To nie przypadek, że właśnie w Przemyślu rywalizowali uczestnicy IV Międzynarodowego Turnieju w Wolnym Paleniu Fajki "Kolebka 2004". Tutaj znajduje się aż 12 pracowni fajkarskich, a od niedawna działa również jedyne w kraju muzeum fajki. Miłośnicy aromatycznego dymka chętnie odwiedzają więc Przemyśl, a każdy z nich szczyci się posiadaniem co najmniej kilku wyrobów tutejszych mistrzów.
Minionej soboty w Klubie Kultury "Niedźwiadek" na placu boju stanęło 41 zawodników z Polski, Ukrainy i Czech. Zabrakło oczekiwanej Danuty Pytel z Koszalina, rekordzistki świata w wolnym paleniu fajki (3 godziny 8 minut 9 sekund). Przybył za to uznawany za faworyta zawodów Henryk Rogalski z Poznania. Do rąk wszystkich trafiły regulaminowe 3 gramy tytoniu, po 2 zapałki, drewniane ubijaki i fajki typu "poker" z pracowni fajczarskiej "Bróg" Zbigniewa Bednarczyka. Sędzia dał znak i uczestniczy przystąpili do nabijania. Na rozkruszenie tytoniu i umieszczenie go w fajce mieli 5 minut. Następnie 2 minuty poświęcili na jej zapalenie. Niemal jednocześnie powietrze spowił białawy, pachnący dym gęstniejący z każdą minutą.
Im dłużej tym lepiej - komputer precyzyjnie odmierza czas rywalizacji zawodników. (fot. DARIUSZ DELMANOWICZ)Co jakiś czas zaprawioną zapachem tytoniu Rum Rogal atmosferę zmagań przerywało rytmiczne postukiwanie ubijaczy. Uderzając nimi o blat stołu zawodnicy żegnali tego spośród siebie, który akurat kapitulował, ponieważ nie udało mu się utrzymać żaru. W miarę upływu czasu szeregi palących przerzedzały się. Po pierwszych 4 kwadransach na placu boju pozostało jedynie 4 fajczarzy. Wśród nich wspomniany już Henryk Rogalski. Ostatecznie to właśnie on został zwycięzcą przemyskiej "Kolebki 2004". Pykając przez 1 godzinę 40 minut i 16 sekund nie poprawił swojego rekordu życiowego (2 godz. 58 min. 2 sek.), ale za to kolejny raz zdystansował kolegów.
- Wystarczy - skwitował mistrz dając do zrozumienia, że mógł jeszcze co najmniej przez kilkanaście następnych minut oddawać się fajowej rozkoszy.
- Palenie tytoniu to niewątpliwa przyjemność. Z tego względu staram się ją przeciągać możliwe najdłużej - przekonywał ciekawskich.
Poznaniak jest 4-krotnym mistrzem Polski w wolnym paleniu fajki. Pierwszy raz sięgnął po nią w listopadzie 1984 roku, podczas pobytu w Tatrach. Właśnie tam, na zakopiańskich Krupówkach kupił za namową żony swoją pierwszą fajkę. Obecnie ma ich ponad 300, głównie z przemyskiego "zagłębia". Prawdziwy rarytasem w jego zbiorach są fajki gliniane z okresu wojen szwedzkich, wydobyte z dna Zatoki Gdańskiej.
- Fajkę trzeba umieć palić - mówi Rogalski. - Powszechnie wiadomo, że szkodzi mniej niż papieros.
Całowanie powiek
[obrazek3] W wolnym paleniu fajki panie rywalizują na równi z mężczyznami. (fot. DARIUSZ DELMANOWICZ)* Dymem z fajki nie należy się zaciągać, a tylko i wyłącznie smakować go. Najbardziej popularna technika palenia fajki na czas to "całowanie powiek kobiety"
* Najlepszym materiałem na fajkę jest korzeń wrzośca włoskiego lub korsykańskiego. Z naszych drzew dużą popularnością cieszy się dzika grusza.
* Na stary ląd fajka, podobnie, jak tytoń, trafiała wraz żeglarzami Krzysztofa Kolumba. Fajczarze przekonują, że tradycja fajki sięga biblijnego raju. Podobno Ewa nie chodziła z listkiem figowym, ale tytoniowym. I dlatego Adam biegał za nią z fajką...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"