W sobotę nasza drużyna postawiła wysokie wymagania Lechowi Poznań. Mielczanie strzelili gola, ale nie można ich chwalić za skuteczność w ataku, bo mieli względnie dużo okazji bramkowych. Inna sprawa, że lechici też mogli strzelić więcej niż dwie bramki. O tamtym spotkaniu nasz zespół zdążył już zapomnieć i przygotowuje się do kolejnych meczów o stawkę. Po wtorkowym pucharowym meczu w Opolu nasz zespół już w piątek zagra u siebie z Koroną Kielce.
Mielecka drużyna po starciu z Lechem nie wracała do domu, a pozostała w ośrodku treningowym w Opalenicy, skąd w poniedziałek biało-niebieski autokar wyruszył do Opola. Dla mieleckiej ekipy ten mecz jest nie mniej istotny niż walka o cenne punkt w lidze.
– Z perspektywy swojej pracy w ostatnich sezonach zawsze miałem mocne nastawienie do rozgrywek Pucharu Polski. Nie wybiegamy daleko w przyszłość, gdzie możemy zajść, jak daleko. Na razie liczy się perspektywa pierwszego meczu – zaznacza Kamil Kiereś, trener PGE Stali.
Prawdopodobnie nasz zespół wyjdzie na bój z Odrą w nieco innym składzie niż w sobotnim ligowym meczu z Lechem.
– Będą rotacje w składzie, bo jest grupa zawodników, którzy są na pograniczy grania w pierwszej „11” i wchodzenia z ławki rezerwowych na mecze ekstraklasowe. Jest pary głodnych, którzy dostaną tą szansę i będą mieli szansę się pokazać. Nasza nastawienie jest poważne – dodaje Kiereś.
W ostatnim czasie sztab szkoleniowy oglądał na żywo ligowy mecz Odry Opole z Lechią Gdańsk.
– Wiemy, że Odra Opola, mimo, że jest wysoko w tabeli raczej gra z defensywy, jest wycofana. Preferuje grę opartą o pragmatyzm, ale też jest to gra skuteczna, oparta czasem o wysoki pressing. Drużyna, która nie traci bramek, bardzo dobrze się broni – tłumaczy szkoleniowiec PGE Stali.
Kiereś przypomina o tym, że jego zespół rozwija swoją wszechstronność.
Odrze bardzo dobrze idzie w rozgrywkach pierwszej ligi. Opolanie ostatni mecz przegrali 6 sierpnia, gdy ulegli u siebie GKS-owi Tychy. W kolejnych meczach albo wygrywają albo remisują i w konsekwencji... zajmują obecnie pierwsze miejsce w rozgrywkach Fortuna 1 ligi. Trener Adam Nocoń przed sezonem wypowiadał się dość ostrożnie o celach dla swojej drużyny.
- Mierzymy siły na zamiary i zdajemy sobie sprawę, jaki mamy potencjał na tle innych zespołów – asekurował się przed startem rozgrywek.
Teraz ma satysfakcję z postawy swoich zawodników.
– Liczy się tylko najbliższy mecz. Na tabelę, wydaje mi się, patrzy się na końcu. Mimo wszystko zawodnicy niech sobie z przyjemnością zerkną na tabelę, naprawdę zasłużyli swoim zaangażowaniem na uznanie – ocenia Nocoń.
W PGE Stali nadal zagrać nie będzie mógł kontuzjowany obrońca Kamil Pajnowski. Ostatnio na jego pozycji pół-lewego obrońcy dobrze zastępuje go Bert Esselink, a do dyspozycji jest jeszcze Leandro.

Tomasz Pawlak - Dolnośląska Kraina Rowerowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?