Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjnci klepią biedę

pjahn
WIESŁAW BASISTA
WIESŁAW BASISTA TADEUSZ POŹNIAK

Sierżant sztabowy ADAM K., lat 35 (nazwisko do wiadomości redakcji):

Dlaczego brakuje na pensje dla policjantów?

Od roku 1990 liczba urzędników administracji centralnej i samorządowej wzrosła o 2/3. Tylko od reformy administracyjnej kraju w 1999 r.przybyło ich 46 tysięcy, co kosztuje budżet państwa ok. 3 mld zł. W urzędach marszałkowskich w ub.r. średnia płaca wynosiła ok. 3,1 tys. zł, w powiatach 2,9 tys. zł, w samorządowych kolegiach odwoławczych 4,9 tys. zł. Wzrosło zatrudnienie w innych urzędach, np. w ZUS z 21 tys. urzędników w 1990 r. do 47 tysięcy obecnie. 50 tys. urzędników pracuje dziś w administracji skarbowej. Tymczasem zaległości podatkowe wobec Skarbu Państwa wyniosły w br. prawie 17 mld zł.
Przeciętna liczba parlamentarzystów w krajach Europy Zachodniej wynosi 238, w Europie Wschodniej i WNP - 188, w świecie - 195, zaś w Polsce mamy 460 posłów i 100 senatorów. Obsługa jednego parlamentarzysty kosztuje rocznie podatnika 650 tys. zł. ("Angora" nr 38 z 21.09.br.).

- 16 lat pracuję w oddziale prewencji: patroluję ulice, zabezpieczam imprezy (w sezonie piłkarskim nie mam soboty ani niedzieli wolnej). O godzinach służby dowiaduję się z dnia na dzień. Pracuję przeważnie popołudniami i nocą po 60-80 godzin tygodniowo. Za nadgodziny nam nie płacą. Mogę tylko odebrać dzień wolny.
Zarabiam 1600 zł netto. Mam niepracującą żonę i dwoje dzieci. Za czynsz płacę 490 zł, 100 zł za media, 160 za przedszkole córki. To, co zostaje, wydajemy na żywność. Aby tylko przeżyć od pierwszego do pierwszego! Dzieci muszą mieć ubranie i obuwie, bo rosną. Mnie i żonę rzadko stać na jakiś wydatek dla siebie.
Nie wolno nam dorabiać do pensji. Do tego potrzebne jest specjalne pozwolenie komendanta wojewódzkiego, które rzadko kto dostaje. Zresztą, jak mógłbym pracować np. jako ochroniarz, skoro nie wiem, kiedy będę miał wolne? Górnicy strajkują, rolnicy blokują drogi. My nie mamy takiego prawa. Po 30 latach pracy dostanę emeryturę: 75 proc. obecnej płacy. Takie są perspektywy. Dostaję zasiłek mieszkaniowy: 100 zł i 40 gr. O inne zasiłki nie chcę się ubiegać, bo są biedniejsi ode mnie.

JOANNA K., lat 35, żona Adama:

- Z zawodu jestem ekonomistką. Pracę straciłam po urodzeniu drugiego dziecka. Pięć lat jestem na bezrobociu. Nie mam szans na zatrudnienie, np. w supermarkecie, bo kto popołudniami opiekowałby się dziećmi? Kupowałam wyprawkę szkolną do III kl. podstawówki: 130 zł podręczniki, plecak za 30 zł, zeszyty i przybory do pisania 40 zł. Do tego ubezpieczenie dziecka (45 zł) i 30 zł na komitet rodzicielski. Szkoła dopomina się o te pieniądze, bo też jest biedna. Jak tu żyć?

WIESŁAW BASISTA, przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów w Rzeszowie:

[obrazek3] WIESŁAW BASISTA (fot. TADEUSZ POŹNIAK)- Połowa policjantów jest w podobnej sytuacji. A oni właśnie zapewniają społeczeństwu porządek i bezpieczeństwo. Za to są jak najgorzej wynagradzani. Średnia płaca w Komendzie Głównej Policji wynosi 4,5 tys. zł, w Komendach Wojewódzkich - 2,4 tys.zł. W tej sytuacji policjanci niższego szczebla dorabiają sobie "na boku". Zbierają i sprzedają grzyby, pracują przy pracach polowych na wsi, a w miastach prowadzą firmy: nauki jazdy, holowania pojazdów itp., zarejestrowane na teścia lub szwagra. Nie należy się dziwić, że w tej sytuacji policjant przychodzi na służbę zmęczony.
Wbrew pozorom szeregowi policjanci nie są skorumpowani. Za dużo mają do stracenia, aby wziąć "do kieszeni". Natychmiast zostaliby zwolnieni ze służby. Przepadłby 10- lub 20-letni staż pracy, zaś nową pracę trudno znaleźć. To wyższy szczebel urzędniczy jest bardziej podatny na łapówki, bo nie ciąży na nim praktycznie żadna odpowiedzialność.
Jakie są perspektywy? Minister Krzysztof Janik zapowiedział podwyżkę płac policjantów w 2004 r. o 3 procent. Nie dodał, że będzie to kwota rzędu 30-40 zł brutto. Tymczasem policjanci są zdeterminowani. Chcą, aby "budżetowa bieda" była dzielona uczciwie i w jakiejś rozsądnej proporcji. Na najniższych szczeblach rodzą się podejrzenia: może ktoś specjalnie "rozkłada" policję, aby mieć swobodę działania w wykonywaniu "przekrętów"? Komitet protestacyjny policjantów, strażaków i straży granicznej ma spotkać się w najbliższym czasie z min. Janikiem. Będziemy rozmawiali o przyszłorocznym budżecie, którego szczegółów jeszcze nie znamy.
Sam muszę sprawdzić, czy moje dochody nie przekraczają 607 zł na osobę w rodzinie. Jeśli nie, to złożę wniosek o dodatek mieszkaniowy.

OPINIE:

Dr HENRYK PIETRZAK, psycholog społeczny:

- Bieda policjantów wskazuje, że sytuacja jest tragiczna. W osiedlach mieszkaniowych dzieci boją się wychodzić do szkoły, bo obrabowują ich z małych kwot starsi koledzy. To tzw. "rozbój złotówkowy". Policjant jako urzędnik państwowy za takie pieniądze nie może dobrze wykonywać niebezpiecznej i odpowiedzialnej pracy. Kto za głodową pensję będzie "nadstawiał głowę"? Policjant winien mieć przynajmniej maksymalne ubezpieczenie za najmniejszą poniesioną szkodę fizyczną.

ANTONI SZYDEŁKO, ekonomista:

- Przy narastającej skali niebezpieczeństwa policja w ostatnich latach poprawiła swój wizerunek. Wykonuje zadania znacznie lepiej niż w jakakolwiek inna instytucja państwowa. Jeżeli chodzi o ich płace, to nic nowego. Takie same dziadostwo jak w całej "budżetówce": służbie zdrowia, szkolnictwie, straży pożarnej itp. Całe społeczeństwo bieduje, ale to żadne pociesznie dla policjantów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24