Rzeszowski kościół jest pierwszym w okolicy, w którym wierni będą mogli modlić się za wstawiennictwem maronickiego mnicha. Uroczystego wprowadzenia do świątyni dokonał w ubiegłym tygodniu abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski, który aktywnie włączył się w proces pozyskania relikwii z ośrodka kultu świętego w Libanie. Dlaczego na relikwiach tego świętego zależało rzeszowskiej parafii?
- Przy naszym kościele powstaje międzynarodowe, studenckie centrum kultury chrześcijańskiej, w którym z założenia mają się także odbywać spotkania młodzieży z różnych stron świata, różnych kultur i religii - tłumaczy ks. Krzysztof Cieśla, wikariusz parafii pw. św. Królowej Jadwigi w Rzeszowie. - A św. Charbel jest niepisanym patronem ekumenizmu, bo sm jest z kościoła maronickiego, wschodniego, a pielgrzymują dziś do niego wyznawcy kościoła zachodniego, wyznawcy religii spoza kręgu kultury chrześcijańskiej, w tym muzułmanie i ludzie nie wierzący - tłumaczy.
Relikwie, które trafiły do rzeszowskiego kościoła to tzw. relikwie non insigni, czyli wyjątkowe, będące częścią ciała świętego. W tym wypadku to fragment kości. Parafia przyjęła także oleje świętego, którymi wierni będą namaszczani podczas każdego nabożeństwa ku czci świętego, odprawianego każdego 28-dnia miesiąca. Swoje intencje wierni mogą przynosić osobiście lub przesyłać online za pośrednictwem specjalnej zakładki na stronie internetowej parafii.
- Oleje wydobywały się z ciała świętego od momentu jego pogrzebu w 1898 r. do ogłoszenia go błogosławionym w 1965 r. W sumie zgromadzono ponad 100 litrów, czyli więcej sam ważył. - Kiedy po kilku miesiącach władze klasztoru dokonały ekshumacji okazało się, że ciało mnicha jest w doskonałym stanie, zachowało elastyczność i temperaturę ciała osoby żyjącej oraz wydzielało ciecz o niezwykłym zapachu - opowiada wikariusz.
Klasztor w miejscowości Annaya zgromadził dotąd ponad 24 tys. świadectw uzdrowień, które dokonały się za wstawiennictwem mnicha. Jedno z nich opisuje przypadek nieuleczalnie chorej Libanki, która przeżyła tzw. chirurgiczne uzdrowienie. W nocy widziała ona postać św. ojca Charbela, a rano obudziła się ze śladami cięcia i szycia na szyi.
- Każdy święty zostawia nam pewien rys duchowości, wiary i podejścia do życia. Ojciec Charbel pokazuje nam wartość ascezy, co dziś, kiedy wielu chrześcijan ma problem nawet z powstrzymaniem się od mięsa w piątki jest szczególnie cenne. - opowiada ks. Cieśla. - Do tego ten mnich często wybiera się na pustelnię i szuka ciszy. W dzisiejszym świecie człowiek szczególnie powinien poszukać momentów ciszy i odosobnienia - dodaje.
Relikwie są więc fizycznym bodźcem do naśladowania świętego, ale i żywym dowodem na to, że da się żyć według wzorców, które on niesie. W rzeszowskim kościele znajduje się w sumie aż 5 innych relikwii, w tym św. Faustyny, Św. Jadwigi Królowej. bł. Bartolo Longo, który rozpropagował nowennę pompejańską oraz Św,. Gerarda Majella, patron dzieci nienarodzonych, kobiet w ciąży.
ZOBACZ TEŻ: Kiedy wyjeżdżała do Boliwii, znajomi pukali się w głowę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Hakiel złożył ukochanej arabską przysięgę miłości! Poznali się 6 miesięcy temu...
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"