Posterunek Państwowej Straży Pożarnej w Dynowie nie zostanie przywrócony

Posterunek w Dynowie zakończył swoją działalność 1 czerwca bieżącego roku. To efekt decyzji, którą podjął jeszcze w 2021 roku podkarpacki komendant wojewódzki PSP Andrzej Babiec. Usytuowanie posterunku w remizie OSP w Dynowie uniemożliwiło utworzenie JRG w tym obiekcie, zachodziła więc konieczność budowy nowej straż-nicy.

Tę sprawę opisywaliśmy w „Nowinach”. Przypomnijmy, że władze Dynowa próbowały zatrzymać jednostkę PSP. Samorząd zaoferował bezpłatnie działkę oraz sfinansowanie kosztów dokumentacji projektowej budowy nowej remizy JRG PSP.

Jednak komendant wojewódzki zdecydował, że taka jednostka powstanie w oddalonym o 14 km Dubiecku. Obszar chroniony nowo utworzonej jednostki ratowniczo-gaśniczej w Dubiecku obejmuje 86 miejscowości z pięciu powiatów i 12 gmin, w tym m.in. tereny będące w zasięgu działania posterunku w Dynowie.

Samorządowcy z miasta i gminy wiejskiej Dynów nie mogą się pogodzić z likwidacją posterunku. Wierzą nadal, że strażacy z PSP powrócą.

- Nadzieja jest zawsze i rozmowy cały czas trwają. Będziemy się starali i prowadzili rokowania, żeby ten posterunek przywrócić. Rozmawiałem z wojewodą podkarpacką na ten temat. Niestety, w tym roku na przywrócenie posterunku nie ma szans. Jeśli komenda dostanie jakieś nowe etaty, to miejsce, gdzie do 1 czerwca był posterunek, czeka i być może uda się go przywrócić - mówi Zygmunt Frańczak, burmistrz Dynowa.

Mieszkańcy Dynowa muszą liczyć na jednostki OSP oraz zawodowców z Dubiecka.