Miała wygodny etat, przez kilkanascie lat co miesiąc pensję na koncie. Była m.in. dyr. ds. eksportu i importu w dużej firmie. Aż w trakcie urlopu rodzicielskiego postanowiła: idę na swoje. - Już nie miałam możliwości rozwoju. A chciałam robić coś innego, coś swojego. Chciałam też więcej czasu spędzać z dziećmi - opowiada Jolanta Jędruch.
Dziś, choć jej firma działa dopiero od roku, twierdzi, że już znalazła równowagę, o jaką jej chodzi.
Na co postawić?
Decyzja zapadła: idę na swoje. Ale za co się wziąć? Co robić? - długo się zastanawiała. Analizowała różne warianty, branże. I wtedy zadzwonił telefon. Teściowa szukała maści propolisowej. Pani Jolanta zaczęła się interesować tematem. Maść znalazła, ale przy okazji zdobyła sporo informacji o leczeniu produktami pszczelego pochodzenia.
- To jest pomysł na biznes! - pomyślała.
Branża była jej obca, nie miała kontaktów i znajomości. Miała za to wiedzę o prowadzeniu biznesu, o technikach sprzedaży.
- Na polskim rynku z pszczołami najczęściej kojarzą się nam miody. A ja postanowiłam pokazać inny rodzaj pszczelich produktów. Chciałam wyszukiwać globalne trendy i wprowadzać je na polski rynek - opowiada.
Jest przemyślanką od urodzenia. Tutaj ma rodzinę i pracę, a w jej działalności miejsce akurat nie ma znaczenia. Sprawę załatwia globalny Internet. Jak do tej pory, sprzyja jej szczęście. Gdy rozkręcała biznes, pojawił się konkurs Kanwa Przedsiębiorczych.
- Byłam na spotkaniu w przemyskiej Państwowej Wyższej Szkole Wschodnioeuropejskiej i postanowiłam spróbować - mówi.
Trzeba było napisać projekt swojego
biznesu. Pomysł pani Jolanty spodobał się. Mimo że było ok. tysiąca uczestników, dostała się do ścisłego finału w Krakowie.
Na przemyskim spotkaniu Kanwy poznała dyrektora Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości, który mówił zebranym o inkubatorach i tzw. start-upach.
- Zdecydowałam się zapisać do inkubatora działającego przy Uniwersytecie Rzeszowskim. Chyba jestem jedyną firmą z Przemyśla na ok. 50 działających przy rzeszowskim inkubatorze - opowiada.
Jakie korzyści ma z inkubatora? Daje on jej osobowość prawną, adres i NIP warszawski, opiekę księgową. Przedsiębiorca może się skupić na właściwej działalności. W Polsce z pomocy takich akademickich inkubatorów korzysta już ponad 1600 firm. - To bardzo dobre rozwiązanie, zwłaszcza dla początkujących. Szkoda, że w Przemyślu takiego nie ma (ma ruszyć w przyszłym roku - red.), bo jest sporo ludzi z pomysłami, którzy nie wiedzą, jak się zabrać za rozkręcenie firmy, boją się, czy sobie poradzą z organizacją, ze sprawami prawnymi, księgowymi - mówi pani Jolanta.
Jej pomysł na biznes spodobał się fachowcom do tego stopnia, że wybrali BeeYes StartUpem 2014 r. w Podkarpackiem.
Firma BeeYes pani Jolanty bazuje na apiterapii, czyli nauce zajmującej się wykorzystaniem produktów pszczelich w medycynie, kosmetyce i suplementach diety. Nawiązała współpracę z firmą Bee Pure z Nowej Zelandii. - Dostarcza mi produkty przeciwzmarszczkowe oparte na jadzie pszczelim. Ponadto współpracuję z marką Propolia z Francji. Od nich mam naturalne, organiczne kosmetyki. Tutaj jest już miód, propolis, wosk i mleczko pszczele - dodaje.
Dlaczego akurat odległa Nowa Zelandia? Bo tam pszczelarstwo jest bardzo dobrze rozwinięte. To tamtejszy produkt narodowy.
Współpraca z firmą z Nowej Zelandii wiązała się z dodatkowymi trudnościami. Produkty musiały przejść odpowiednie badania; ponieważ przemyska firma jest importerem Bee Pure'a na całą Unię, pełni więc funkcję producenta na rynku unijnym.
- Formalności trwały pół roku, ale dzisiaj jestem pewna, że oferuję bezpieczne, sprawdzone produkty - twierdzi przemyślanka.
BeeYes swe produkty oferuje online, ale pani Jolanta chce także wychodzić do ludzi.
- Nasz przedstawiciel handlowy objeżdża salony kosmetyczne, sklepy, hurtownie i pokazuje, czym dysponujemy - wyjaśnia.
Wkrótce ma być otwarty oddział Bee Pure'a w Niemczech. Firma szuka odbiorców we Francji. W USA jest osoba zainteresowana współpracą z BeeYes. Właśnie tworzy sklep internetowy.
Biznes trzeba przemyśleć
Pani Jolanta twierdzi, że jej łatwiej było się rozstać z pracą na etacie, bo miała oparcie, także finansowe, w mężu. Co radzi osobom, którym brakuje już tylko jednego kroku do rezygnacji z pracy etatowej w korporacji i założenia własnego biznesu?
- Trzeba wszystko dokładnie przeanalizować. Póki co wszystkie pieniądze, które zarobię na BeeYes, inwestuję w biznes. Nawet jeżeli wszystko dobrze idzie na starcie, to przez wiele miesięcy z naszej firmy może nie być żadnych pieniędzy - przestrzega przemyślanka, ale jednocześnie zachęca do wcielania własnych pomysłów w życie.
Marzenia? Plany? Chciałaby wytwarzać polskie kosmetyki na bazie miodu i produktów pszczelich. Planuje wykorzystać miód spadziowy zarejestrowany w Unii jako produkt regionalny Podkarpacia.
Skąd nazwa BeeYes?
"Bee" to po angielsku pszczoła, "yes" znaczy tak. - Obejrzałam filmik promocyjny o Polsce "Poland? Yes!" "Więc dlaczego nie BeeYes?" - pomyślałam wtedy - mówi Jolanta Jędruch.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tak żyje "Biały Cygan" Bogdan Trojanek. Zna Viki Gabor, adoptował dziecko z klasztoru
- Skrzynecka przesadza z retuszem? Tak wymalowała się na wycieczkę. Jak w tym chodzić?
- Taka jest Roxie za kulisami "TzG". Prawda o jej zachowaniu wyszła na jaw [WIDEO]
- Jakie wykształcenie ma Jolanta Kwaśniewska? Będziecie zaskoczeni!