Przed rzeszowskim sądem rozstrzygnie się spór sądowy Polski 2050 z Polską 2050

Formalnie obie instytucje nie mają ze sobą niczego wspólnego, faktycznie zbieżność ich nazw nie jest przypadkowa. Działacze stowarzyszenia uznają rejestrację partii Zydorczaka za efekt bałaganu prawnego, próbą wprowadzenia w błąd opinii społecznej, nadużyciem i wykorzystaniem marki stowarzyszenia dla własnych celów.

Spór między organizacjami zaostrzył się w chwili, kiedy partia Polska 2050 zarejestrowała w Rzeszowie swój komitet wyborczy, na okoliczność przedterminowych wyborów prezydenta miasta.

CZYTAJ WIĘCEJ: W Rzeszowie Polska 2050 kontra Polska 2050. "To wykorzystywanie marki, jaką stworzyliśmy"

Już po rejestracji partii członkowie stowarzyszenia nie szczędzili publicznie krytyki inicjatywie Włodzimierza Zydorczaka, po rejestracji komitetu jego wiceprezes skomentował fakt dla Nowin:

- Mamy do czynienia z próbą oszustwa – ocenia Michał Kobosko. – Mamy grupkę konkretnych osób, które próbują wprowadzić w błąd, okłamać mieszkańców Rzeszowa, sugerując, że ich działania mają jakikolwiek związek z ruchem Szymona Hołowni. To wykorzystywanie marki, jaką stworzyliśmy, rejestrując stowarzyszenie. Po to, by sprawić wrażenie, że ich „kandydatka z kosmosu” w rzeszowskich wyborach, w jakikolwiek sposób jest powiązana z Ruchem 2050 Szymona Hołowni.

„Kandydatka z kosmosu”, to Małgorzata Grzywa, wójt Gminy Oświęcim w latach 2010-2014, wiceprezeska Polski 2050, która ma być kandydatką Polski 2050 na prezydenta Rzeszowa.

Ta i inne publiczne wypowiedzi Michała Kobosko wywołały praną reakcję Zydorczaka. Korzystając z możliwości, jaką dała mu rejestracja komitetu wyborczego w Rzeszowie, skierował do tutejszego sądu okręgowego wniosek przeciwko Michalowi Kobosko.

Domaga się w nim, aby sąd w trybie wyborczym (więc przyspieszonym) zakazał Kobosko rozpowszechniania informacji, jakoby Polska 2050 była „partią-słupem”. „próbą oszustwa”, „efektem bałaganu prawnego w Polsce”, a Małgorzata Grzywa – kandydatką z kosmosu”.

Wniosek Zydorczaka zawiera też oczekiwanie, że sąd wyegzekwuje na Kobosko sprostowanie jego publicznych wypowiedzi na temat partii Polska 2050 oraz publikacji przeprosin za te wypowiedzi.

- Sprawę znam tylko ze słyszenia, natomiast nie otrzymałem tego dokumentu złożonego w sądzie – potwierdza Michał Kobosko. – Proszę zrozumieć, że w tej chwili nie mogę się odnieść do tej sprawy, zrobię to w momencie, kiedy go otrzymam, przygotujemy odpowiedź prawną na żądania tamtej strony.

W ramach materiału dowodowego wnioskodawca przesłał sądowi dwie publikacje Nowin oraz jedną Onetu. Dokument wysłano sądowi 31 marca pocztą kurierską.

WIDEO: Szymon Hołownia o wspólnym kandydacie opozycji na prezydenta Rzeszowa