Podwykonawcy: Nie płacą nam za budowę autostrady

Kilkanaście firm transportowych domaga się zaległych zapłat za wykonane prace. Na razie, w formie protestu, przestali pracować. Jednak grożą poważniejszymi krokami, m.in. blokadą dróg. Zarówno GDDKiA jak i budujący drogę Polimex – Mostostal zapewniają, że pieniądze już zostały przekazane do firm przelewami bankowymi.
Chodzi o odcinek pomiędzy węzłami Jarosław Zachód (koło Wierzbnej) i Rzeszów – Wschód. Generalnym wykonawcą jest Polimex – Mostostal.
Z panem Krzysztofem (prawdziwe imię i nazwisko do wiadomości redakcji) jedziemy na teren budowy autostrady. Jego samochód jest uprawniony do poruszania się po tej inwestycji. Docieramy do kopalni kruszywa Gniewczyna Zakręcie. Pustki, nic się nie dzieje. Stoi kilka ciężarówek i kilka koparek.

- Normalnie ruch panuje tutaj taki, jak w mieście. Nieraz ciężarówkom wiozącym kruszywo i wracającym po ładunek trudno się wyminąć, A teraz nie ma nikogo. Cisza i spokój – opowiada pan Krzysztof.
Objeżdżamy kopalnię. Nikt nie pracuje. Podobnie po drugiej stronie obiektu. Normalnie urobek z tej kopalni wywozi ok. 60 – 70 ciężarówek.

Nie nadrabiamy zaległości w budowie autostrady
Jedziemy drogą serwisową wzdłuż budowanej autostrady. Nikt (słownie: nikt) nie pracuje. Ani na drodze, ani na obiektach inżynierskich. Inwestycja wygląda jak opuszczona budowa. Dopiero po przejechaniu ok. 7 km widzimy jedną równiarkę. Dojeżdżamy do drugiej kopalni w Woli Dalszej. Też cisza i spokój. Kilkadziesiąt ciężarówek stoi na parkingu. Obok kilkanaście koparek. Tylko jedna coś grzebie w zbiorniku wodnym.
- Tą kopalnię na bieżąco obsługuje 150 wozów. Dzisiaj nikt. Część właścicieli pozabierała swoje samochody, boją się je tutaj zostawić bez opieki – mówi pan Krzysztof.
Z jego informacji wynika, że roboty na tym odcinku stoją od trzech tygodni.

- Marnujemy jeden z najlepszych okresów. Piękna pogoda, bez deszczy. Zamiast nadrabiać zaległości, pracować nawet na trzy zmiany, jeszcze powodowane są opóźnienia – dziwi się pan Krzysztof. Twierdzi, że występuje w imieniu większej grupy firm transportowych, ich właścicieli i pracowników.
- Raty leasingowe za sprzęt trzeba płacić. Tam niewielkie opóźnienie skutkuje od razu wysokimi karami. Bank się nie rozczula. Poza tym, pracownicy siedzą zamiast zarabiać. Za co utrzymają rodziny? – denerwuje się.
Według niego, zaległości wobec podwykonawców sięgają w sumie 20 mln złotych i obejmują faktury z lipca, sierpnia i września.

Wykonawca: przelewy bankowe już poszły
- Sprawa jest na jak najlepszej drodze do uregulowania. Rzeczywiście, protestujący byli u nas. Jednak Polimex – Mostostal przystał na wypłatę pieniędzy. Pierwszej grupie przedsiębiorców zostały one wysłane w piątek – dowiedzieliśmy się w rzeszowskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Interwencją protestujących w Nowinach jest zdziwiony Paweł Szymaniak z biura prasowego Polimex – Mostostal.
- Przecież już były uzgodnienia. Brakowało tylko pewnych dokumentów. Pieniądze zostaną podwykonawcom wypłacone. Zostały wysłane przelewami jeszcze w ub. tygodniu – twierdzi Szymaniak.

- Takich zapewnień słyszeliśmy już wiele. Jeżeli do środy nie zobaczymy pieniędzy na kontach, to podejmiemy drastyczniejsze kroki. Włącznie z blokadami dróg – twierdzi pan Krzysztof.
Od ub. tygodnia rzeszowska GDDKiA publikuje cotygodniowe raporty z postępu prac na budowie podkarpackiej A4. Z ostatniego wynika, że na drodze Jarosław – Rzeszów wykonawca prowadzi roboty m.in. profilowania, zagęszczania i wzmacniania nasypu autostradowego.