O sprawie ujawnionej kontrabandy poinformowała Państwowa Straż Graniczna Ukrainy. 64 książki, wydane w latach 1880 - 1941, próbował wywieźć z Ukrainy do Polski mieszkaniec Lwowa. Wpadł podczas kontroli, na polsko - ukraińskim przejściu granicznym Korczowa - Krakowiec, jeszcze przed wjazdem do Polski.
Dwie torby wypełnione cennymi książkami
Starodruki ujawniła wspólna kontrola ukraińskich strażników granicznych oraz celników.
- Ukrainiec, mieszkaniec Lwowa, podróżował toyotą. Książki znajdowały się w dwóch torbach. Biorąc pod uwagę fakt, że książki mogą mieć wartość kulturalną lub historyczną, zostały zatrzymane do czasu wyjaśnienia sprawy - informuje ukraińska Państwowa Straż Graniczna.
Wśród książek są m.in. słowniki i publikacje naukowe. Znaczna część z nich została wydana w języku niemieckim.
Ukraińscy pogranicznicy nie podają, jak tłumaczył się przemytnik, czy przyznał się do próby przemytu i czy właścicielem książek oraz czy wyjaśnił w jaki sposób książki znalazły się w jego samochodzie.
Kradzież dzieł ujawnił nowy dyrektor galerii
Z nieoficjalnych źródeł wynika, że ukraińskie służby przede wszystkim chcą się dowiedzieć, czy znalezione książki to część skradzionej kolekcji Lwowskiej Galerii Sztuki.
Ujawnienie tego przemytu zbiegło się w czasie z informacją o kradzieży ponad stu niezwykle cennych książek i starodruków z Lwowskiej Galerii Sztuki. Wartość strat lwowscy muzealnicy oszacowali na dziesiątki milionów dolarów.
O znacznych brakach w kolekcji galerii, mówi się wręcz o największych w historii Ukrainy, kilka dni temu poinformował Taras Wozniak, nowy dyrektor tej instytucji. Funkcję pełni zaledwie od września ub. roku. Po otrzymaniu sygnałów o ewentualnych brakach w kolekcji, zarządził inwentaryzację. Jeszcze nie objęła ona całości zbiorów, a jej wyniki już są niepokojące. Brakuje 95 cennych, starych książek, pisanych cyrylicą oraz dwóch rękopisów. Co ciekawe, część z nich została zastąpiona falsyfikatami. Wozniak o kradzieży poinformował ukraińską policję, która wszczęła śledztwo.
Na razie sprawdzona została jedynie część kolekcji, głównie pozycji pisanych cyrylicą. Zbiory wydane w alfabetem łacińskim, nie były jeszcze badane. A one na rynku osiągają większą wartość od tych drukowanych cyrylicą. Lwowska Galeria Sztuki powstała na bazie polskiej galerii obrazów, założonej jeszcze w 1897 r. W kolekcji posiada cenne zbiory malarstwa. M.in. cenne dzieła Jana Matejki, Jacka Malczewskiego, Józefa Chełmońskiego, Józefa Mehoffera.
- Po zdjęciach trudno ocenić wartość tych przemycanych książek. Jeżeli to dzieła skradzione z lwowskiej galerii, to są cenne. Ale równie dobrze mogą to być książki z pchlego targu, które w internecie można kupić za niewielkie pieniądze - mówi kolekcjoner z Przemyśla.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Niewielu wie, że jest wnukiem Wodeckiego. Leo Stubbs już raz próbował sił w rozrywce
- Lodzia z "Rancza" bardzo się zmieniła. Na nowych zdjęciach trudno ją rozpoznać
- Tak dziś wygląda syn Olejnik. Jerzy Wasowski wyrósł na przystojnego mężczyznę
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice