Rząd zapłaci sprzedawcom z Podkarpacia za 100 tysięcy chryzantem. Nie sprzedały się przez decyzję o zamknięciu cmentarzy

- Chce mi się płakać. Największy handel kwiatkami to dzień przed i we Wszystkich Świętych - dzień przed 1 listopada załamywała ręce pani Katarzyna, która od dziecka trudni się świątecznym handlem przy cmentarzu w Rzeszowie.

Wtedy na pomoc poszkodowanym sprzedawcom ruszyli mieszkańcy, którzy kupowali kwiaty, aby postawić je na balkonie, albo w ogrodzie.

Na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów z 2 listopada posiadacze chryzantem doniczkowych lub ciętych mogli zgłaszać się po pomoc do AMIRR.

- Najwięcej wniosków złożono w powiatach rzeszowskim, jarosławskim i krośnieńskim. W pozostałych powiatach było to kilkanaście wniosków o pomoc. Jeżeli chodzi o województwo podkarpackie zgłoszono ponad 100 tysięcy chryzantem doniczkowych i ok. 4 tysięcy ciętych

- wylicza Wiesław Polek, dyr. podkarpackiego oddziału Agenci Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa.

Odbierać chryzantemy od ich właścicieli mogły m.in. placówki samorządowe i instytucje kulturalne. Wiele z tych kwiatów pojawiło się w parkach, czy przed patriotycznymi pomnikami. Tak stało się w m.in. Rzeszowie i w Stalowej Woli.

- Sporo zgłosiło się chętnych do odbioru - ocenia dyrektor Polek. - Zostało nam około 30 tysięcy chryzantem doniczkowych. Zainteresowania nie wzbudziły jednak chryzantemy cięte.

Posiadacze nieodebranych kwiatów mogą przekazywać je do utylizacji. Muszą jednak pamiętać, aby to udokumentować. Takie deklaracje trzeba złożyć do 30 listopada do kierownika biura powiatowego AMIRR.

Pieniądze za niesprzedane chryzantemy sprzedawcy i hodowcy otrzymają do końca tego roku. Dostaną 20 zł za sztukę chryzantemy doniczkowej, natomiast 3 zł jeśli chodzi o kwiaty cięte.

Minister rolnictwa o pomocy dla sprzedawców kwiatów

Źródło:
TVN 24