Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice: takie opłaty za przedszkola w Rzeszowie to skandal

Beata Terczyńska
Od września rodzice płacą za pobyt dzieci w przedszkolach.
Od września rodzice płacą za pobyt dzieci w przedszkolach. Archiwum
Rodzice z Rzeszowa nie rozumieją, dlaczego muszą płacić za więcej godzin, niż dziecko przebywa w przedszkolu. Sposób naliczania opłat uważają za skandaliczny.

Małgorzata Oczoś, rzecznik wojewody tłumaczy, że wojewoda nie może wpływać na decyzję samorządów, które ustalają wysokość opłat w przedszkolach i godziny darmowe. Jej zadaniem jest kontrola zgodności uchwały z prawem. Do Rzeszowa nie było zastrzeżeń.

Mój wnuk został zapisany do przedszkola na 6 godzin dziennie. Okazuje się, że będziemy musieli zapłacić za 7 godzin. To absurd - zadzwoniła poirytowana babcia. Czy to zgodne z prawem? - zapytaliśmy. W wydziale edukacji mówią: tak.

Jak już informowaliśmy, od września rodzice płacą za godziny pobytu dzieci w przedszkolach, w tym mają gwarancję 5 godzin za darmo. Problem w tym, że w Rzeszowie darmowe godziny nie zostały ustalone obok siebie pod rząd, ale są rozbite: od 8 do 8.30, od 9.30 do 12 i od 13 do 14.50.

- Córka zapisała wnuczka na 6 godzin zegarowych, od 8 do 14. Spodziewaliśmy się, że zapłacimy tylko za szóstą godzinę, czyli 79 zł miesięcznie. Tymczasem w policzono nam stawkę jak za 7 godzin - zadzwoniła zdenerwowana pani Krystyna.

Jak to możliwe?

Utrzymanie przedszkoli to zadanie własne gminy. Państwo tego nie dofinansowuje.

- Między godz. 8 a 9 jest - zgodnie z uchwałą Rady Miasta - pół godziny za darmo, a pół płatne. Policzono nam tę godzinę jednak jako pełnopłatną, bo uchwalono, że płaci się za każdą kolejną rozpoczętą. To przecież jakiś absurd - irytuje się kobieta. - Gdybyśmy zapisali dziecko na 5 godzin dziennie, od 8 do 13, to też płacilibyśmy jak za 7 godzin! Skandal!

Co ciekawe, w innym rzeszowskim przedszkolu rozliczono pobyt dziecka od 8 do 14 jako 6-godzinny.
- Bałagan - nie kryją oburzenia rodzice.

Muszą być przerwy na posiłki

SLD złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, aby sprawdził, czy zmiany przepisów w ustawie o przedszkolach są zgodne z konstytucją.

Ponownie zapytaliśmy więc w rzeszowskim wydziale edukacji, dlaczego rozbili darmowe 5 godzin, a nie ustalili ich ciągiem, jak w innych miastach. Dyrektor Zbigniew Bury tłumaczy, że przerwy ustalone zostały na posiłki.

- W godzinach od 8 do 13 co najmniej półtorej godziny dzieci poświęcają na posiłki. Nie byłby więc spełniony warunek, że czas przeznaczony na realizację podstawy programowej nie może być nie krótszy niż 5 godzin dziennie - tłumaczy. - Dzieci miałyby też mniej zajęć edukacyjnych, niż te w oddziałach przedszkolnych przy podstawówkach, co wydaje się niedopuszczalne.

Dlaczego posyłając dziecko na 6 godzin trzeba płacić jak za 7?

- Można zapłacić jak za 6 ustalając pobyt dziecka od godz. 9 do 14.30 - mówi Bury. - Wtedy rodzic zapłaci za jedną dodatkową godzinę: od 12 do 13. Jeśli jednak woli przedział od 8 do 14 to obejmuje on półtorej godziny płatnej. Stąd - zgodnie z uchwałą - rodzic płaci za 2 godziny.

Dyrektor sugeruje też zmianę deklaracji na czas od 8 do 15, bo wysokość należności za przedszkole będzie taka sama.

Nie zarabiamy na rodzicach

Dlaczego pierwsze godziny pobytu dziecka w przedszkolu ustalone zostały jako najdroższe? (3,60 i 3,47 zł)

- Są zbliżone do rzeczywistych kosztów godzinnego pobytu dziecka w przedszkolu - mówi Bury. - Miasto nie narusza prawa i nie zwiększa wpływów do budżetu kosztem dzieci i rodziców. Potwierdzeniem jest zaakceptowanie na początku roku takich zapisów prawnych przez wojewodę. Nasza uchwała była jedną z pierwszych w regionie. Kolejne godziny są tańsze. Miasto pokrywa ich koszt. Jest to spełnienie oczekiwań pracujących rodziców, dla których przede wszystkim organizowane jest wychowanie przedszkolne w takiej formie.

Koszt utrzymania miejskich przedszkoli wyniósł przed rokiem ponad 35,5 mln zł.

- Z tego zaledwie nieco ponad 16 proc. stanowiły koszty ponoszone przez rodziców i w tym roku wskaźnik ten pozostanie na zbliżonym poziomie - zapewnia Bury.

Trudno to jednak zrozumieć rodzicom w sytuacji, kiedy muszą płacić za więcej godzin, niż dzieciak przebywa w przedszkolu. - Sytuacja jest skandaliczna i nijak ma się do polityki prorodzinnej, która podobno tak leży na sercu naszym włodarzom - twierdzi Ewa, mama 5-latka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24