Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy, którzy nie są rolnikami

ALINA BOSAK
Statystyczny Kowalski z Podkarpacia mieszka na wsi. Ma żonę i dwójkę dzieci. Standard życiowy mu się podniósł i już nie lata za potrzebą do wychodka. Łazienkę, gaz i telefon ma w domu. Nie zamierza się nigdzie wyprowadzać. Gorzej zatrzymać dzieci. Zwłaszcza córkę. Ciągnie ją gdzieś daleko na studia i nie wiadomo, czy wróci. Kowalski siedzi i myśli, że inaczej było 14 lat temu. Na przykład nie było bezrobocia.

Między przedostatnim a ostatnim spisem powszechnym w Polsce minęło 14 lat. Podkarpackiemu Kowalskiemu, który w 1988 r. miał 30 lat, teraz stuknęło 44 (liczba całkiem magiczna za sprawą literackich analogii). Kowalski jednak przesądny nie jest. W ogóle cała jego wieś już w banialuki nie wierzy. Długowieczne babki, które na Podkarpaciu dożywają setki, jeszcze coś plotą o odczynianiu uroków, ale i one coraz częściej przekonują się o możliwościach nauki i techniki. Dziś żyje w województwie o 30 proc. więcej kobiet po 70-tce niż 14 lat temu. Z męską długowiecznością nadal jest nie najlepiej, ale dzięki nowocześniejszej z każdym rokiem medycynie i panowie częściej przekraczają granicę 70 lat.

Kowalski ma komputer

Niedzielne popołudnie. Kowalski już był w kościele, zjadł obiad, a teraz siedzi w ogródku na plastikowym, zielonym krześle z hipermarketu i patrzy jak ulicą spaceruje urodziwa córka sąsiada. - Rarytas - mruczy pod nosem. Ale chłopaki teraz za bardzo wybrzydzać nie mogą i nieurodziwe też mają wzięcie. Wszystko przez ten współczynnik feminizacji. Kiedyś na 100 mężczyzn na wsi przypadały 102 kobiety. A teraz jedna mniej. Za to w mieście statystyczna liczba kobiet się podniosła. I to wcale nie dlatego, że miejskim parom produkcja chłopaków nie wychodzi. Po prostu wśród młodych, którzy uciekają do miasta, więcej jest dziewczyn.
- Co im nie pasuje - myśli Kowalski, bo i on z niepokojem patrzy na swoją 19-letnią córkę, która ciągle gada o studiach. I to w Warszawie albo przynajmniej Krakowie. Dzisiaj wieś jest komfortowa. 14 lat temu to łazienka i ciepła woda były w co drugim domu. Teraz bez ustępu to są może 2 domy na 10. Albo centralne ogrzewanie. Kiedyś kaloryfery były w co trzeciej chałupie, a teraz wiszą w ponad połowie gospodarstw. - I video, i satelita, i nawet komputer ostatnio kupiłem - argumentuje w duchu Kowalski. - A ona chce wyjeżdżać.

Rozwodów mniej, ale dzieci też

Córka Kowalskiego nie odbiega za bardzo planami od swoich rówieśniczek. Jej rocznik ?82 to ostatni, w którym tak licznie dopisało Podkarpacianom potomstwo. I chociaż województwo wciąż jako jedno z nielicznych w Polsce chwali się dodatnim przyrostem naturalnym, a mieszkańców jest już 2,1 mln, to przemiany idą w tym samym kierunku, co i w całej Europie. Rodziny coraz później decydują się na dzieci. No i często poprzestają na jednym bobasie.
Babka Kowalska pociesza, że ludzie na Podkarpaciu na szczęście Boga się jeszcze boją i chociaż w telewizji pokazują homoseksualne pary, to tutaj razem mieszka się dopiero po ślubie. Tak zwane związki partnerskie występują dwa razy rzadziej niż w innych województwach. Podobnie rozwody - na Podkarpaciu jest ich o połowę mniej niż przewiduje średnia krajowa.

Młoda Kowalska łapie wiatr w skrzydła

Córce Kowalskiego śpieszno do miasta i na studia wcale nie dlatego, że nie lubi wsi. Młoda Kowalska już teraz myśli o pieniądzach i pracy. Bezrobocie przy demograficznych wyżach to nie przelewki. A ona przecież jest "wyżowa". Już teraz bezrobocie wynosi w regionie 21,4 proc., co stawia Podkarpacie na 8 miejscu w kraju.
Jak Kowalski dał się spisywać rachmistrzowi w 1988 r., to takiego terminu jak bezrobocie w ogóle nie było. Tysiące ludzi pracowało w hucie Stalowa Wola, fabryce WSK w Rzeszowie i Mielcu. Każde miasteczko miało swój duży zakład, który utrzymywał jego mieszkańców, a teraz co? Fabryki poupadały albo ledwie przędą. Najgorzej mają właśnie młodzi. Osoby przed 35 rokiem życia stanowią dziś aż 64 proc. bezrobotnych Podkarpacia.

Więcej wykształconych

Szansą na ominięcie kolejek w pośredniaku jest wykształcenie. Bezrobotnych po studiach jest tylko 5,3 proc., a po zawodówkach prawie 40 proc. Córka Kowalskiego słusznie więc kombinuje, że jak skończy studia, w dodatku na dobrej uczelni, to prędzej znajdzie pracę.
Podobnie jak ona myśli wiele kobiet w regionie. Młoda Kowalska nie wie jednak, że statystycznie ma mniejsze szanse niż jej brat po policealnej szkole. Mężczyźni, chociaż gorzej wykształceni, rzadziej pozostają bezrobotni.

Z rolnictwa nie wyżyjesz

W regionie najwięcej osób jest zatrudnionych w rolnictwie. Ale Kowalski wie, że to się zmieni. Pastwiska opustoszały, hoduje się o połowę mniej krów i koni, o jedną trzecią ubyło owiec, o jedną szóstą świń i tylko jeszcze trochę kur chodzi po obejściach. Widać ten spadek po nieużytkach. Ich liczba od 1996 r. zwiększyła się o prawie 80 tys. ha.

Może wrócą
- A może i dobrze, że córka wyjedzie na te studia - zagaduje Kowalski do żony. - Z rolnictwa to dziś już nie wyżyjesz, zwłaszcza przy naszych dwóch hektarach. Zresztą, do 5 ha to dzisiaj ma 90 proc. rolników. Niech sobie scalają grunty. My rozpiszemy działeczki na dzieci. Wykształcą się, zdobędą dobrą pracę i pobudują się na ojcowiźnie. Dlaczego miałyby nie wrócić? Ładnie u nas i czyste powietrze. Zresztą, czytałem, że przywiązanie do Podkarpacia jest tak mocne, że ludzie rzadko wyjeżdżają na długo. Bardziej przywiązani to są tylko w Krakowie. Chyba nie wstyd się z nimi porównywać?  

Dane pochodzą z raportu z wyników Spisu Powszechnego w 2002 r., który opracował Urząd Statystyczny w Rzeszowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24