Podkarpackie zarobki nie nadążają za cenami żywności

Tak wynika z najnowszego komunikatu Urzędu Statystycznego w Rzeszowie. Dla przykładu w ciągu roku porożały na przykład kurczęta patroszone, aż o 13 proc.

Po prostu droższe mięso i ryby
Niewiele mniejsze podwyżki dotyczyły mięsa. I tak wołowe bez kości – z udźca było droższe o 11,8 proc., a wołowe z kością – rostbef o 11,1 proc., a za wieprzowe z kością – schab środkowy trzeba było zapłacić o 6,7 proc.

Jeszcze wyższe niż w lipcu ub.r. były ceny filetów mrożonych z morszczuka, bo aż o 14,6 proc.

To są jaja
Wcale nie lepiej według statystyków jest w grupie „mleko, sery i jaja”. Nadal najwyższy wzrost cen dotyczył jaj kurzych świeżych, które w ciągu roku wzrosły o 35 proc.

Natomiast ceny sera dojrzewającego „Gouda” wzrosły „tylko o 7,4 proc., śmietany (o zawartości tłuszczu 18 proc.) o 4,6 proc.

Są też obniżki
Niewielkim, ale jednak pocieszeniem jest fakt, że spadły ceny masła świeżego (o zawartości tłuszczu 82,5 proc.) o 12,9%.
Skro jesteśmy przy spadkach cen, to analitycy zauważyli, że wśród warzyw i owoców w lipcu potaniały ziemniaki o 32,2 proc. oraz cebula o 15,9 proc.

Nie popadajmy jednak w zachwyt, bo okazuje się, ze droższa niż przed rokiem w lipcu była marchew – uwaga aż o 68,1 proc., a za cytryny trzeba było zapłacić o 26,3 proc. więcej niż przed rokiem.

A zarobki - szkoda gadać
Podwyżki cen żywności nie byłyby może tak dotkliwe, gdyby nie inflacja i mizerny wzrost płac.

Otóż jak wynika z ostatniego komunikatu Urzędu Statystycznego w Rzeszowie przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w lipcu br. było tylko o 2 proc. wyższe niż przed rokiem.

Ponadto, w Polsce przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w firmach jest średnio wyższe o ponad 700 zł niż analogiczne zarobki w woj. podkarpackim.