Sześciu sprawiedliwych
Sześciu sprawiedliwych
W komisji dyscypliny stalowowolskiego podokręgu piłkarskiego zasiada sześć osób. Przewodniczącym jest Wiktor Frankiewicz, a członkami komisji: Franciszek Dryka, Zygmunt Magoń, Stanisław Sowa, Jan Weremiejewicz, Stanisław Wojciechowski. Komisja spotyka się na cotygodniowych piątkowych posiedzeniach w siedzibie stalowowolskiego podokręgu, które rozpoczynają się o godzinie 17.
Nie można uogólniać, nie wszędzie jest tak źle, ale niestety, rozprężenie dyscypliny w społeczeństwie ma swoje przełożenie także na to, co się dzieje na boiskach i wokół nich.
STAWKA W GÓRĘ
Wiktor Frankiewicz od kilkunastu lat jest przewodniczącym komisji dyscypliny stalowowolskiego podokręgu piłkarskiego.
Czytając sprawozdania sędziowskie, tak on jak i jego koledzy z komisji, często aż łapią się za głowę. Nie mogą zrozumieć jak to się dzieje, że 16-sto czy 17-letni chłopak wyzywa sędziego, który mógłby być jego ojcem, grozi mu pobiciem, ośmiesza, straszy.
- Nie ma innego lekarstwa na tych młodocianych chuliganów jak tylko surowe karanie. W wielu klubach nic się nie robi w kierunku poprawy dyscypliny, nie wychowuje zawodników. Tylko systematyczna praca z młodymi piłkarzami może przynieść oczekiwane efekty. My w każdym bądź razie jesienią surowiej karaliśmy juniorów niż seniorów i tak też będzie na wiosnę. Nie mam złudzeń, będziemy mieli pełne ręce roboty. Wiosną gra się o awans, o utrzymanie, mecze mają swoją dużo większą niż na jesieni stawkę. Nerwy odgrywają olbrzymią rolę. Często bywa tak, że opaskę porządkowego zakłada osoba, która zachowuje się wulgarnie. W pobliżu boisk sprzedaje się alkohol. Wiele ludzi odpowiedzialnych za porządek udaje, że problemu nie ma. Tych, którzy nie panują nad nerwami będziemy karać surowo, nawet rocznymi i dłuższymi dyskwalifikacjami - zapowiada Frankiewicz.
NERWOWE KONFRONTACJE
Sześciu entuzjastów piłki nożnej zasiadających w komisji dyscypliny podokręgu Stalowa Wola spotyka się na posiedzeniach w każde piątkowe popołudnie.
Zapraszani są na nie arbitrzy, zawodnicy, trenerzy, działacze. Dochodzeń w trakcie trwania rozgrywek jest mnóstwo. W wielu przypadkach trzeba prze-prowadzić konfrontacje.
- Mało kto wyraża skruchę, przyznaje się do błędu, obiecuje poprawę. Bywa, że podczas konfrontacji dochodzi do ostrych kłótni, nawet wyzwisk. Nie jest w tych czasach łatwo działać, ludzie nie widzą winy u siebie, widzą zawsze u przeciwnika - mówi Frankiewicz, który przyznaje, że jesienią na boiskach podokręgu w Stalowej Woli było ciut lepiej niż w poprzednich rundach.
- Nie mam jednak złudzeń, że będzie coraz lepiej. Dopóki w klubach nie zacznie się kłaść odpowiedniego nacisku na wy-chowanie, na kulturę, dotąd będziemy mieli styczność z bulwersującymi sytuacjami. Pozostanie nam surowe karanie, bo jak na razie to tylko ono jeszcze działa na świadomość tych, którzy grają i działają w klubach. Ale tych jest już niestety coraz mniej. Bywa, że w jednej drużynie znajdzie się czarna owca i opinia o danym zespole jest zła. Ale tę jedną czarną owcę trudno jest zazwyczaj przegonić. Przynajmniej nasza komisja nie będzie udawała, że problemu nie ma i będziemy walczyć z boiskową chuliganerią z całych sił - zapowiada przewodniczący.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Dramat Roksany: przyleciała do teściowej WYNAJĘTYM helikopterem! Oszczędza na własny?
- Pazura wziął kolejny ślub poza granicami Polski. Nikt się tego po nim nie spodziewał
- Michał Szpak w prześwitującej spódnicy. Te widoki trudno zapomnieć
- Iza Krzan pokazała się tak, jak stworzył ją Bóg. Na ten widok opadną wam szczęki