- Czy to PO wygrała wybory parlamentarne, czy raczej PiS je przegrał?
- Wybory miały charakter plebiscytu, w którym większość wyborców wyraziła swoją niechęć wobec stylu rządzenia PiS-u. Dlatego uważam, że to bardziej PiS je przegrał niż PO wygrała. Trzeba jednak pamiętać, że były to specyficzne wybory.
- Na czym polegała ich specyfika?
- Przede wszystkim na tym, że nie były to planowane wybory po czteroletniej kadencji, w których można rzetelnie rozliczać rządzących z sukcesów i porażek, ale przedterminowe, do których doszło w wyniku ostrego kryzysu politycznego.
- Zaskoczyła pana wysoka frekwencja wyborcza?
- Przede wszystkim mnie ucieszyła, bo to świadczy, że Polacy świetnie odrobili lekcję wychowania obywatelskiego. Wreszcie uwierzyli, że karta do głosowania ma potężną moc. I się nie przeliczyli, bo odsunęli od kierowania państwem bardzo mocny układ rządzący, który skupiał rząd, prezydenta, służby specjalne i publiczne media.
- Wahadło wyborcze znowu się odwróciło, ale tym razem - bodaj po raz pierwszy od 1989 roku - rządząca partia, choć przegrała, poprawiła swój wynik...
- Tak, bo przejęła głosy swoich byłych koalicjantów - Samoobrony i LPR-u.
- W efekcie mamy w Sejmie tylko cztery partie. Czy to znak, że zbliżamy się do krajów o ugruntowanej demokracji, gdzie występuje system dwupartyjny?
- Dokładnie tak. Przecież żyjemy w czasach powszechnej globalizacji i wdrażamy sprawdzone wzorce zachodnich demokracji. Czasy rozdrobnienia parlamentarnego, gdy w Sejmie zasiadali posłowie z Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, mamy już za sobą. I bardzo dobrze, bo cztery partie w Sejmie to korzystny, czytelny układ sił.
Wciąż mamy jednak problem z właściwą kwalifikacją polskich partii do socjaldemokracji, centrum i prawicy. Przykład? PiS, poza tym, że jego członkowie chodzą do kościoła, nie jest wcale prawicową partią, za jaką się podaje, bo ma lewicowy program.
- Dlaczego mieszkańcy Podkarpacia znowu zagłosowali inaczej niż reszta kraju i postawili na tzw. konserwatywną prawicę?
- PiS przegrał z PO w większych miastach powiatowych Podkarpacia. A o jego zwycięstwie w województwie zadecydowała wygrana na wsi i w małych miasteczkach, które zamieszkuje elektorat słabo wykształcony, za to tradycyjnie wychowany i będący pod dużym wpływem Kościoła.
- Czy w Polsce coś się zmieni?
- Polska jest ta sama, ale mam nadzieję, że coś się zmieni na lepsze. Na przykład, że Platforma Obywatelska zerwie z praktyką wymiany rzeszy urzędników na swoich ludzi oraz rozdzieli wreszcie funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
- Co pan radzi PO w przededniu objęcia władzy?
- Aby po sukcesie wyborczym jak najszybciej zeszła na ziemię. Platforma musi sobie zdawać sprawę, że im wyższe zwycięstwo, tym większa odpowiedzialność. Powinna się szybko i ostro wziąć do roboty, bo będzie sumiennie rozliczana z efektów rządzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?