Resoviacy rozbili Lotos

Asseco Resovia - Lotos Trefl Gdańsk 3:0 (25:22, 28:26, 25:20)
Asseco Resovia: Tichacek, Achrem, Paszycki, Dryja, Witczak, Jaeschke, Ignaczak (libero), Lyneel, Śliwka, Perłowski. Trener Andrzej Kowal.
Lotos Trefl: Falaschi, Troy, Ratajczak, Grzyb, Hebda, Dębski, Gacek (libero) oraz Schulz, Gawryszewski, Czunkiewicz. Trener Andrea Anastasi.
Sędziowali: Piotr Król i Andrzej Kuchna (Katowice). Widzów 4400. MVP: Thomas Jaeschke.

Asseco Resovia grała bez chorego Bartosza Kurka, a goście bez Sebastiana Schwarza i Mateusza Miki. Mika był na Podpromiu, ale siedział na trybunach. Brak podstawowych dwóch przyjmujących Lotosu okazał się dużym osłabieniem tej drużyny, bo ich zmiennicy nie trzymali jakości gry. Kurka też brakowało.

Pierwszzy set pewnie dla Resovii. Po ataku Thomasa Jaeskkego, wybranego MVP spoptkania, Resovia na pierwszej przerwie technicznej przeważała 8:7. I po przerwie dodała gazu. Zdobyła cztery punkty z rzędu. Dawid Dryja zablokował Kamila Dębskiego, Lukas Tichacek zapunktował z zagrywki, Dębski znów nadział się na Dominika Witczaka i Dryi. Mistrz Polski prowadził 11:7. na drugiej przerwie technicznej było 16:11. Lotos został zepchniety do defensywy, resoviacy po dwóch z rzędu błędach Miłosza Hebdy dominowali 21:13. Po chwili 24:16, ale rzeszowski zespół nie kończył ataków. Wśród gości zagrywał Damian Schulz, po jego asie przewaga naszej drużyny zmniejszyła się do 24:22. Na szczęście Julien Lyneel (zmieni,l Achrema) obił blok z Gdańska i było 1-0.

Drugi set zakończył się na przewagi. Resovia miała problem w ataku, bo Witczak bądź to był blokowany, bądź pakował piłkę w aut. Zmienił go Aleksander Śliwka. W Lotosie rozegrał się Murphy Troy. To on toczył indywidualny pojedynek z Resovią. Jedni i drudzy mieli piłki asetowe. W trzech ostatnich akcjach rzeszowsksiej drużyny zaanga zowany był bardzo dobrze grając, podbnie jak jego partnber ze środka - Dmytro Paszycki - Dawid Dryja. Najpierw popisał się skuteczną akcją ze środa, potem uczestniczył w bloku na Schulzu, a na koniec przypomnie przyłozył na siatce rękę do tańczącej tam piłki.
W trzeciej odsłonie Resovia trzymała rękę na pulsie. Jej atutem był blok. Po czterech z rzędu zastawach, nasz zespół uciekł na 12:8. I kontrolował przebieg gry. Mecz zakończył atakiem Witczak.