Prokurator chce ścigać sędziego z Rzeszowa

O tym, czy sędzia z Rzeszowa będzie mógł być pociągnięty do odpowiedzialności karnej, zdecyduje sąd dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Łodzi. O uchylenie immunitetu wystąpiła Prokuratura Apelacyjna w Krakowie.

- Nie ujawniamy, o jakie zarzuty chodzi. Mogę jedynie powiedzieć, że ma to związek z prowadzaną przez nas sprawą prania brudnych pieniędzy i powoływania się na wpływy - wyjawia Piotr Kosmaty, rzecznik krakowskiej prokuratury. - W związku z nią dwóch przedsiębiorców z Podkarpacia usłyszało zarzut prania brudnych pieniędzy. Chodzi o nielegalny obrót paliwami.

Dlaczego sprawa będzie rozpatrywana w Łodzi, a nie w Rzeszowie?

- Chcieliśmy uniknąć podejrzeń o stronniczość - mówi Roman Skrzypek, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.

Wprawdzie w poniedziałek w łódzkiej Temidzie odbyło się w tej sprawie posiedzenie, ale decyzja nie zapadła m.in. dlatego, że prokuratura musi uzupełnić materiał dowodowy.

Sędzia, którego dotyczy sprawa, nadal orzeka w rzeszowskim sądzie rejonowym w wydziale karnym.

- W drobnych sprawach. Pracuje u nas dopiero od kilku lat - mówi Paweł Janda, prezes tego sądu.

Czy zostanie zawieszony?

- Ja nie mogę tego zrobić. Zgodnie z przepisami może to zrobić sąd dyscyplinarny. Oczywiście sędzia sam mógłby powstrzymać się od wykonywania obowiązków i np. pójść na urlop, ale tego nie zrobił - przyznaje prezes.

Czy to oznacza, że do czasu uchylenia immunitetu będzie orzekał? Zdzisław Klasztorny, wiceprezes SA w Łodzi przyznaje, że można go zawiesić, ale do łódzkiego sądu musi wpłynąć wniosek od zastępcy rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Rzeszowie.

- My takiego wniosku nie dostaliśmy - dodaje.

- Łódzki sąd z własnej inicjatywy może podjąć taką decyzję - zauważa sędzia Plęs.

Rzeszowskiego sędziego mógłby też zawiesić jego przełożony, gdyby np. został złapany na gorącym uczynku. Tu taka sytuacja nie ma miejsca

COMPONENT {"params":{"text":"Bez pochopnych decyzji","id":"bez-pochopnych-decyzji"},"component":"subheading"}

Zbigniew Ćwiąkalski, wykładowca na WSPiA w Rzeszowie i były minister sprawiedliwości nie ma wątpliwości, że sąd powinien zebrać się i rozstrzygnąć, czy w tym przypadku zasadne jest zawieszenie sędziego.

- Ale takiej decyzji nie można podejmować pochopnie, bo może się okazać, że sędziemu nie zostanie uchylony immunitet. W Polsce mamy wiele przypadków sędziów, którym uchylono immunitety, oskarżano o przestępstwa a potem sądy ich uniewinniały, bo okazywało się, że byli pomawiani przez gangsterów - komentuje.