Włodzimiera Poznańska z Rzeszowa obchodziła w ostatni wtorek setne urodziny. Mimo podeszłego wieku pisze wiersze, rozwiązuje krzyżówki i spotyka się ze znajomymi.
- Nasza ciocia dodaje energii całej rodzinie. Mimo, że jesteśmy porozrzucani po całej Polsce zawsze z okazji uroczystości rodzinnych spotykamy się u niej. Jest łącznikiem naszej rodziny - mówi Jerzy Rossowski, przewodniczący Komisji Historycznej Łódzkiego Oddziału Związku Sybiraków, a prywatnie krewny pani Włodzimiery
Życie w ruchu
Pani Włodzimiera urodziła się w Stanisławowie na Kresach Wschodnich. Młodość i wojnę spędziła we Lwowie. Do tej pory wspomina czasy swojej młodości.
- Byłam sędzią siatkówki oraz grałam na deskach teatru w Stanisławowie. Pracowałam przed wojną również jako pracownik lasów państwowych - wspomina. - Po wojnie wspólnie z mężem jako repatrianci trafili do Rzeszowa. Pani Włodzimiera pracowała w wydziale budownictwa urzędu wojewódzkiego, kierowała przedszkolem, przez dwanaście lat była zatrudniona w pogotowiu ratunkowym. Udzielała się też społecznie. Organizowała mikołajki i zabawy choinkowe dla dzieci. Pytana o sposób na długowieczność, odpowiada:
- Życie w ciągłym ruchu, grono życzliwych i oddanych przyjaciół, z którymi można spędzać czas.
Pani Włodzimiera nigdy nie zapomina o rodzinie.
- Ciocia przy okazji świąt, urodzin czy imienin któregoś z członków rodziny wysyła kartki z życzeniami pisanymi wierszem. Pamięta o każdych imieninach, a przy okazji świąt, kartek do rodziny wypisuje nawet po kilkadziesiąt - mówi Zofia Łuków z Gliwic, krewna jubilatki.
Gratulacje od premiera
Podczas uroczystości urodzinowych panią Włodzimierę, oprócz rodziny i zaproszonych gości, odwiedzili również przedstawiciele ZUS-u i Urzędu Miasta Rzeszowa. Otrzymała również list z kancelarii premiera.
Wszyscy, którzy przybyli na urodzinowe przyjęcie otrzymali od solenizantki podziękowania wierszem w stylu retro.
- Ciocia skończyła kaligrafię, więc potrafi bardzo ładnie pisać. Każdy wiersz jest okraszony jej podpisem. Także wysyłając kartki nigdy nie kupuje tych z gotowym tekstem, tylko sama kreśli kilka słów - mówi Zofia Łuków.
Pani Włodzimiera mieszka samotnie, opiekują się nią dwie opiekunki. Raz w tygodniu odwiedza ją też ksiądz, przynosząc komunię św.
- Osób mieszkających w Rzeszowie, które skończyły sto lat jest co roku od 12 do 15. Niektórzy są już mocno schorowani, inni - jak pani Włodzimiera - tryskają optymizmem i są w pełni sił. Przypominam sobie, jak jeden z solenizantów, którego odwiedziliśmy, wybrał się akurat popracować na działce - mówi Jerzy Wiktor, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Rzeszowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Słowa Justyny Kowalczyk rok po śmierci męża. Zdradziła, jak wygląda jej życie
- Maciej Dowbor drży o swoją pracę w Polsacie?! Wyjawił nam prawdę o swoich KREDYTACH
- Rafał Mroczek tworzy wymarzony dom. Będzie kosztować krocie [TYLKO U NAS]
- Andrzej Zieliński pocałował brata po śmierci. To stało się potem. "Trudno uwierzyć"