MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rzeszów chce być metropolią. Dlatego musi rosnąć

Bartosz Gubernat
Archiwum
Prezydent Tadeusz Ferenc widzi w Rzeszowie przede wszystkim Jasionkę i lotnisko. Malawę z gminy Krasne chciałby przeznaczyć pod budownictwo mieszkaniowe.

Od 2006 roku

Od 2006 roku

Aktualny proces poszerzenia Rzeszowa trwa od 2005 roku. Powierzchnia miasta urosła w tym czasie z 53,6 do 116,3 km kw. Ludność ze 159 do 180 tysięcy mieszkańców. Miejskimi osiedlami stały się wsie: Słocina, Załęże, Przybyszówka, Zwięczyca, Biała, Budziwój i część Miłocina.
Najbliższe plany zakładają połączenie miasta z całą gminą Trzebownisko, co dałoby Rzeszowowi 90 km. kw. powierzchni i 20 tysięcy mieszkańców. Alternatywny projekt to przyłączenie do miasta od początku 2014 roku sołectw:
- Pogwizdów Nowy i drugiej części Miłocina z gminy Głogów Młp. (3000 ludzi i 33 km kw. powierzchni)
- Zaczernie, Nowa Wieś, Tajęcina oraz część Jasionki i Trzebowniska z gm. Trzebownisko (6600 mieszkańców i 28 km kw. powierzchni)
- Malawa z gm. Krasne (12,7 km kw. i 3200 ludzi).

Od poniedziałku w Rzeszowie trwają kolejne konsultacje dotyczące zmiany granic miasta. Po fiasku pomysłów połączenia z gminami Boguchwała i Krasne oraz nieudanej próbie przejęcia Malawy, Matysówki, Pogwizdowa Nowego, Zaczernia i pozostałej części Miłocina tym razem miasto kieruje kroki w stronę lotniska.

Plany prezydenta Tadeusza Ferenca nie są nowe. O połączenie Rzeszowa z całą gminą Trzebownisko walczy od kilku lat. W ubiegłym roku nie zgodziła się na to rada sąsiedniej gminy. Tym razem też nie będzie łatwo. - Nasi radni i mieszkańcy już kilkakrotnie pokazali, co myślą o planach prezydenta Ferenca. W ostatnich konsultacjach przeciwko zmianom granic opowiedziało się 9 na 10 osób. Jestem pewien, że tym razem będzie podobnie. Szkoda, że władze Rzeszowa tego nie rozumieją, bo przez ich upartość musimy znowu tracić czas i pieniądze na konsultacje - mówi Józef Fedan, wójt Trzebowniska, w którym ostatnie konsultacje kosztowały 30 tys. zł.

Dlaczego Rzeszów nie odpuszcza? Bo Trzebownisko to niezwykle łakomy kąsek. Najbogatsza i największa gmina w okolicy dałaby miastu 20 tysięcy osób i 90 km kw. powierzchni. Dzięki temu Rzeszów urósłby do 206 km kw i miałby 200 tysięcy mieszkańców.

- Zrealizowalibyśmy naszą strategię 200 plus 200. To kluczowa sprawa, bo z małymi miastami nikt się dzisiaj nie liczy. Tylko metropolie są poważnie traktowane przez firmy consultingowe pracujące dla dużych inwestorów. Mieszkańcy Trzebowniska muszą to zrozumieć, bo Rzeszów to także ich miejsce. Tu pracują, uczą się, robią zakupy. Musimy grać w jednej drużynie - przekonuje Czesław Chlebek, szef klubu radnych Rozwój Rzeszowa.

Powierzchnia i mieszkańcy to jednak nie wszystko. Miasto zyskałoby także wysokie wpływy z lotniska i specjalnej strefy ekonomicznej w Jasionce. - Na dziś przynoszą nam rocznie ok. 1,7 mln zł wpływów do budżetu. Po upływie trzyletniego zwolnienia z podatku gruntowego zyskamy jeszcze więcej. Przy budżecie na poziomie 55 mln zł to dla nas sporo - mówi wójt Fedan.

Ale prezydent Ferenc zapewnia, że wpływy z podatków to dla Rzeszowa kwestia drugorzędna. - Te dwa miliony przy ponad miliardowym budżecie to niewiele. Zwłaszcza, że koszty utrzymania nowych terenów byłyby znacznie wyższe. Ale fuzja pozwoliłaby zyskać ponad 100 mln zł bonusu z budżetu państwa. W całości przeznaczylibyśmy je na inwestycje na osiedlu Trzebownisko - mówi prezydent. - Przede wszystkim chciałbym lepiej skomunikować z miastem lotnisko, które jest naszym oknem na świat. Zbudowalibyśmy linię kolejową do portu oraz drugą jezdnię na ul. Lubelskiej, aż do Jasionki - deklaruje prezydent.

Jak nie gmina, to sołectwa

Zgodnie z planem miasta, fuzja z Trzebowniskiem ma nastąpić w styczniu 2014 roku. Aby do niej doszło, potrzebna jest zgoda radnych z obu gmin. Na wypadek niepowodzenia Rzeszów ma jednak plan B. Osobna uchwała radnych zakłada przyłączenie od nowego roku sołectw Miłocin i Pogwizdów Nowy z gminy Głogów Małopolski (3000 osób), Zaczernia, Nowej Wsi, Tajęciny oraz części Jasionki i Trzebowniska (wszystkie z gm. Trzebownisko, łącznie 11500 mieszkańców) oraz Malawy z gminy Krasne. Największe szanse miasto ma na tą ostatnią wieś. Już w ubiegłym roku radni gminy Krasne zgodzili się na oddanie terenów, ale ze względu na negatywną opinię mieszkańców rząd nie wyraził na to zgody. - Malawa to piękne tereny, idealne pod budownictwo mieszkaniowe. Podobne do Przybyszówki, którą przyłączyliśmy w dwóch etapach - w 2007 i 2008 roku. Dziś rośnie tu olbrzymie osiedle mieszkaniowe, na którym budujemy nowe drogi i szkoły - mówi prezydent Ferenc.

Ponieważ Malawa to prawie jedna trzecia całej gminy Krasne (1270 z 3910 ha oraz 3200 z 10300 mieszkańców), miasto ma także inne plany wobec tych terenów. To przede wszystkim budowa ośrodka wypoczynkowego z kąpieliskami na bazie wód geotermalnych. Zdaniem geologów pod wioską są ich złoża.

Plany prezydenta krytykuje jednak prawicowa opozycja w Radzie Miasta. Zdaniem Roberta Kultysa i Jerzego Cyprysia z PiS, Tadeusz Ferenc próbuje w ten sposób odwrócić uwagę opinii publicznej od prawdziwych problemów Rzeszowa. - To rosnące zadłużenie miasta i nietrafione inwestycje, na czele z okrągłą kładką. Tadeusz Ferenc wydał na nią ponad 12 mln zł, a budowa niewiele zmieniła na ruchliwym skrzyżowaniu. Po nieudanej próbie uruchomienia nowych kierunków, organizację ruchu trzeba było przewrócić do stanu niemal identycznego, jak przed przebudową. Kiepsko idzie także przygotowywanie strefy ekonomicznej "Dworzysko", która miała ściągnąć do Rzeszowa inwestorów - punktuje Cypryś.

Zdaniem PiS prezydent doskonale zdaje sobie z tego sprawę i dlatego dla zmiany tematu społecznej dyskusji postawił kolejny wniosek o poszerzenie Rzeszowa. Mimo świadomości, że prawdopodobnie jest on z góry skazany na niepowodzenie. Dlaczego? - We wrześniu z podkarpackimi samorządowcami spotkała się u wojewody wiceminister administracji Magdalena Młochowska. Wyraźnie zapowiedziała, że nie będzie teraz zgody rządu na zmianę granic w przypadku jakichkolwiek konfliktów pomiędzy samorządami. Na jakiej podstawie przypuszczać zatem, że ostatni wniosek o zmianę granic uzyska taką zgodę, gdy zaskoczeni nim wójtowie sąsiednich gmin od razu ocenili go jako skandaliczny i dziecinny? - pyta Kultys.

Ale Ferenca to nie zraża. - Mnie krytyka motywuje do dalszej pracy. Stanowisko wiceminister Młochowskiej znam, ale rozmawiałem w tej sprawie także z ministrem Michałem Bonim. On przychylnie patrzy na nasze plany, bo wie, że miasta muszą się rozwijać. Podobnie jak premier Tusk, z którym rozmawiałem o tym podczas jego niedawnej wizyty w Rzeszowie. Póki będę tu prezydentem, nie spocznę w powiększaniu miasta - zapewnia prezydent.

Walka o miliony złotych

Jak daleko granice miasta sięgają w wizji prezydenta? - 200 to za mało - kwituje słowa radnego Chlebka. Nieprzypadkowo. Zgodnie z aktualną koncepcją Ministerstwa Rozwoju Regionalnego do 2030 roku w Polsce ma powstać 10 ośrodków metropolitalnych. Urzędnicy resortu widza je w Warszawie, Łodzi, Krakowie, Trójmieście, Wrocławiu, Poznaniu, Szczecinie, Bydgoszczy z Toruniem oraz Katowicach wraz z wszystkimi miastami zrzeszonymi w Górnośląskim Związku Metropolitalnym. Jedyny ośrodek planowany na wschodniej ścianie to w tej chwili Lublin. Rzeszów i Białystok póki co zaliczono do grupy pośredniej, między metropoliami, a małymi miastami, o niewielkim znaczeniu dla gospodarki, zamieszkałymi przez mniej niż 300 tysięcy mieszańców. Ukłon w naszym kierunku ministerstwo tłumaczy szybkim rozwojem obu miast. - Przewidujemy, że w najbliższych latach liczba ludności tych miast będzie dynamicznie wzrastać. Są ważnymi węzłami transportowymi w kierunku wschodnim i północno-wschodnim - tłumaczą decyzję w MRR.

Ale dla prezydentów Rzeszowa i Białegostoku to za mało. Stąd apel do MRR, w którym domagają się ujęcia obu miast na planowanej mapie metropolii.

Jak przekonuje Marcin Stopa, sekretarz miasta, taka decyzja byłaby w zasadzie tylko usankcjonowaniem niepodważalnej pozycji Rzeszowa w tej części kraju. - Jesteśmy dużym ośrodkiem akademickim, kształci się u nas ok. 60 tysięcy studentów. Niezaprzeczalne atuty to także bliskość granic z Ukrainą i Słowacją, oraz dostęp do międzynarodowego lotniska. Mamy dwa istotne klastry - Dolinę Lotniczą i przemysł informatyczny, na czele z Asseco Poland. To wszystko argumenty dające nam prawo do sformalizowania pozycji metropolii, która pozwoli walczyć o pieniądze na rozwój sieci drogowej i kolejowej - przekonuje M. Stopa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24