Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pratt & Whitney. Inżynierski raj w samym centrum Rzeszowa

Beata Terczyńska
Beata Terczyńska
Rozmowa z Wiesławem Bombą, dyrektorem Centrum Badawczo Rozwojowego Pratt & Whitney w Rzeszowie.

Nad czym obecnie pracują konstruktorzy firmy Pratt &Whitney, będącej światowej klasy producentem silników lotniczych do śmigłowców, samolotów cywilnych i wojskowych?

Są od początku życia nowego produktu, czyli od momentu, kiedy ustalane są oczekiwanie warunki techniczne klienta np. Boeing, Airbus czy Embraer, poprzez etapy: konstrukcji, prób, certyfikacji, wdrożenia do produkcji a potem czuwania nad bezpieczeństwem, ciągłym doskonaleniem wyrobów, które już latają. Część naszych prac to rozwój nowych technologii, które w postaci produktu pojawią się za 10, 15, 20 lat. Wymienię trzy główne gałęzie, nad którymi pracujemy. Pierwsza związana jest z tym, aby silniki spalały mniej paliw, czyli były bardziej „zielone” albo spalały alternatywne paliwa, np. biopaliwa. Druga to silniki hybrydowe, będące połączeniem klasycznego silnika z jednym lub dwoma silnikami elektrycznymi, które wspomagają go podczas startu i podczas lotu w pewnych trudnych sytuacjach. W ramach tej przyszłościowej gałęzi działamy w europejskich programach rozwojowych. Wreszcie wraz z Politechniką Rzeszowską patrzymy na zastosowanie wodoru w silnikach. Taki produkt wejdzie do eksploatacji prawdopodobnie dopiero za 15-25 lat, ale już przygotowujemy firmę do tego, by była gotowa do produkcji.

I właśnie temu wszystkiemu służy własne Centrum Badawczo-Rozwojowe?

Tak. Jego najważniejszym zasobem są oczywiście ludzie, mamy bardzo bogate zaplecze badawcze. Między innymi cztery eksperymentalne hamownie, gdzie testujemy dzisiejsze silniki, których efektywność poprawiamy, ale też silniki, które wejdą do eksploatacji w przyszłości. Instalujemy setki różnych czujników i sprawdzamy, jak produkt się zachowuje. Mamy też oddzielne stoiska, na których rozwijamy technologie na poziome modułu silnikowego.

Jak wygląda współpraca firmy z politechniką?

Odbywa się na dwóch płaszczyznach. Wspólnie uczestniczymy w projektach badawczych, jak charakteryzacja nowych paliw lotniczych czy uszczelnień grafitowych, a z drugiej strony pracujemy też na poziomie studentów. Wprowadziliśmy specjalny program „Studia dualne” podczas którego studenci ostatniego roku przez 6 miesięcy pracowali u nas, a nasi pracownicy prowadzili wykłady na PRz i tak naprawdę przygotowywali studentów pod to, żeby można ich było sprawnie zatrudnić i skrócić okres wdrożenia . Młodzi ludzie wychodzili nie tylko z wiedzą teoretyczną, ale też z taką, która jest związana z metodyką firmy. 23 marca będziemy obecni na dniu otwartym na politechnice tzw. Industry Day. z naszymi produktami i ludźmi, którzy odpowiedzą na pytania i którzy prowadzą w tym momencie program rekrutacji.

Kto bardziej korzysta na współpracy? Politechnika czy wasza firma?

To symbioza. Politechnika potrzebuje partnera przemysłowego, a partner przemysłowy naukowego w kształceniu i rozwoju technologii. Tego nie można oddzielić. Nasza współpraca trwa od wielu lat.

Czym zajmują się absolwenci PRz w Pratt & Whitney?

Mamy około 30 różnych dyscyplin. Zatrudniamy ludzi, którzy przygotowują modele i rysunki modeli, części. Inna grupa zajmuje się obliczeniami wytrzymałościowymi. Inna konstrukcją kół zębatych, przekładni, uszczelnień lub turbin. Kolejna - przygotowywaniem silników i prowadzeniem prób. Następna opracowaniem napraw, czyli remontów części. Mobilizujemy pracowników, żeby co kilka lat zmieniali grupy, żeby poznawali cały cykl życia produktu. Przez to zwiększa się wiedza pracownika.

Jaki procent wśród waszej załogi stanowią absolwenci PRz?

Większość naszych inżynierów kończyło studia na tej rzeszowskiej uczelni.

Jak staracie się przekonać młodego człowieka, dlaczego warto u was rozpocząć karierę po studiach?

Choćby tym, że oferujemy program rotacji „Nowy absolwent”. Na czym on polega? Absolwent przychodzi i przez pierwsze 3 lata pracuje w 3 różnych dyscyplinach. Na koniec trzeciego roku świadomie decyduje, dojrzewa do decyzji, co go interesuje i gdzie chciałby pracować. To jest unikatowy program i zamierzamy go kontynuować w kolejnych latach. To taka nasza inwestycja w młodych ludzi. Poza tym młody człowiek ma świadomość, że jest zatrudniany w organizacji Inżynierskiej z ponad 20-letnią historią i jest otoczony grupą doświadczonych ludzi. Ma wokół cały zespół, który go wspiera od pierwszego dnia. Może ciągle się uczyć. Trzeci element - ten młody człowiek korzysta z całego zaplecza, może zobaczyć produkcję elementu, uczestniczyć w montażu silnika, próbach, które potwierdzają funkcjonalność danego elementu. To olbrzymia wartość dla inżyniera pasjonata. Kolejna kwestia? Pracujemy w układzie hybrydowym, co sprawia, że łatwiej godzić pracę z rodziną.

Kogo obecnie szukacie do pracy?

Każdego, kto jest pasjonatem i ma dobrą wiedzę techniczną. Mamy w tym roku kilkadziesiąt ofert pracy. W różnych grupach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24