśmy się przy piłce, rozgrywaliśmy piłkę, byliśmy na połowie rywala. Cracovia dobrze wyrzucała autu na naszej połowie. Po bramce 1:2 posypała się nam organizacja, spadły nasze emocje, które pchały nas wcześniej do dobrej gry – żałował Kiereś.
Niestety mielecki zespół bardzo szybko stracił gola na 2:2. Kiereś reagował zmianami. Nie przestraszył się krakowskiej ekipy, wprowadził ofensywnych graczy, ale ostatecznie Stal już więcej goli nie strzeliła, ale względnie spokojnie utrzymała remis. – Udało nam się uspokoić to, co się wcześniej posypało – oceniał trener PGE Stali, który był zadowolony z wejścia na boisko Kai Meriluoto. Wszedł na ostatnie minuty meczu i był blisko zdobycia gola na 3:2.
– Pokazał, że może być zawodnikiem, który włączy się do „całości” w kolejnych meczach – podkreśla Kiereś.
Sztab szkoleniowy PGE Stali ma teraz czas na wyciągnięciu wniosków ze słabych momentów z pierwszego meczu i optymalne przygotowanie do niełatwego boju (również u siebie) z Piastem Gliwice.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Miliarder Omeny Mensah przebrał się za mandarynkę! Projektant gwiazd ocenia [ZDJĘCIA]
- Słowa Justyny Kowalczyk rok po śmierci męża. Zdradziła, jak wygląda jej życie
- Maciej Dowbor drży o swoją pracę w Polsacie?! Wyjawił nam prawdę o swoich KREDYTACH
- Rafał Mroczek tworzy wymarzony dom. Będzie kosztować krocie [TYLKO U NAS]